Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
  • 335 / 116 / 0
Mam 25 lat i od dłuższego czasu zmagam się z problemem niskiego libido.

Raczej na pewno przyczyna leży gdzieś w mózgu/psychice. Sprzęt działa jak najbardziej prawidłowo. Nigdy nie ma sytuacji, w której mi się chce, a sprzęt nie działa. Za to często się zdarza, że jest erekcja i nie ma problemu z dojściem nawet pomimo prawie-całkowitego braku libido...

W sieci ciężko jest znaleźć rzetelne informacje na temat działania różnych substancji afrodykazjalnych.

Dlatego zwracam się do was z zapytaniem - co może być najlepszym dopalaczem libido?

Jak na razie przekonałem się do damiany (jutro zamierzam się wybrać do sklepu zielarskiego).
Jest jednak cała masa innych ziół i substancji psychoaktywnych, które są pomocne w podnoszeniu libido.

Na co zwrócilibyście szczególnie uwagę? Co polecacie? Może ktoś spotkał się z podobnym problemem i skutecznie temu zaradził?

Dodam, że odpadają wszelkie afrodyzjaki bazujące na kofeinie, ponieważ ostatnio się przekonałem, że to właśnie nadużywana kofeina może być główną przyczyną moich problemów (jestem bardzo wrażliwy na kofeinę, działa na mnie długo, mocno i wręcz euforyzująco).

Z góry dzięki za odpowiedzi.
  • 1959 / 53 / 0
Idź do lekarza, bądź zrób badania krwi w kierunku poziomu testosteronu, estradiolu i prolaktyny. Takie "dopalacze libido" ziołowe to niestety nic nie dają, problem prawie zawsze leży w hormonach.
Thirteen seconds to blood-brain barier. thirteen@safe-mail.net
  • 335 / 116 / 0
Thirteen pisze:
Idź do lekarza, bądź zrób badania krwi w kierunku poziomu testosteronu, estradiolu i prolaktyny. Takie "dopalacze libido" ziołowe to niestety nic nie dają, problem prawie zawsze leży w hormonach.
Dzięki za odpowiedź. Też sporo nad tym myślałem, ale jestem praktycznie pewny, że to kofeina najsilniej wpłynęła na moje libido. Tak samo jak libido niszczą wszelkie stymulanty. Czy jakby napisał taki temat człowiek po wielomiesięcznym ciągu na fecie, to też byś stwierdził, że przyczyną są hormony? W sumie to może tak to działa, że stymulanty wpływają na hormony -> a spadek stężenia danego hormonu prowadzi do impotencji.
Wielokrotnie już to spraktykowałem, że im więcej i częściej zażywałem kofeinę, tym większe były problemy z libido. Jestem prze***anym herbaciarzem - zdarzało mi się, że paczkę 100g herbaty czarnej potrafiłem wypić w 3-4 dni. Non-stop chodziłem fajnie podkręcony, miałem dużo energii i siły do wszystkiego (tolerancja na to rosła baaardzo powoli...), a na koniec dnia MJ, aby w ogóle móc zasnąć.

Jest to mój cholerny nałóg, z którym strasznie ciężko mi się walczy, ale od pewnego czasu jestem czysty i chcę jak najszybciej wrócić do dawnej formy. Boję się, że zawali się przez to mój związek.
Problem w tym, że ciężko jest mi czekać te 1-2 miesiące (a zapewne tyle znowu upłynie, zanim libido zacznie wracać do normy) - i zastanawiam się, jak mogę wspomóc i przyspieszyć ten proces. Jestem już mega zdecydowany i zdeterminowany, aby rzucić to cholerstwo.

Nie mam żadnych innych problemów zdrowotnych, które mogłyby świadczyć o zaburzeniach hormonalnych. Dobrze się czuję, nic mi nie dolega. Tylko że się ciupciać nie chce, co w przypadku mężczyzny w moim wieku jest co najmniej niepokojące. Wydaje mi się, że jakby problemem był patologicznie niski poziom testosteronu, to nie dawałbym rady zwalić se konia 3x dziennie z libido na poziomie prawie zero %-D

Z drugiej strony, zdaję sobie sprawę z tego, że moja teoria jest słaba. Nie znalazłem żadnych, konkretnych materiałów czy publikacji naukowych, które wiązałyby kofeinizm z tak szybką, nagłą i silną utratą zainteresowania seksem. Owszem, kofeina nie wpływa na to pozytywnie (chociaż niektóre badania mówią co innego) - tak samo jak papierosy, alkohol czy niezdrowe jedzenie. Ale żeby aż tak?

Wytłumaczyłem sobie to w taki sposób:
Wyczytałem, że zdrowy sen ma kolosalny wpływ na libido i zdrowie seksualne. Kofeina jednak - zwłaszcza jeśli działa długo i mocno - zdecydowanie zaburza zdrowy sen. Nawet jeśli uda Ci się zasnąć po mocnej herbacie, to i tak nie będzie to zdrowy, prawidłowy, regenerujący sen. I przez dłuższy czas może to prowadzić do erozji libido ...
http://www.forbes.com/sites/travisbradb ... elligence/
  • 4810 / 263 / 0
Ty masz w głowie problem a nie w żadnej herbacie i kawie. Na terapiach zalecany jest brak kofeiny po podwyższa libido a Ty piszesz że w jakiś sposób Ci obniża. Trzeba też rozdzielić libido od problemów z erekcją bo to mylnie łączone sprawy, a z tego co napisałeś nie da się wywnioskować o który element chodzi.Jak 3 razy dziennie walisz konia to też sorry, ale kopiesz sobie grób a później szukasz przyczyn w herbacie. Z takimi problemami sie idzie do seksuologa który już będzie wiedział na co wypisać badania i zdecyduje czy warto brać leki czy wystarczy psychoterapia bez uzależniania seksu od chemikaliów. Do wieku emerytalnego chyba daleko?
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 335 / 116 / 0
Światło pisze:
Ty masz w głowie problem a nie w żadnej herbacie i kawie. Na terapiach zalecany jest brak kofeiny po podwyższa libido a Ty piszesz że w jakiś sposób Ci obniża. Trzeba też rozdzielić libido od problemów z erekcją bo to mylnie łączone sprawy, a z tego co napisałeś nie da się wywnioskować o który element chodzi.
Możliwe, też się nad tym zastanawiałem, że tkwi gdzieś głęboko w psychice jakiś lęk, cokolwiek - co prowadzi do tych problemów. Zauważyłem, że objawy spadku libido nasilają się właśnie wtedy gdy jestem z dziewczyną, gdy ma dochodzić do zbliżeń.
Światło pisze:
Jak 3 razy dziennie walisz konia to też sorry, ale kopiesz sobie grób a później szukasz przyczyn w herbacie.
Zdaję sobie w pełni sprawę z tego, że masturbacja ma bardzo negatywny wpływ na jakość życia seksualnego. Ale ja to zrobiłem nie z prawdziwej żądzy, ale bardziej dla przetestowania.
Skoro praktycznie nie mam libido, to oznacza to również, że nie mam większej ochoty na trzepanie konia.
Zdarzyło się jednak, że pobudziłem się na siłę i okazało się, że pomimo braku popędu, nie ma najmniejszego problemu od strony technicznej ... Nawet nie musiałem poświęcać na to zbyt wiele czasu.

Inny przykład - z kolesiem współlokatorem zrobiliśmy sobie Challenge. On, bez dziewczyny, ja (wtedy jeszcze bez dziewczyny) zorganizowaliśmy sobie wyzwanie - 40 dni bez fapu. On wymiękł już jakoś po pierwszym tygodniu... a ja - bez najmniejszego problemu wytrzymałem cały ten okres! I piłem cały czas dużo mocnej herbaty. I paliłem ziółko codziennie wieczorem, aby zasnąć. Po prostu nie chciało mi się i powstrzymanie się od tego nie wymagało żadnej silnej woli z mojej strony.

A kiedyś było zupełnie inaczej - czasami tak, że kompletnie nie panowałem nad popędem i mało brakowało, abym dopuścił się czegoś, czego dzisiaj bym żałował :]
Światło pisze:
Z takimi problemami sie idzie do seksuologa który już będzie wiedział na co wypisać badania i zdecyduje czy warto brać leki czy wystarczy psychoterapia bez uzależniania seksu od chemikaliów. Do wieku emerytalnego chyba daleko?
Rozważam to cały czas bardzo mocno, ale boję się niezrozumienia i niekompetencji ze strony specjalisty. Wszak musiałbym wyłożyć na to hajs, jeśli chciałbym, aby zajęto się mną na poważnie i profesjonalnie...
  • 3205 / 172 / 0
Takie "dopalacze libido" ziołowe to niestety nic nie dają, problem prawie zawsze leży w hormonach.
Tu się nie zgodzę (a zarazem zgodzę :D ), piję regularnie Sarsaparillę - herbatka z korzenia, i definitywnie czuć podwyższony testosteron, a więc czuję wszystkie benefity z tym związane.

Zalecam też pić regularnie boraks. Kosztuje grosze na allegro (kilka złotych za zapas na parę lat dla jednej osoby), a regularne picie zwiększa bazowy poziom testosteronu.
Jeśli chcesz abym zwrócił uwagę na Twój post na forum i przeczytał go, napisz w jego treści " @Limitbreaker "
Jeśli masz pytanie, potrzebujesz pomocy, napisz do mnie na PW.
Jeśli Ci pomogłem, podaruj mi karmę. :)
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.