no informacje wzorcowe dla usero braziku iv
to jak z blantami mase metod krecenia i sposobow i bletek
a tu zajmiemy sie lyzkami,kapselkami,i innymi patentami

lyzka wiadomo ja swoja wyginam zeby lepiej lezal na stole
zapalniczka albo swieczka ja traktuje

kapsepel wiadomo ze taki jak od wodeczki najlepszy
wypatroszyc go trzeba do blaszki
ja swoje kapselikin trzymalem nozyczkami
jednak patencik Mecenasa z raczka z druciku byl rewelacyjny
szpilki tez daj rade

lubie tez rozpuszczec w szklance albo kieliszku
jednak trzeba uwazac zeby nie pierdalnelo
bo wtedy tylko wtarak mozna zrobic ratkowo
o ile katastrofa nastapila nad np.blatem

czasmi robie grzanko w malym garnuszku normalnie na gazie w kuchni

rozbroil mnie ostanio patent z plastikowym korkiem od butelki i ...mikrofalom

dawajcie co ijka stworzmy kompedium zgrzewania

Ja mam ładny kapselek po jakimś syropie, obwinięty drucikiem, a drucik obwinięty taśmą izolacyjną żeby pewniej leżał w ręku.

Gdy brak kapsla czy łyżki zawsze można zagotować w puszce po coli/browarze.

Ja zawsze zgrzewałem na łyżce współlokatora. Ma taką głęboką i tak wygiętą, żejak się ją przyciśnie książką przy krawędzi biurka, to idealnie się układa, nic się nie wylewa i wogóle bajka. Raz też zgrzewałem na kapslu znajomego, w kiblu w centrum handlowym. Chuja z tego było, bo się stresowałem w niejscu publicznym i przebiłem żyłę na wylot, ale dawke odratowałem i spokojnie sobie uzylem juz w domu.

A co do tego kapsla, polozylem sobie taki rozgrzany na udzie (mialem opuszczone spodnie), bo nie mialem wolnej reki, zeby urwac kawalek filterka. Przez miesiac mialem takie przypalone oparzone kolko zcerwone.

No, jak xxxzzzxxx mówił, odwrócone dno od puszki się nadaję wyśmienicie, jak dobrze się wyrwie/wytnie, można sobie z kawałka blachy zrobić uchwyt.

w kregach barmanskich kieliszki po wodce sa mega`populkarne
dno od puszki jest nawet czest latwiej dostepne niz kapsel
kapselki w spozywczym monopolowym domu smietniku
lyzki wkuchni barze restaracji skurwiele w mleczakach teraz daj plastiki
naparstkitez daja rade
nawet pojemniczki z foli alu
denko od zegarka tak zwany werk jak jest spory tez sie nada
ogarniecie kuchenki mikrofalowej pozwal ominac latwopalnosc pojemnika
mysle ze mozemy jeszcze dozucic jake czsasy procedury odpalamy potem
z regulu filterek od szluga zaciag i si...
lecz jedni podggrzewaj inni zagotowuja kolejni gotuja
a isa tacy co lubia odgotowac napar bogow
jakie ilosci wody i jakiej walici i ile kwasku
ja mierzac ph paskami ph doszedlem donwniosku ze 3-4 duze krysztalki w pelni stracaja na cwiare rozpuszczona w zaleznosci od 2 do 5 centow
stosuje popmki 5-10 i wale mixy z mida i difka
jednak nie zawsze tak bylo cale zycie czlowiek sie uczy
talezyki spodeczki tez sa si
a sa tacy co nie gotuja tylko leja wzatek z czjnika

Ja ostatnio uzywam kapselek po "Snapple", dobry bo dosc szeroki jest i jak gotujesz to mozesz trzymac za jeden koniec a w drugim gotowac i sie nie poparzysz. Ja ostatnio wogole nie gotowalem towaru bo wszystko sie ladnie rozpuszczalo bez gotowania i kwasku. Jak nie gotowalem to wszystko bylo dobre lyzka, puszka, a nawet plastikowy kapsel po Coca Coli. A filterek to przewaznie byla normalna wata a w wyjatkowych okolicznosciach filter od papierosa.

w przypadku filterka od szluga
bardzo istotne pamietac zeby na pewno:
a nie byl smakomy np metolowy
b absolutnie nie moz byc na nim ani szczyty tytoniu
tyton jest kurewskim pirogenem

o to mnie zbaniowałeś - jak z westami ice'ami? Te kilka razy zawsze robiłem filterki z fajek, tylko nie pamiętam, czy paliłem wtedy ice'y (one są takie "perfumowane" troche) czy normalne - robie sobie takie rotacje po 2-3 paczki normalnych na zmiane z ice.

W sumie pewnie można, bo nie wierzę, żeby akurat zawsze trafiało na normalne faje ;]

Inna sprawa - rozmiar filtra. Jak duzy dajecie? Ja np. od filtra z fajki odrywałem tak maksymalnie 1/4 (wzdłuż) i potem ją jeszcze na pół. Wychodziłem z założenia, że im mniejszy, tym potencjalnie mniej towaru się zmarnuje (rozpuszczam w kosmicznie małych ilościach wody: 0,5 - 1,5 ml, tak zeby w 2ce mi jeszcze miejsce na odciagniecie zostalo).

Aha właśnie, no i kolejna moja paranoja - raz mi się zdarzyło, że od filtra oderwało się włókno bawełny i sobie tak pływało w środku w pompie. Od tego czasu zawsze gapię się dobrych kilka minut, czy nic tam ine pływa, oczwiście główka pracuje i psychoza się nakręca, hehe.

w pompie zadnych okrtoe klakow i fafrolow najlepiej klarowny krysztal
metny to tykko sevredol mi wychodzi ale nie przeszkadza

Jacok To sa kosmicznie duze ilosci wody dla mnie ja na cwiare bialej daje gora 0.3 i jak zamieszam z towarem to wychodzi mi okolo .35. Pytanko. Brazu nie da sie rozpuscic w malej ilosci wody? Np. pol grama bialej i okolo 100 koksu rozpuszczam w okolo 35-40 units(insulinowka). Filtru tez chyba dajesz za duzo. Ja daje okolo .25 z tego co Ty. Tez nie chce zmarnowac duzo towaru.

no1
Nie wydaje mi sie zeby filtry od papierosow byly "smakowe" czyli mentholowe. To raczej tyton jest z "dodatkami" a filtry sa takie same w wiekszosci fajek. Pale mentolowe Newporty i takowych filtrow uzywalem i uzywam(czasem bo przewaznie biore wate z patyczkow do czyszczenia)