Witam, czy jest jakiś sposób aby zregenerować układ pokarmowy po sulfogwajakolu zawartym w tjokodinie? ewentualnie jak uniknąć wody z dupy? :-D

Probiotyk 2x dziennie - Takie osłonowe jak się stosuje antybiotyki. Kurde, nie wiem czy to placebo, ale wiele razy wyciągało mnie to z uciążliwych problemów.

Siemie lniane - zaparzone nasiona aż taki kisiel się zrobi.


A jeśli jest tragedia to laremid (ten tanszy odpowiednik stoperanu) za 5zł 10 tabletek. On coś tam w receptorach opioidowych paca, nie znam się na tym kompletnie, no ale taka tabletka z rana zahamuje, czy tam dwie, a potem sobie zniżyć i stosować z tydzień aż się wyreguluje wszystko.

To są moje 3 sposoby.


Zalezy też jaki ten probiotyk, kurde zapomniałem nazwy co mi pomagał zajebiście. Teraz ten multilac reklamują wszędzie, bo to "lek", może być dobry.



Ja wczoraj jak nigdy zarzuciłem sobie thiocodin i tussidex, nie wiem na chuj bo ejszcze buprenorfine miałem we krwi, no ale cóż. Dzisiaj ze trzy razy toaleta, ale też ból jelit. Kurde, jak się w ciągu brało to nic nie bolało...

Ale spokojnie, musisz o niego zadbac i będzie git. Strułeś się tym sulfo, bywa.

Chyba potrzebna jest po prostu dłuższa przerwa od kody no i zdrowy tryb życia, jedzenie które nie powoduje zaparć ani biegunki (tu już musisz sam wiedzieć co Ci szkodzi, a co nie). Ogólnie jeżeli długo żresz kodę z sulfosyfem to na wszelki wypadek zapisz się na badanie gastroskopem w celu wykrycia czy przypadkiem nie masz wrzodów (szczególnie, jeżeli pojawiają się problemy żołądkowe także w czasie abstynencji od opiatów).
Ja po 8 latach jedzenia kody (z mniejszymi lub większymi przerwami) mam ostatnio spore problemy żołądkowe, a nawet mała ilość thiokodinu powoduje ból brzucha i psuje całą fazę. Jakiś czas temu dostałem skierowanie na gastroskopię, na NFZ termin na styczeń 2019. Prywatnie 500zł.