Ktoś próbował?
Jakie dawki, odstęp czasu i na co uważać?

Jak z wciąganiem kreski na grzybach?

oczyściłem - czeslaw, 29.03.2011

Nie próbowałem i prawdę pisząc - bałbym się :) Jeśli już miałbym zmiksować psylocybinę z MDMA, zacząłbym zdecydowanie od grzybów, kiedy poziom serotoniny jeszcze jest w "normie". Guziki przyszywałbym jakoś godzinke po załadowaniu, lub dopiero gdy znikną OEV typowe dla grzybów. A najlepiej to bym zjadł dopiero na drugi dzień. fety, tego jebanego ścierwa nie połączyłbym z grzybami. Czemu? Bo nie. Fu! Pewnie blokowałaby śmiech, a przecież on taki jest zajebisty...

Z tą kreską to chodziło mi właśnie o MDMA a nie fetę :)

Bardziej techniczna sprawa - czy wciągnięcie kreski na grzybach nie byłoby trochę trudne...

Pewnie byłoby śmieszne, ale trudne chyba nie ;] Skąd w ogóle nazwa hippy bo nie czaję :| Poza tym chyba lepiej byłoby dropsa zajebać pod sam koniec niż pojebaną fete, fu! Apsik.

Jeśli mieszać grzyby to tylko z paleniem. Próbowałem z fetą i nie polecam- lepiej działa osobno. A co do mdma...jadłem grzyby ok. 12 a jak już puściły ok 17 zapodałem dwa krążki, tyle co kumple tylko że oni nie jedli wcześniej grzybów. Efekt: nie czułem w ogóle fazy mdma, lekkie pobudzenie a kumple czuli.

Hippyflipping to grzybowy odpowiednik trochę bardziej znanego candyflipping (czyli LSD + MDMA). Hippy - od hipisów :)

Nie wiem, co was naszło z tą fetą :) nie zamierzałem jej brać z grzybami ani przez chwilę.

zibenki i kulki spox połączenie :) zazwyczaj jadłem pierw krążki i po jakimś czasie zibeny. bania kosmiczna, ogólnie zabawnie jest a efekty długo się utrzymują + alko i melanż trwa do rana ;)

jakiś czas temu słyszałem pewną opowieść od pewnego dila - cpunka. typek ten lubil opowiadac rozne historie, szczegolnie jak byl nacpany zbieralo go na szczerosc, a ze nie mial w zwyczaju zmyslac jestem porzekonany ze to byla prawda.
pewien moj znajomy a jego kolega ( co ciekawy prawie 30 letni szanowny biznesmen ) po kilkudniowym melanzu, postanowil wszamac dosc spora ilosc grzybow. hehe koles bral dzien wczesniej kwasa, takze psychike mial juz niezle wymeczona. wiec tak, postanowil wszamac grzybki i zazucic do tego dropsy.
tak tez zrobil. pozna godzina wieczorna: dilek odbiera telefon od pana B. kurwa! przyjedz do mnie! kurwa! umieram! wieź mnie do psychiatryka! pomocy! kurwa! nie wytrzymam! (moze nie dokladnie tak ale cos w tym stylu) No wiec zanim dilek zebral sie i dojechal do B minela ponad godzina. Wchodzi do jego zajebistej chaty, a koleś mówi, że już może sobie jechać, już wszystko wpożadku, ze czuje sie dobrze.
Wniosek: mieszanie dropsów z grzybami moze sie zle skonczyc ale nie musi, prawdopodobienstwo wzrasta gdy jestes wymeczony (fizycznie i/lub psychicznie)

Grzybki+ pigułki ? Zdarzyło mi się dwa razy i zaliczam te eksperymenty do udanych. Wydaje mi się że mdma spłyca (przytępia umysł) bańke grzybową .

Prawdę pisząć, jeśli miałbym grzybeczki z czymś mieszać, to jeno z naturą (SD/THC/muchomorki) ale nie z chemią. Chociaż pewnie jak miałbym z 60 kapelusików i kilka guzików, to przyszyłbym je sobie na zjeździe w celach naukowych...