Witam
mam dość nietypowy problem i mam nadzieję, że czegoś się dowiem.
Otóż jestem 24 letnim facetem po studiach, który miesiąc temu wyemigrował do Anglii w celach zarobkowych. Chcę naświetlić siebie jako osobę normalną, mającą swoje życie towarzyskie i rozwijającą swoje pasje (znaczy się tak było). Testowałem różne substancje - używki - jak kto woli. Przez 4 miesiące miałem cug polegający na codziennym dostarczaniu niemałej ilości metkatynonu. Poza tym często palę zioło, trochę było mietka i trochę innych specyfików. Od jakiegoś czasu (około roku) mam pewnego rodzaju dolegliwość polegającą na lękach. Niby wszystko jest ok, ale np wchodzę do sklepu kupić coś i zaczynam się bać, kij wie czego, robi mi się gorąco, raz nawet uciekłem gdy byłem już przy kasie bo myślałem, że się przekręcę na tamten świat. Raz umierałem w autobusie, innym razem w pizzerni. Zauważyłem, że najczęściej występuje to tuż po spaleniu zwykłego papierosa! Miałem też taki napad po przesadnej ilości kawy. Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? To jest tak popier**, że nawet nie wiem jak to właściwie opisać.

A masz to też w samotności? Nie napisałeś ile alkoholu pijesz i czy po mj nie masz dołów.
Może narkołyki, ujawniły ukrytą fobie społeczną, bądź inne lęki. Paranoje po kocie również niewykluczone.
Sugerowana abstynencja od wszystkiego, przez dłuższy czas. Jeżeli się nie polepszy, lub będzie pogarszać, to idź do psychiatry.

Wydaje mi się, że to nerwica. Idź do psychiatry, o ile masz taką możliwość.

Gdyby to nie te okoliczności to napisałabym że nerwica lękowa.
Ty jednak jesteś osobą, która eksperymentuje, a jak zdążyłam tu wyczytać to macie różne jazdy, schizy, lęki po.
Gdyby to jednak nerwica to byłoby mi Cię żal a tak, sorry.
Sami sobie pracujecie na takie "atrakcje".

Za takie cos na forum o dragach powinno sie banowac ;-)

to jest przećpanie
udaj sie do lekarza

Na twoim miejscu przed konsultacją ze specjalistą, odstawiłbym stymulanty i zobaczył czy jest poprawa. Zdrowia!

rzucam to gówno, ale trzeba mnie przywiązać do łóżka bo jestem takim chujem, że mogę mieć jutro w dupie rzucanie. Postaram się ograniczyć alko. jak się czegoś bede lękał to dam znać, dzieki!

To co opisałeś to ataki paniki, prawdopodobnie od metkata. Jaranie jeszcze bardziej pogłębia takie jazdy. Recepta : nie ćpać jakiś czas i dbać o siebie. Jak nie pomoże to psycholog.

Z tego samego powodu ja nie współczuję rozjeżdżanym na drogach zającom i dzieciom które urodziły się bez rąk.

A psycholog to może pomóc najwyżej w nieobgryzaniu paznokci.