Dział służący omawianiu marszy, petycji i innych form aktywności obywatelskiej.
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 1 z 2
  • 141 / 1 / 0
Wlasnie, chodzi o opracowanie tekstow "chwytajacych za pysk", takich po ktorych mozliwie duza liczba osob sympatyczniej spojrzy na nasza sprawe. Gotowe do wklejania na zaprzyjaznionym forum gdy chcemy odpowiedziec ale nie wiemy do konca jak, na zrobienie z nich ulotek wg wlasnej koncepcji (ale z wykorzystaniem gotowego schematu), czy chociazby o pozyskanie zbioru argumentow do dyskusji. Wklejajcie jak gdzies znajdziecie tego rodzaju teksty, milo miec tego rodzaju rzeczy w jednym miejscu. Stopniowo bede edytowal ten post i dodawal te "gotowce" ktore maja najwyzsze noty
  • 141 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Tomakin »
na dobry poczatek przykladowy tekst, surowy, podstawowa wada - agresywny, wymusza na czytelniku przyjecie postawy obronnej. Byl on odpowiedzia na teksty z zaprzyjaznionego forum "nie palilem trawki, to syf, papieroski czy piwko owszem ale nie narkotyki" No to wklejam

"Nigdy nie palilem/am trawki i jestem z tego dumny/a. papierosy, owszem"

Z czego tu byc dumnym? Byc moze wychodza luki w edukacji, no coz... przypominam co poniektorym, ze nikotyna to tez narkotyk, tyle ze legalny. Dokladniej jest to substancja psychoaktywna z grupy stymulantow, jak amfetamina czy kokaina. Ktos powie ze o wiele mniej szkodliwa? No coz, papieroski kazdego roku zabijaja wiecej osob niz "narkotyki" zabily w calej historii naszego kraju. Tak, to nie pomylka. Ktos powie ze przeciez nie wywoluje halucynacji, nie sprawia ze czlowiek zachowuje sie jak idiota? Ani amfetamina, ani kokaina nie maja takiego dzialania. Identycznie jak papierosy, te dwie substancje daja krotkotrwalego kopa. W sumie amfetamine od kawy rozni niemal tylko to, ze w miare bezpiecznie (bez ryzyka natychmiastowej smierci) mozna przyjac bardziej pobudzajaca dawke. Oh, dodam tez ze z 90% statystyka powrotow do nalogu sa jedna z najbardziej uzalezniajacych substancji znanych czlowiekowi, w zasadzie rowna heroinie czy kokainie.

"Nie moga sobie ci mlodzi piwa popic? Musza po narkotyki siegac?" Tak, wlasnie to chce napisac - alkohol jest narkotykiem i to z tej najciezszej grupy, depresantow - czyli tej samej co heroina. Jest chyba jedynym narkotykiem ktory wywoluje agresje, jedynym ktory wywoluje niepohamowany pociag seksualny... no tu duzo mowic, wg statystyk policyjnych jest on odpowiedzialny za polowe przestepstw w naszym kraju, jesli odliczymy przestepstwa zaplanowane wychodzi iz odpowiada on za przytlaczajaca wiekszosc tzw. przemocy na ulicy. Jaki procent niechcianych ciaz jest efektem dzialania tego narkotyku mozna sie tylko domyslac. Na dodatek od heroiny dzieli go wylacznie sila oddzialywania, jest jedynym narkotykiem na rynku ktory moze "wprowadzac" w heroinizm.

Ktos moze powie "ale przeciez narkomani zaczynali od trawki"? Bzdura. Procent palaczy marihuany siegajacych po tzw "ciezkie" jest mniej wiecej identyczny jak procent palaczy papierosow czy konsumentow alkoholu, czyli np. dla heroiny wynosi 2-3%. Jasne ze w badaniach wyjdzie iz "zaczynalo sie od trawki", tyle ze gdyby zapytac czy bylo cos wczesniej, wyjdzie ze owszem - byly papierosy, alkohol, chodzenie na koncerty, imprezy, wpadanie w zle towarzystwo... wszystkie wspomnienia narkomanow zaczynaja sie podobnie - "uciekalismy z lekcji na papierosa, potem na wino" - tu wlasnie tworzy sie "zle towarzystwo". Zreszta... starczy porownac lata 80 i dzisiejszy obraz rzecywistosci. Wtedy trawki bylo jak na lekarstwo, za to wszyscy brali sie za here (polski kompot). Teraz, kiedy pali praktycznie kazdy, po twarde siegaja wylacznie degeneraci. Palenie marihuany chroni przed heroina? A moze po prostu trzeba zostawic bzdurne statystyki i spojrzec na prawdziwe przyczyny, takie jak np bieda?

Czymze jest wiec ta "trawka"? Substancja psychoaktywna z grupy halucynogenow, jej palenie nie niszczy zdrowia fizycznego w zauwazalnym stopniu (do tej pory nie stwierdzono ani jednego przypadku raka wywolanego jej paleniem, a tradycja siega przynajmniej 3000 lat), nie uszkadza trwale zdrowia psychicznego w znacznym stopniu (palenie bardzo duzych ilosci powoduje efekt "dziur w pamieci" i inne efekty okreslane czasem syndromem kosmity, ktore to objawy znikaja niemal bez sladu po kilka tygodni po rzuceniu). W sumie jedyne powazne zagrozenie jakie niesie to rozleniwienie. W statystyce powrotu ma 9% (dla porownania nikotyna ma 90%), jej uzalezniajace dzialanie jest tak slabe ze w praktyce mowi sie o silnym przyzwyczajeniu. Zreszta wystarczy popatrzec na oficjalne statystyki, gdzie ci wszyscy ludzie ktorzy palili trawke 20 lat temu? Dzisiejsi 40latkowie? Rzucili? Stoczyli sie? Nie, po prostu z tego wyrosli...

Dlaczego wiec jest nielegalna i uwazana za tak grozna substancje? Po czesci z powodu ludzi takich jak Wy - ktorzy nigdy jej na oczy nie widzieli, nie zobacza a uwazaja iz wiedza na ten temat wszystko. Ale glowna przyczyna jest znacznie bardziej prozaiczna. Gdyby zostala zalegalizowana, organizacje przestepcze stracily by calkiem spora ilosc gotowki. Bez wnikania w szczegoly, powiedzmy, ze rocznie przestepcy zarabiaja w naszym kraju na trawce wiecej niz nasze panstwo wydaje na szkoly, szpitale czy policje. Calkiem spory procent tej sumy idzie na lapowki dla policji (dlatego wykrywalnosc przemytu czy produkcji, w porownaniu do wykrywalnosci innych przestepstw, jest praktycznie zerowa), calkiem spory procent idzie na rozwoj siatki dealerow. W 2000 roku wprowadzono w zycie ustawe zabraniajaca hodowli konopii na wlasny uzytek. Dzieki temu posunieciu rzadu, calkowicie wyeliminowano z rynku drobnych dostawcow. Efekty nie kazaly dlugo na siebie czekac. W ciagu 3 lat podwoila sie ilosc narkomanow w naszym kraju (jako, ze zorganizowane grupy zajmujace sie handlem narkotykami mogly w koncu spokojnie zajac sie zarabianiem i inwestowaniem....). Brawa dla rzadu za ustawy chroniace dealerow. Ktos ma watpliwosci? Niech zerknie do kodeksu karnego, za posiadanie grozi wiekszy wyrok niz za produkcje. Widac kogo chroni nasze prawo. Brawa dla rzadu za ustawy ktore wrecz namawiaja ludzi aby sprzedawali narkotyki dzieciom. Zastanawialiscie sie czasem czemu mlodziez nie siega po te dziesiatki niezwykle silnych i uzalezniajacych narkotykow ktore sa w kazdym sklepie spozywczym, chemicznym czy ogrodniczym? W kazdej aptece? Tak, brawa za prawidlowa odpowiedz - bo nikomu nie zalezy na tym aby to mlodziezy sprzedac, bo nikt na tym nie zarobi. Mlodzi siegaja niemal wylacznie po srodki nielegalne.

Co do tematu - w latach 80tych mozna bylo hodowac na wlasny uzytek, nikt tego nie scigal, nikt na tym nie zarabial - wiec po prostu nie bylo dealerow. Ktos chcial to palil, kto nie ten nie - ale nie wciskalo sie tego mlodziezy na sile, jak teraz.

Ufff, ale sie rozpisalem. Nie, nie namawiam nikogo do palenia marihuany. O niebo lepiej jest gdy czlowiek nie pali, sam nie pale bo po prostu nie sprawia mi przyjmnosci otepianie wlasnego umyslu. Apeluje o odrobine rozsadku, nie namawiajcie mlodziezy do siegania po twarde, uzalezniajace, powodujace ogromne szkody spoleczne, prowadzace do heroiny, narkotyki, takie jak alkohol.

Nie namawiajcie mlodziezy aby uzaleznili sie od nikotyny i pewnego dnia wypluli pluca na onkologii. Nie piszcie "maryski nie palilem bo to syf, pale papieroski". Puknijcie sie w czolo i napiszcie "Nie palilem naryski bo nie lubie sie oglupiac, pale papierosy i to najwiekszy syf jaki spotkal mnie w zyciu - ale nie potrafie rzucic"
  • 3 / / 0
Nieprzeczytany post autor: mamu »
...teksty propagandowe winny byc krotkie i rzeczowe a nie w formie rozprawki
aczkolwiek warto przygotowac zestaw pytan i odpowiedzi ktore moglyby byc wykorzytywane przy wywiadach reportazach
Uwaga! Użytkownik mamu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 88 / 1 / 0
hasla propagandowe na manifestacje
https://hyperreal.info/wiki/go.to/see/WikiKanaby
BUCH po ciezkim dniu odprezenie, BUCH w dobry towarzystwie upalenie
  • 141 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Tomakin »
no to jadziem dali - kolejny tekst, tym razem porownanie papierosow i marihuany

Statystyczne prawdopodobienstwo ze palacz trawki siegnie po heroine - niecaly 1%
Statystyczne prawdopodobienstwo ze palacz tytoniu siegnie po heroine - ponad 2%

Ilosc ofiar smiertelnych marihuany - zero, nie jest znany przypadek smierci dajacy sie bezposrednio polaczyc z paleniem trawki
Ilosc ofiar smiertelnych nikotyny - kilka milionow rocznie, kazdego roku zabija wiecej niz wszystkie nielegalne narkotyki razem wziete od poczatku "wojen narkotykowych" po dzis dzien

Prawdopodobienstwo ze osoba probojaca marihuane bedzie brac regularnie - 9%
Prawdopodobienstwo ze osoba probojaca heroine bedzie brac regularnie - 23%
Prawdopodobienstwo ze osoba probojaca nikotyne bedzie brac regularnie - 32%

Przynaleznosc marihuany - halucynogeny, najbezpieczniejsza grupa srodkow psychoaktywnych, nielegalne srodki z tej grupy nie zabijaja praktycznie nikogo.
Przynaleznosc nikotyny - stymulanty, najgrozniejsza grupa srodkow psychoaktywnych, nielegalne srodki z tej grupy (glownie amfetaminy i kokaina, ale takze extasy) zabijaja kilkakrotnie wiecej osob niz wszystkie pozostale razem wziete.

Wychodzenie z nalogu w przypadku marihuany - praktycznie nie spotyka sie tego problemu, osoby ktore nie chca palic po prostu przestaja to robic
Wychodzenie z nalogu palenia papierosow - z 90% iloscia nawrotow nikotyna stoi w jednym szeregu z heroina i kokaina.

Prawdopodobienstwo spowodowania wypadku samochodowego pod wplywem tych srodkow jest porownywalne. W stanach w ktorych zalegalizowano palenie marihuany spadla ilosc wypadkow samochodowych (kierowcy ktorzy do tej pory pili czesciej zaczeli palic, a prawdopodobienstwo wypadku pod wplywem marihuany jest wielokrotnie mniejsze niz pod wplywem alkoholu), z drugiej strony spora ilosc wypadkow spowodowana jest tym, ze uwaga kierowcy skierowana jest na papierosa (akurat trzeba bylo strzepnac przy wyprzedzaniu albo wypadl i poparzyl)
  • 17 / / 0
Nieprzeczytany post autor: AleX »
Nie trawki - marihuany, trawka jest nacechowane negatywnie

Nie nikotyny - tytoniu, wiekszosc smierci jest przez subst smoliste ogolnie z tytoniu..

Nie halucynogeny - psychodeliki

Tyle..
Uwaga! Użytkownik AleX nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Nieprzeczytany post autor: kris »
Tomakin - wyjaśnij mi coś.
alkohol jest narkotykiem i to z tej najciezszej grupy, depresantow - czyli tej samej co heroina.

Tak piszesz w jednym poście.
W kolejnym piszesz
Przynaleznosc nikotyny - stymulanty, najgrozniejsza grupa srodkow psychoaktywnych, nielegalne srodki z tej grupy (glownie amfetaminy i kokaina, ale takze extasy) zabijaja kilkakrotnie wiecej osob niz wszystkie pozostale razem wziete.
Ja się na tym tak dobrze nie znam i jako laik widzę pewną nieścisłość. Weź mi wyjaśnij, o co chodzi.

PS. Wydaje mi sie, ze jesli juz piszesz o danych statystycznych i dokladnych %, to przydaloby sie podawac zrodlo takich danych. Dzieki temu zyskują bardzo duzo na sile przekonywania.
Uwaga! Użytkownik kris nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 141 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Tomakin »
hyh, chodzi o najzwyklejszy podzial srodkow psychoaktywncyh pod wzgledem oddzialywania na osrodkowy uklad nerwowy

psychodeliki czy tez halucynogeny dzialaja najogolniej w ten sposob, ze zmieniaja postrzeganie rzeczywistosci - tutaj mamy np. LSD, marihuane, grzyby halucynogenne etc
Stymulanty stymuluja - nikotyna daje "kopa", kawa i amfetamina wiadomo co robia (dzialanie amfy utrzymuje sie dluzej). Zabijaja najwiecej osob wlasnie z powodu obecnosci w tej grupie nikotyny, gdyby nie ona to przynajmniej w polsce praktycznie nie zabijaly by nikogo.
depresanty - dzialaja "depresyjnie", usypiaja i uspokajaja - dobrze znany efekt "odprezenia" i pozbycia sie problemow po piwie czy mniej znany po heroinie.
Oczywiscie wiekszosc srodkow ma mieszane dzialanie.

zrodla danych statystycznych niestety nie podam bo po prostu takiego nie posiadam, gdzies w medycznych statystykach masz ile procent zgonow w polsce jest spowodowanych legalnymi narkotykami (nikotyna i alk), gdzies tam znajdziesz ile z powodu nielegalnych... chcesz tekst wykorzystac w publikacji ktora wymaga podawania zrodel to poszukaj :D oczywiscie tekst jest nieco "przeklamany", jak masz watpliwosci odnosnie niektorych fragmentow po prostu nie wykorzystuj ich.
  • 141 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Tomakin »
Pozwole sobie wyjasnic wam pare kwestii, nie wiem czy ktos poruszal juz te obszary zagadnienia, najwyzej sie powtorze

Po pierwsze, cel tzw. prawa narkotykowego jest dosc jasny - zmniejszenie negatywnych skutkow wynikajacych z zazywania narkotykow. Kryminalizacja ktora miala doprowadzic do zmniejszenia spozycia (mniej osob bierze = mniej sobie szkodza) byla tylko SRODKIEM. To, ze obecnie stala sie ona celem, jest wynikiem specyficznej cechy demokracji - polityk nie moze robic tego, co jest sluszne, on musi robic to, czego ludzie od niego oczekuja. Przecietny polak wyborca, czyli naduzywajacy alkoholu ogladacz telewizji z wyksztalceniem zawodowym po 40ce, widzi narkotyki jako cos bardzo zlego, odleglego, co trzeba zwalczac. Chociazby dlatego, ze on wtedy wyglada lepiej bijac swoja zone po pijanemu. Polityk w programie wypowie sie ze twarda reka bedzie tepil to zlo. Czy ma to sens? Najmniejszego. To jest jakas deliryczna wizja. Cel byl jasny, zmniejszenie szkod jakie narkotyki w spoleczenstwie powoduja.

Popatrzmy wiec, jakie sa efekty prohibicji, na przykladzie heroiny i marihuany:

Marihuana. Praktycznie nieszkodliwa substancja (szkodzi palona w nadmiarze, podobnie jak wszystko inne - kawa, cukier, alkohol). Naglasnia sie oczywiscie przypadki skrajne, nie zmienia to faktu ze jej szkodliwosc jest znikoma. Dzieki statusowi nielegalnosci:
- w moim miescie probowalo ponad 80% mlodziezy, 20-30% pali regularnie. Trawka stala sie popularniejsza od piwa. Wszystko bylo mniej wiecej pod kontrola, prawie nikt nie palil, chociaz rzad staral sie jak mogl aby przekazac mafii kontrole nad produkcja i dystrybucja. Dopiero wprowadzenie zakazu hodowli na wlasny uzytek pozwolilo przestepcom calkowicie uzaleznic od siebie klientow oraz wykorzystac kase na promocje, czego efektem byl 2 krotny wzrost spozycia w ciagu 3 lat oraz lekko liczac 4 krotny wzrost zyskow mafii. Rzad uznal to za "znaczacy sukces"
- przestepcy zarabiaja wiecej niz wynosi budzet policji
- dostepna na rynku marihuana jest faktycznie szkodliwa dla zdrowia, mozna spokojnie zalozyc ze polowa "problemow" jakie ona powoduje bierze sie wlasnie z zanieczyszczen dodawanych przez dilerow i producentow
- ludzie palacy marihuane moga spotkac sie z konsekwencjami prawnymi podobnymi do tych jakie spotykaja mordercow (10 lat za posiadanie, 12 lat za pobicie ze skutkiem smiertelnym) - i to jest jedyny przypadek gdzie palenie marihuany moze faktycznie doroslemu czlowiekowi zaszkodzic
- marihuana jest jedynym srodkiem odurzajacym ktory bez problemu moga kupic dzieci, dlatego wiek palaczy obniza sie drastycznie, ostatnio znowu w moim miescie przyjeli paru palaczy w wieku ~10 lat.
- panstwo wydaje lekko liczac miliard zlotych na zwalczanie tego "groznego" procederu
- uczy sie mlodziez ze popelnianie przestepstwa to cos dobrego, ze prawo jest po to aby je lamac

jak widac, marihuana powoduje MNOSTWO szkod w spoleczenstwie, ale praktycznie wszystkie one sa wynikiem prohibicji. Ustawa ktora miala chronic spoleczenstwo przed skutkami obecnosci narkotyku, kilkadziesiat razy zwiekszyla jego szkodliwosc nie powodujac praktycznie zadnego zmniejszenia spozycia - w zasadzie odnotowano lekko liczac pieciokrotne ZWIEKSZENIE spozycia odkad polska zaczela marihuane zwalczac.

Heroina, oczywiscie jest grozna. Ale...
- zazywajacy sponsoruje mafie narkotyczna ktora dzieki temu moze uzalezniac nastepnych, takze sam jest zmuszony szukac klientow i zostac dilerem aby miec na dzialke
- gdyby kupywal heroine po normalnych cenach w aptece, czysta, niewiele roznil by sie od alkoholika. Fakt ze nie moglby zerwac z nalogiem tak latwo jak alkoholik, ale - bez problemu mozna ich porownac. Wieksza szkodliwosc dla zdrowia heroiny znosi sie z duzo wieksza szkodliwoscia spoleczna alkoholu (wywolywanie agresji)
- dzieki prohibicji uzaleznieni praktycznie nie maja szans na podjecie leczenia, w koncu oni sa "zli"
- mamy zepchniecie ich do rynsztoka, co nie tylko skraca czas ich zycia lekko liczac 3krotnie, ale przede wszystkim przyczynia sie do powstania epidemii hiv-aids i innych chorob przenoszonych krwia. W zasadzie mozna zaryzykowac twierdzenie, ze prohibicja to jedyna przyczyna epidemii wsrod narkomanow
- wszystkie obrazki ktorymi strasza nas media, czyli - prostytucja narkomanek, wynoszenie z domow rzeczy przez cpajace dzieci, kradzieze i pobicia w celu zdobycia pieniedzy na narkotyk - to wszystko jest wina prohibicji a nie narkotykow.

Gdyby zalegalizowac heroine niemal na pewno spadlo by spozycie. Ale gdyby nawet spozycie wzroslo trzykrotnie, szkodliwosc heroiny spadla by lekko liczac piec razy - i byli bysmy do przodu

Dlaczego tego nie zrobimy? Dlaczego nie zalegalizujemy narkotykow?

Bo mafia przestala by zarabiac kilkanascie - kilkadziesiat milardow rocznie.

ktos ma jakies pytania? watpliwosci? Moze rozwieje je chyba tym jednym przykladem

Metadon. W Polsce terapia metadonem kosztuje 7000 zl rocznie, za granica (Dowolne cywilizowane panstwo UE)- 300 zl albo i mniej. W Polsce dostep do tej terapii ma 3% uzaleznionych, za granica 90%. W Polsce za podanie metadonu idzie sie do wiezienia, za granica jest traktowany jako lekarstwo

Czym jest metadon? Szczepionka na heroine, dzieki niemu uzalezniony moze normalnie zyc nawet przez nastepne 80 lat, oczywiscie nie placac mafii ani grosza. W polsce mamy nielegalny rynek metadonowy, stworzony przez zrozpaczone matki szukajace lekarstwa ratujacego zycie ich dzieci. Rynek zwalczany przez policje i mafie pospolu smile.gif

Malo? To moze dodam ze nasz kraj jest swiatowym potentatem w produkcji amfetaminy, zbliza sie do tej granicy jesli chodzi o extasy. Ostatnio z zamowienia rzadowego do kraju wjechaly 3 cysterny polproduktu do produkcji amfy, "wyparowaly" gdzies po drodze. W koncu u nas za posiadanie kilku dzialek grozi wiekszy wyrok niz za masowa produkcje, wiec o co chodzi?

aha, dla ludzi zainteresowanych zmiana tego stanu rzeczy, podaje adres forum stowarzyszenia na rzecz racjonalnej i efektywnej polityki narkotykowej

http://talk.hyperreal.info/viewforum.php?f=3
  • 21 / / 0
Nieprzeczytany post autor: w3bster »
Ludzie jak wy się rozpisujecie...
Ja bym zarzucił parę prostych linijek tekstu:

Palił marysię codziennie -> po tygodniu wyspokojniał -> po miesiącu rozleniwił się -> po roku stał się zapominalski
Upijał się codziennie -> po tygodniu bolała go wątroba -> po miesiącu nerki przestały pracować -> roku nie dożył...

albo inaczej :

Pali dzień w dzień?? Szkodzi mu?? Na pewno! Umiar się liczy. Bo wiadomo iż nawet zjedzenie codziennie 2 tabliczek czekolady wpływa negatywnie na układ pokarmowy.
Wszystko działa dobrze jeśli jest odpowiednio dawkowane.

Winny jest człowiek nie narkotyk!

Przesłanie jest oczywiste.
Jeżeli ktoś przesadza to na pewno czekają go negatywne skutki.
Jeżeli się ogranicza to pozostanie czysta przyjemność :-D
Uwaga! Użytkownik w3bster nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.