Czy fakt, że jakiś narkotyk jest nielegalny powstrzymuje Cię przed użyciem go?
Jak to jest z Wami? Czy często używacie nielegalnych narkotyków takich jak marihuana, amfetamina, lsd, etc. i nie boicie się kontaktu z prawem? Czy może staracie się to robić nader rzadko? Czy zamieniliście pewne narkotyki na, np. RC z tego względu, iż są one legalne i w razie jakiegokolwiek problemu z prawem jesteście czyści?
Pytam o to, ponieważ już od pewnego czasu nurtuje mnie ta kwestia. Zastanawia mnie, czy rzeczywiście fakt, że dany narkotyk jest nielegalny to taki "bodziec" który powstrzymuje Was przed braniem? Można też powiedzieć "jest ryzyko, jest zabawa" i zacytować Rentona z Trainspotting "bralibyśmy witaminę c, gdyby była zakazana".
Osobiście uważam, że pewną część osób ta "nielegalność" i możliwość problemów w razie przypału właśnie odrzuca od brania i szuka ona zamienników, m.in w legalnych RC, lecz jak wiemy, są i tacy na których ten fakt działa niczym płachta na byka i właśnie dlatego zaczną go stosować, chociażby żeby pokazać swój status w grupie czy udowodnić "jak bardzo pierdolę system".
A jak Wy uważacie?
jednak stosuje je o wiele rzadziej, bo moja okolica jest bardzo słabo zaopatrzona.
wiadomo też, że ćpanie wtedy odbywa się na trochę innych zasadach.
kodę np. skonsumuje w barze przy piwie, a zioła już tak raczej bym nie spalił.
gdybym miał dostęp do wszystkich rzeczy, które mnie interesują to raczej nie miałbym oporów przed kupowaniem/braniem.
pewnie odbywałoby się to dużo rzadziej ale na pewno strach przed wpadką byłby słabszy, niż chęć spróbowania np. LSD.
ale wiadomo, wszystko z rozsądkiem i chociaż minimalnymi środkami bezpieczeństwa ;)
co do jakiś dziwnych podziałów, które niektórzy wprowadzają (nielegalne - lepsze / legalne - kinderćpunstwo) to nie utożsamiam się z tym :)
to założenie systemowe, że wolę nie testować na sobie wszystkich nowości, zwłaszcza, że te z którymi się zetknąłem wypadały słabiej w porównaniu do klasyków gatunku.
Jointy zazwyczaj palę w towarzystwie nie afiszując się zbytnio. Choć w moim mieście są kluby/knajpy w których można sobie zapalić patyka i nie zwraca to praktycznie niczyjej uwagi (udergroundowe lokale, bądż cykliczne imprezy). Natomiast w klubach bardziej komercyjnych, pelę lolka w miejscu przeznaczonym dla palaczy tytoniu.
Jak wciągam kokę, to robię to kulturalnie w klubowym kiblu, zamknięty w kabinie. A nie jak co niektórzy z blatu przy umywalce na oczach wszystkich oczekujących na skorzystanie z toalety.
Piguły i inne cukierki można praktycznie zjeść wszędzie popijając np. piwkiem, drinkiem lub czym kto woli.
Jak byłem młodszy to większym zainteresowaniem u mnie i moich rówieśników cieszyło się to co nielegalne. Zakazany owoc lepiej smakuje. Tym bardziej nastolatkowi.
Z drugiej strony nie było wyboru. Sklepy RC nie istniały, to cokolwiek chciało się spróbować z substancji psychoaktywnych było nielegalne.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
Bo w sumie, nie przypominam sobie (od baaardzo dawna), zebym miał jakąś sensowniejszą kasę i NIE szukał czegos do ogarniecia... Czasami nawet jak nie ma hajsu to zalatwia się 'coś-dla-kogoś', czyli znajomy prosi o pomoc przy ogarze mj/fugi, czasem pomoc przy spreparowaniu leków do celów rekreacyjnych itp ;) Można powiedzieć że cały czas mam wiec na pieńku z 'nielegalnościa' i zasranym prawem tego państwa i generalnie - mam wyjebane na to.
Ale na pewno miło by było móc wejść do cofika, poprosić 5 OG Kusha, po cenie np. 10/g ^^
I na pewno miło by było chodzić po mieście z kieszeniami wypchanymi suszem, z tabakierka wypełnioną dowolnym proszkiem i byłoby równie miło wejść do apteki i poprosić np. 10g czystej benzydaminy, 2000mg kody (od razu w płynie pliz) i wie pani co pani magister? Dorzuci pani jeszcze M-CAT'a z 3 opakowań, zrobionego i przefiltrowanego, dziekuję bardzo.
Legal duzo by ułatwił, ale tragedii nie ma, nie przeszkadza mi to ze jestem posiadaczem i użytkownikiem 'zakazanych owoców' :)
Byleby mocno zaszumiało w bani, bylebym euforie znów poczuł gdzieś przy krtani ^^
0202122 pisze:Jak wciągam kokę, to robię to kulturalnie w klubowym kiblu, zamknięty w kabinie. A nie jak co niektórzy z blatu przy umywalce na oczach wszystkich oczekujących na skorzystanie z toalety.
Moge jedynie powiedziec ze to zalezy od tego jak rozwinieta jest kultura narkotykowa w kraju. W Polsce IMO nie ma w ogole czegos takiego. Gdybym zrobil cos takiego (tj. wciagnal kreske nawet w kiblu przy umywalce), lud krzywo by sie patrzyl a kto wie, moze by to jeszcze ktos zglosil i wyjebano by mnie z klubu.
Co innego taka np. Anglia - relacja znajomego mi Anglika: siedzicie sobie w pubie w piatke przy stole, wyciagasz worek z gramem kety, wysypujesz na blat, rozdzielasz, wszyscy wciagacie i nikt nie zwroci na was nawet uwagi. I mowie tu o wiekszosci pubow, z wylaczeniem tych najwiekszych gdzie takie akcje sa zbyt obvious. Jednak rozumiecie o co mi chodzi.
Czy chcialbym zeby bylo tak w Polsce? Zalezy w jakiej formie. Jestem na tak, ale bez zbytniego obnoszenia sie - tak samo nie wejde na stol i nie wypije duszkiem cytrynowki. Niech kazdy bierze co mu sie podoba, ale bez edukacji narkotykowej ludzie beda sie krzywo patrzec i do UK nam jeszcze bardzo, bardzo daleko. Tam wiedza co robic w razie jakiegos wypadku, nie pietnowac a pomoc, nie brzydza sie ludzie cpania az tak jak u nas nawet ci nie cpajacy.
tbc
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/obraz_2025-06-21_152357458.png)
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy
Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kokoalfabet.jpg)
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki
Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/zrzut_ekranu_z_2025-06-12_18-39-02.png)
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood
Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...