Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 377 • Strona 1 z 38
  • 2757 / 207 / 0
acetylacja-morfiny-heroiny-metoda-chalu ... 5-160.html
Streszczenie

Nazwa tematu mówi sama za siebie. W dziale syntezy jest wątek Heroina z morfiny, ale tam są przepisy dla łebskich chemików, co mają dostęp do labu i wszystkich odczynników.

Proponuję utworzenie i rozwijanie tego wątku, aby przeciętny ćpun bez problemu poradził sobie z przerobieniem MST/Sevredoli do heroiny, 3-MAM i 6-MAM (efekty uboczne reakcji) mając do dyspozycji garnek, bezogniowe źródło ciepła (kuchenkę elektryczną) i bezet (bo chyba nic więcej nie potrzeba, choć w przepisach spotkałem się także z acetonem).

Z tego co wyczytałem i zrozumiałem, to:
1) MST najlepiej rozpuścić na zimno (morfina dobrze się rozpuszcza w zimnej wodzie w przeciwieństwie do wosku i wypełniaczy) i zebrać gluta z wierzchu, następnie przefiltrować to 2 razy
2) przeprowadzić morfinę z chlorowodorku (bo w takiej postaci występuje w tabletkach) do wolnej zasady, dzięki czemu zwiększa się wydajność reakcji M -> H
3) najlepsze do przerabiania tabsy to MST200/100/60 - te zawierające mniej majki to więcej pierdolenia się z tym niż to warte i Sevredole też są ok, bo się fajnie rozpuszczają
4) w założeniu acetylujemy z wykorzystaniem bzt a nie jakiś wynalazków niedostępnych przeciętnemu człowiekowi, po które trzeba latać do samego Szatana

Jeśli komuś się będzie chciało dodać coś do tematu i napisać jak powinna wyglądać taka reakcja bez profesjonalnego sprzętu i chemicznego języka (ma to być przystępne w odbiorze dla przeciętnego ćpuna, który nie skończył chemii z wyróżnieniem, czyli 'rozgnieć tabsy, rozpuść majkę, dosyp tyle tego i tamtego aby mieć wolną zasadę, wsyp to na łychę, dodaj trochę bzt-u, poczekaj parę h, odparuj bzt i wylej do kibla bo to przecież złe narkotyki') to będę wdzięczny a w ramach podziękowania zbiorę całą spisaną tutaj wiedzę i zrobię ładny i przejrzysty FAQ :-) I bez przepisów typu 'trzymaj tydzień w lodówce/piekarniku' - da się to zrobić w kilka godzin max i wydajność z pewnością będzie zadowalająca.

Wiem, że tego typu informacje są na forum, ale rozsiane po całym dziale, a tak będą w jednym miejscu - na chuj se i innym utrudniać życie skoro można je ułatwić ?
(...) jak Artylerii braknie amunicji albo zasilania to mnie szlag trafi.
  • 1505 / 159 / 0
O ile pamiętam, Panda dostał ode mnie mail'a z dokładnym opisem acetylowania majki ( a zarazem ekstrakcji) z MST. Mnie się nie chce tego drugi raz pisać, więc niech zamieści to w tym wątku. Metoda wielokrotnie sprawdzona i wypróbowana.
luminal_100
  • / / 0
Mst to nie chlorowodorek tylko siarczan bo jak byk pisze morfini sulfas doltardy to chlorowodor
  • 1505 / 159 / 0
To jest akurat szczegół, ale masz rację, zresztą nigdy inaczej nie twierdziłem.
  • 1037 / 10 / 0
Wrzucam wspomnianego maila. Jest dziwnie napisany (rozszczepienie na podpunkty A i B w jednym miejscu), ale nie mam czasu tego redagować, więc musicie sobie jakoś poradzić:
1. Usuwam otoczkę (zmywam/zdrapuję)

2. Kruszę na możliwie drobny pył (moździerz, ewt. gazeta/butelka czy też wałek do ciasta)

3. Teraz są dwie wersje:
3A. Prasujemy otrzymany proszek przez dobrze wchłaniającą "wosk" bibułę, papier, itp.

3B. Otrzymany proszek wrzucamy do wody w malutkim kubeczku/łyżce wazowej/dużej łyżce

4A. Wrzucamy otrzymany proszek do wody, w malutkim kubeczku/łyżce wazowej/dużej łyżce.

4B. Doprowadzamy miksturę do wrzenia, po czym wstawiamy do lodówki i chłodzimy do temp +2 / +3 st.C

5A. Doprowadzamy miksturę do wrzenia, po czym wstawiamy do lodówki i chłodzimy do temp. +2/+3 st.C

5B. Z powierzchni ostudzonego płynu jak najstaranniej zbieramy zastygnięty wypełniacz, czyli "wosk"

6A. Otrzymany płyn dokładnie filtrujemy, najlepiej (domowa metoda) przez filtr wykonany z jednej warstwy chusteczki higienicznej upchniętej w strzykawce 20 ccm, filtr ma zajmować w strzykawce ok. 2 do 3 ccm. Przed użyciem filtr należy zwilżyć przegotowaną lub destylowaną wodą i ubić na dnie strzykawki tłoczkiem. Wyjąć tłoczek, tak, by filtr był nadal ubity (Mam nadzieję, że umiesz)

6B. Przygotowujemy filtr, jak w punkcie 6A.

7. Filtracja - teraz już tak samo, nie ma "A" i "B".
Od góry do strzykawki filtrującej wlewamy otrzymany roztwór, wkładamy tłoczek, naciskamy, bez
przesadnej siły - roztwór ma lecieć delikatnym strumykiem, a nie tryskać jak ze strażackiej sikawki
-najlepiej do dużego kieliszka, lub tzw. "literatki" - szklaneczki o pojemności 100 - 150 ml.

8. Kroplę roztworu wpuszczamy między kciuk i palec wskazujący i pocieramy nimi o siebie. Jeżeli są
śliskie, jakby namydlone, filtrację powtarzamy, tak aby śliskość była najwyżej słabo wyczuwalna.

9. Przeprowadzenie morfiny z siarczanu do czystej zasady.
Przygotowujemy roztwór węglanu sodu. Robimy prawie nasycony roztwór kwaśnego węglanu sodu,
czyli popularnej sodki, roztworu tego potrzebujemy kilka - kilkanaście ccm. Sypiemy do wody tyle
sodki, aż przestanie się w niej rozpuszczać, w tym momencie, rozcieńczmy go lekko - parę ccm
wody. Tak otrzymany roztwór podgrzewamy do 80 - 90 st. C. i trzymamy minutę - dwie w tej temp.
Nie przekraczać tej temperatury. Chłodzimy roztwór do temp +2/+3 st.C. Ten roztwór dodajemy
kroplami, do równie schłodzonego roztworu soli morfiny. Teraz dobrze mieć papierki lakmusowe -
doprowadzamy roztwór do pH=9. Druga metoda, to b. powolne wkraplanie roztworu węglanu, aż
zaczną wytrącać się kryształki morfiny. Należy przy tym uważać, by nie przekroczyć pH=9, bez papierków zauważymy to po tym, że już uzyskane kryształki morfiny zaczną się znowu rozpuszczać w roztworze. Zamiast węglanu sodu, możemy użyć roztworu amoniaku w wodzie, czyli popularnej wody amoniakalnej, lepsza jest ta o wyższym stężeniu.

10. Teraz, nim całkowicie wytrąci się morfina, musimy to wszystko -czyli wytrącającą się morfinę, roztwór przenieść do łyżki wazowej, itp. czyli naczynia używanego na początku doświadczenia do za-
gotowania. Gdy jesteśmy przekonani, że cała morfina się wytrąciła, musimy delikatnie zebrać cały
płyn znad osadu morfiny, np. strzykawką z igłą, na którą nakręcono mały filterek z waty, gęsto ubi-
tej, tak by osad morfiny nie dał się zaciągnąć. Ściągany roztwór, w przypadku użycia węglanu sodu
powinien mieć smak słono - ługowaty, nie gorzki! oznaczałoby to obecność morfiny
Teraz, w zależności od użytej zasady -amoniaku lub węglanu sodu postępujemy na dwa różne spo-
soby. Jeżeli używaliśmy amoniaku, to cała opisana powyżej procedura jest niepotrzebna, gdy wytrą-
ci się cała morfina, wszystko na łyżce czy też w kubeczku delikatnie odparowywujemy do sucha.
Amoniak jest gazem i nie pozostawi żadnych pozostałości z nadmiaru przy odparowywaniu. Jeśli używaliśmy węglanu sodu, to trzeba się starać, by zbierając roztwór znad osadzonej morfiny, zostawić
ją jak najsuchszą. Dosuszamy teraz osad, tak samo delikatnie, jak przy użyciu amoniaku. w obydwu
przypadkach wygodny jest palnik gazowy w naszej domowej kuchence, choć ja równie chętnie uży-
wam palnika spirytusowego.

11. Mamy teraz naczynie/łyżkę z osadzoną warstwą morfiny w postaci czystego związku. Ponieważ nie chce nam się za bardzo jebać z robotą, mamy dwa wyjścia. Pierwsze: zanieść cały ten bałagan do
najbliższego laboratorium przy KW Policji Państwowej, oni dokończą za nas robotę i nawet dadzą
w nagrodę dwie obrączki i łańcuszek.
Druga: zalewamy ten cały bałagan acetonem, podgrzewamy (na kuchence bezogniowej!) i dodajemy
odpowiednią ilość bezwodnika. Powolutku odparowywujemy ten cały bałagan, gdy jest już niewiele,
dodajemy jeszcze 2-3 kropelki bezwodnika. Teraz wszystko delikatnie odparowywujemy do końca,
tak, by absolutnie nie było czuć octu, a jednocześnie nic nie przypalić. Idealny kolor otrzymanego
produktu po zeskrobaniu z dna naczyńka i sproszkowaniu to białoszary. Otrzymany produkt zalewa-
my odpowiednią ilością wody, krótko zagotowujemy, filtrujemy i już możemy wlewać do kibla, by wytruć wszystkie niebezpieczne zarazki. Otrzymanego produktu nie należy przechowywać w postaci
roztworu, gdyż traci swe właściwości dezynfekcyjne.
Osobiście mogę potwierdzić, że przepis działa - jedynie zawsze produkt wychodzi mi nieco śmierdzący bztem i pozostawiający jakieś farfocle po rozpuszczeniu w wodzie (przy przygotowaniu do puknięcia), a i całkowicie nie ma wejścia. Ale działa tak jak powinien: około 3 razy mocniej niż zwykła majka, więc chyba wszystko robię mniej lub bardziej dobrze.
  • 1037 / 10 / 0
Stary Dziadu, skoro już tu zajrzałeś, to powiedz mi może ile powinno się lać tego acetonu i ile bztu - bo ja zawsze przesadzam albo w jedną albo w drugą stronę i w trakcie odparowywania dolewam jeszcze trochę tego, trochę tamtego, mimo iż chyba nie powinienem.
Uściślij więc proszę, jakie są proporcje acetonu i bztu w stosunku do majki (na przykład przyjmijmy tabsa mst200, czyli teoretycznie 200mg majki).

I wyjaśnij mi, jeśli jesteś w stanie, dlaczego zostają mi takie paprochy, kiedy gotuję to już przed puknięciem? Czym one są i dlaczego tam są? Wagowo wychodzi dobrze, ale odliczając te paprochy, to tak naprawdę towaru mam 80-90%, bo reszta to te nierozpuszczalne w wodzie farfocle.

Byłoby fajnie gdybyś mógł kiedyś mnie odwiedzić i pomóc mi to przygotować - gdybyś był w Krakowie, to zapraszam. Lub vice versa - chciałbym zobaczyć jak Ty to przygotowujesz u siebie, jeśli byłaby kiedykolwiek taka możliwość.
  • 742 / 11 / 0
Właśnie mam wątpliwości co do tego fragmentu "zalewamy ten cały bałagan acetonem, podgrzewamy (na kuchence bezogniowej!) i dodajemy
odpowiednią ilość bezwodnika." ile bzt i ile acetonu?
  • 1505 / 159 / 0
Jezu, nie wiedziałem, że to będzie problem. Potrzebna ilość acetonu nie jest krytyczna, jest to wszak rozpuszczalnik w środowisku którego zachodzi acetylacja, na gram majki potrzeba ok 100 ml acetonu. Bezwodnika potrzeba nie więcej niż ok. 4ccm, to ma wystarczyć na zacetylowanie majki i jednocześnie do wytworzenia soli heroiny, konkretnie octanu. Ot i wszystko.
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013 przez stary dziad, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 1037 / 10 / 0
@stary dziadu
A jakiś pomysł na te nierozpuszczalne farfocle, co mi wychodzą po reakcji?
Pandaeb pisze:
I wyjaśnij mi, jeśli jesteś w stanie, dlaczego zostają mi takie paprochy, kiedy gotuję to już przed puknięciem? Czym one są i dlaczego tam są? Wagowo wychodzi dobrze, ale odliczając te paprochy, to tak naprawdę towaru mam 80-90%, bo reszta to te nierozpuszczalne w wodzie farfocle.
Skomentujesz to jakoś?
  • 1505 / 159 / 0
Te "farfocle" to prawdopodobnie nierozpuszczalne produkty reakcji z resztkami wypełniaczy tabletek. Mimo dokładnej filtracji zawsze niestety zostaje coś w roztworze i jest też wymieszane z majką po przeprowadzeniu do wolnej zasady.
ODPOWIEDZ
Posty: 377 • Strona 1 z 38
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.