Słyszałem że siedzi się albo 3 albo 6 tygodni, chodzisz na jakieś spotkania integracyjne/grupowe, piszesz jakieś wypracowania, zastanawiasz się nad sobą i tak przez cały czas, rozbieżność wiekowa podobno olbrzymia, ale najwięcej ok. 40letnich ludzi.
Z tego co pamiętam na inso w dziale uzależnienia był ktoś kto miał przyjemność być ;D.
Na sam odpierdol się podjechałem tam gdzie miałem się leczyć, już nie pamietam ile dokładnie miesięcy ( bodajże 3 ) codziennie terepia grupowa po kilka godzin, więc raczej z pracą tego pogodzić nie mogłem. Następny aspekt to pacjenci, ryje zjechane, zapijaczone.
Zakończyłem to tak bo przychodziły mi pisemka z sądu że do dn... tego i tego mam dostarczyć z ośrodka jakieś papiery że uczestnicze w terapii. Napisałem do najwyższego najjaśniejszego sądu pisemko że mogli wczesniej zainteresować się sprawą, oczywiście w bardziej wyważonych słowach, że już nie piję, sam do tego doszedłem że to się nie opłaca, wiem ile gówna narobiłem ale już się zmieniłem i jestem świadom wyrządzanych chujni. Od tego czasu nic z sądu nie przyszło, to było wiosną chyba rok temu.
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.