Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 30 • Strona 1 z 3
  • 92 / 1 / 0
Siema, udało mi się wykrzesać jej trochę, ale problem jest i uważam to za poważny problem.
Ja rozumiem, że każdy chce by było mu dobrze, wygodnie, ciepło etc i poniekąd wszyscy ścieramy się z tym brakiem chęci, ale jedni jakoś lepiej radzą drudzy gorzej.

Ja mam z tym problem odkąd pamiętam, od najwcześniejszych lat edukacji miałem zauważalnie bardziej ostro wyjebane na te śmieszne obowiązki. W domu nigdy nikt praktycznie nigdy ode mnie nic nie wymagał.
Jestem świadomy, mj z którą kontakt miałem pierwszy raz w wieku 18 lat, czyli 3 lata temu, dołożył trochę to pieca.

Do dragów mam podejście takie, że to ma być jedynie zabawa, więc żadnych stimów których swoją drogą rekreacyjnie dość mało zjadłem w życiu nie łączyłem z pracą i raczej nie mam zamiaru w przyszłości.
Mam marzenia, cele życiowe ale widzę, że te które wymagają jakichś nakładów i ich złożoności kiepsko mi idą...

Czy to jest powód by iść do psychiatry/psychologa ? Jak takie coś się kuruje, i czy w ogóle
  • 4807 / 268 / 0
Tutaj trzeba zrobić szczegółowy wywiad środowiskowy z badaniem rodziny włącznie. Czy nie ma jakiejś patologii, depresji opiekunów, chorób alkoholowych, których skutkiem mogło być brak zainteresowania wychowaniem dziecka i problemami które opisujesz. To nie jest temat na forum, przez internet nie da się postawić profesjonalnej diagnozy chyba że trafisz na szarlatana. Trzeba Cię obserwować żeby wyciągnąć wnioski. Zapomnij też o metylofenidacie, bardzo ciężko dostać bez badań lekarskich wskazujących na zapotrzebowanie :)

Objawy które opisujesz mogą choć nie muszą świadczyć o uzależnieniu rozwijanym od dziecka, może być pornografia, może być to jeszcze trauma po patologicznych rodzicach. To skomplikowane także masz powód żeby iść po pomoc i powodzenia, żebyś nie trafił na zjeba.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 1663 / 301 / 0
To dobrze, że masz brak motywacji do niczego - to oznacza, że masz motywację do wszystkiego ^_^ Wybacz, nie mogłem się powstrzymać.
killingFORreligion pisze:
Mam marzenia, cele życiowe ale widzę, że te które wymagają jakichś nakładów i ich złożoności kiepsko mi idą...
Może po prostu nie za bardzo wiesz jak je spełnić, wątpisz we własne możliwości, co cię ostatecznie zniechęca do działania? Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że motywacja to nie jest coś co pojawia się znikąd - po prostu żeby coś mieć to trzeba zacisnąć zęby i to robić. Przynajmniej tak jest w moim przypadku - motywacja pojawia się sama jak widzę, że to co robię przynosi efekt. Wiem, że na początku trzeba sie pomęczyć, ale potem już z górki. Wizja siebie w przyszłości najlepiej pomaga.

Dobrze myślisz, by nie szukać sztucznego pobudzenia w stimach - ja jestem zdania, że one mogą pomóc doraźnie, a częściej uzywane bardziej szkodzą, niz pomagają. Wystarczy poczytać forum %-D Możesz porozmawiać z psychologiem, jeżeli czujesz taka potrzebę, ale to musi być ktoś dobry - ostatnio jest pełno ludzi z dyplomami, ktorzy nie potrafią nic oprócz klepania regułek.
Wybaczcie, ale nie odpowiadam na PMy nowych użytkowników w sprawie lekarzy, którzy wystawiają mi recki na IV-P. Ruszcie głową, panowie z komendy. A jak macie mniej niż 18 lat, to wypierdalać do szkoły, a nie bierzecie się za benzo za kasę starych.
  • 867 / 18 / 0
Przestan raz na zawsze ogladac telewizje, grac w gry, usun facebooka i zacznij zapierdalac na 4 treningi w tygodniu na sztuki walki. Na poczatku napierdalaj stymulanty, zanim zalapiesz kondycje.

Ewentualnie jakis inny sport.

Mi sie nie chce ruszac, to siedze na dupie (albo leze) godzinami w ciszy i staram sie wsluchac w glos swojego serca. W nim masz wszystkie odpowiedzi. Trzeba tylko mniej myslec, a wiecej czuc. Niektrzy nazywaja to medytacja. Zajebista rzecz. Ulepszona wersja wabi sie ''Joga''. Ponoc zajebiste.

Niektorzy sie nawracaja i wkrecaja sobie religijny film do bani. Podobno klepie lepiej niz narkotyki, dodajac sil. Moja lekarka rodzinna mowi, ze sile na skonczenie studiow czerpala z modlitw do Matki Boskiej. Teraz jest madra i zarabia w chuj kasy.

Jakbys chcial sie faszerowac chemia, to na pewno by pomogly antydepresanty, ale to prywatnie musisz isc do psychiatry i stanowczo zazadac np. wenlaflaksyny.

GENERALNIE TO W CHUJ SKOMPLIKOWANE, dlaczego reagujesz tak, a nie inaczej. Madrzy psychoanalitycy po trudnych studiach czasem maja problemy, ogarnac czlowieka i zalecic odpowiednia terapie. Na pocieszenie dodam, ze bardzo duzo ludzi przechodzi przez swoje doly. Glowa do gory, staraj sie, zrob cokolwiek ze soba. ELO
Uwaga! Użytkownik extraviado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3363 / 356 / 0
Idz do profesjonalisty, nikt na cpunskim forum nie wywacha jakie problemy ci w glowie lub w otoczeniu siedza.
  • 92 / 1 / 0
extraviado pisze:
Przestan raz na zawsze ogladac telewizje, grac w gry, usun facebooka i zacznij zapierdalac na 4 treningi w tygodniu na sztuki walki. Na poczatku napierdalaj stymulanty, zanim zalapiesz kondycje

Celnie.
Przyznam się, że nie rzadko zdarza mi się zacząć dzień od przycisku power w obudowie kompa.
No szkoda mi go rozpierdolić kurde
Tak myślę, że jako mały chłopiec taki sposób znalazłem sobie na bezruch, rutynę w domu.

Te dragi wszystkie to pikuś to przy tym chujostwie jest...
Słyszał ktoś o skutecznym rozprawieniu się z tym ?
  • 226 / 35 / 0
FajnieJest chyba najlepiej Ci radzi - idz do psychiatry, ktory da Ci leki[lepiej jakies NDRI anizeli SSRI] i skierowanie na terapie.
  • 184 / 1 / 0
Komputer i Internet to chuj, jak spędzam tydzień poza swoim domkiem a tydzień w nim to różnica w produktywności jest dramatyczna, aż wyrzuty sumienia mam jak znów wyjadę. Okropny nałóg i pusty bardzo, mimo, że daje uczucie, że coś jednak znaczy i dlatego też jest taki zdradliwy.
  • 92 / 1 / 0
poczytać sobie można w necie dużo rzeczy, nie ? ile to ciekawych treści tu jest, i tak cały dzień po linkach sie skacze
wychodzi na to, że motywację do wszystkiego innego zabija motywacja do jednego...


http://zenhabits.net/infoholic/
  • 867 / 18 / 0
Jak kumasz po angielsku i chcesz zdobyc info, jak wiesc porzadne zycie, sciagnij sobie:

Brian Tracy - No Excuses! The Power of Self-Discipline

wrzuc na telefon i sluchaj w wolnych chwilach, np. podczas sprzatania. Tam jest dokladnie wyjasnione co zrobic, zeby cale zycie zmienilo sie na lepsze. Przy okazji Twoj angielski sie automatycznie polepszy.
Uwaga! Użytkownik extraviado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 30 • Strona 1 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”

Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.

[img]
CBŚP rozbija narkotykowy gang z Podlasia. 22 podejrzanych, ponad 130 kg zabezpieczonych narkotyków

CBŚP rozbija narkotykowy gang z Podlasia. 22 podejrzanych, ponad 130 kg zabezpieczonych narkotyków Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku, przeprowadzili trzy skoordynowane uderzenia w zorganizowaną grupę przestępczą z Podlasia. Grupa miała zajmować się produkcją oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości narkotyków. Łącznie zatrzymano 19 osób, a zabezpieczone mienie przekroczyło wartość 625 tys. zł.

[img]
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?

Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.