Pieski na komisariacie zbadali testerem substancje którą u mnie znalezlli czyli zostało tego jeszcze mniej.
Naciskali na mnie darli sie i wgl zebym coś im powiedział ale tłumaczyłem im ze to 'znalazłęm' (susz był w pudełku od zapałek o którym całkiem zapomnialem)
Byłem ubufany aczkolwiek moje oczy nie były czerwone, nie robili mi testu, dostałem wezwanie na 22 grudnia w celu przesłuchania (pierwszego) bo wczesniej mnie nie przesłuchiwali.
Są szanse na to że prokuratorek umorzy postępowanie czy dostane jakiś mandat czy coś w tym stylu ?, wyczytałem jeszcze w internecie ze mam prawo do starania się o bezwarunkowe umorzenie postępowania w prokuraturze, z uwagi, że społeczna szkodliwość czynu jest znikoma.
XxkosmitaxX pisze: Są szanse na to że prokuratorek umorzy postępowanie
A te zakucie w kajdanki to od czego? :p
Na mocy obowiązującego prawa na terytorium Polski ZABRANIAM kopiowania moich postów, które de facto są fikcja.
byłem dziś w celu złozenia zeznań trwało to około 1,5h wszystko ładnie pięknie , policjant poinformował mnie o tym ze najprawdopodobniej otrzymam mandat,
aczkolwiek nurtuje mnie jedna sprawa pokazał mi kartkę na której było napisane ze środka odurzającego było 0,68g brutto, ale nie chcial mi powiedzieć ile jest tego netto. Zamiast powiedzieć mi wagę netto to powiedział mi ze 3 woreczki które oni posiadają ważą 2,5g ale wnioskując te informacje 2.5/3=0,83 czyli tyle powinna ważyć jedna samarka (pusta) a w tej było jeszcze podobno to co mi skonfiskowali.
Pytanie:
Czy policjant powinien poinformować mnie o wadze netto ?
Dowiedziałem sie także od niego ze mam prawo do napisania wniosku o umorzenie postepowania karnego, ale nie powiedział mi jak powinien taki dokument wyglądać,
czy mógłby ktoś przedstawić szablon jak takie pismo wyglądać ?:)
PS. Wiem jakie informacje powinny być zawarte w tym piśmie ale nie wiem jak sie zabrać za jego napisanie bo nie chce walnąć żadnej gafy ;c.
Czy policjant powinien poinformować mnie o wadze netto ?
Niech się wypowiedzą tutaj eksperci bo moim zdaniem 0,1 g to jest mniej niż laboratoryjna próbka i w przypadku gdy zlecą badania chemiczne biegłego to laboratorium może odpowiedzieć że to za mało na laboratorium i wtedy umorzą sprawę (tester na psiarni nie jest 100% pewny jako THC wskazuje np. urkę).
To może niech kolega czeka na badania lab. a w przypadku jeśli by ich nie było niech samo wnioskuje o powołanie biegłego (niby to obligatoryjne ale różnie bywa) a do tego czasu nie przyznawać się do winy i iść w zaparte?
Proszę żeby inny user się ustosunkował czy radzę dobrze zanim byś założył taką linię działania jaką proponuję? Sam mam problem ale gorszy bo 2 przypał w okresie próby.
Pzdr.
ps. wiem że to nie jest śmieszne a tragiczne ale nie mogę.Kajdanki za 0.1 :nuts:
Wjechali Ci na chatę?Zabrali tel?. Z ciekawości pytam bo znajomemu złapanemu na grupowym paleniu dzojnta zrobili jedno i drugie+ dołek.
Łap dwa wnioski, dostosuj do swojej sytuacji, umorzenie pewne. :)
http://speedy.sh/TrgEG/wnioski.rar
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Korea Południowa: Torebki wyglądające jak herbata wypływają na plaży. W środku narkotyki
Ketamina w torebkach przypominających herbatę - takie pakunki znajdują na plaży mieszkańcy południowokoreańskiej wyspy Jeju. Władze ostrzegają, aby ich nie dotykać i nie otwierać, a także informować policję.
