Pragnąłbym zgromadzić jak najwięcej metod wkręcania ludzi, gdy są upaleni.Jest już temat jak wy się wkręcacie, ale mnie interesuje - jak wkręcić kogoś.Poniżej parę metod na dobry start [które wyłapałem na forum] :

1. DESKA
Ilość osób : conajmniej trzy
Potrzebne : zwyczajna deska [może lepiej oheblowana ;P] i coś do podłożenia pod nią
Wykonanie : bierzemy osobę, którą chcemy wkręcić i stawiamy na desce, zasłaniamy czymś oczy [bluza, chusta] bardzo dokładnie. Dwie osoby stają z boku i chwytają deskę. Trzecia osoba staje przed osobą wkręcaną i każe jej położyć ręcę sobie na ramionach. Zaczynamy mówić, np. : "Masz zły sen. Uciekasz przez las, goni cię sfora wilków. Wybiegasz z lasu i stajesz nad trzydziestometrową przepaścią... [w tym momencie osoby, które trzymają deskę podnoszą ją wraz z osobą na jakieś 30 cm] ...patrzysz w dół. CZUJESZ TĄ WYSOKOŚĆ ! [ i tu najważniejsze : osoba, która mówi zaczyna powoli kucać - naszej ofierze wydaje się, że jest NAPRAWDĘ WYSOKO] Musisz skoczyć na dół ! SKACZ ! SKACZ !
Mogę tylko dodać, że niektóre osoby drą się jak dzieci gdy mają skakać ;] Mi kumple wykręcili ten numer w sumie na trzeźwo, ale później podniesli mnie na 180 cm, a ja nie chciałem im wierzyć i poleciałem na plecy :/

2. ZNIKAJĄCA LUFA
Ile osób : dwie [ i szeroooka publiczność ;] ]
Potrzebne : lufka, ew. coś długiego i cienkiego jak długopis itp.
Wykonanie : siadamy koło wkręcanej osoby i mówimy tak : słuchaj, będę zadawał ci pytania, a ty masz odpowiadać - nie zastanawiaj się nawet nad odpowiedziami. Ale gdy będziesz odpowiadał, musisz pociągnąć za lufkę, którą mam w ręce. Całość polega na tym, aby usiąść tak, żeby osoba nie widziała lufki, tzn. zasłaniamy jedną rękę drugą [coś, jakbyśmy mieli złożone ręce na piersi] i zadajemy pytania, np. "Ile godzin śpisz" - "Osiem" i osoba ciągnie lufkę. W końcu wjeżdzamy na temat : ile razy lizałeś się z laską ? ile razy byłeś z laską w łóżku ? aż w końcu dojeżdzamy do pytania "Jak byłeś z laską w łóżku pierwszy raz, to co ona powiedziała, gdy ściągnęłeś gacie ? " i podajemy naszej ofierze pustą rękę bez lufki. Zazwyczaj następuje wielkie zdziwienie i tekst typu : "NIE MA TAM TEGO"

3. MAGICZNY TRÓJKĄT vel KASK
Ile osób : conajmniej dwie
Potrzebne : nic, oprócz dobrego zgadania reszty uczestników poza ofiarą ;]
Wykonanie : albo podchodzimy do kogoś i wykonujemy gest, jakbyśmy zakładali mu kask i zamykali szybkę, albo stajemy wokół kogoś z kolegami i wkręcamy mu, że złapali go murzyni i zamknęli go w więzieniu bez krat, które nazywają "Magicznym trójkątem" [kołem]. Później już tylko udajemy że delikwent ma problemy ze słuchem i nas nie słyszy

4. KAKAOWE SPOTKANIE
Ile osób : conajmniej dwie
Potrzebne : trochę żelu, ktoś, kto wystawi dupę na wierzch
Wykonanie : zasłaniamy ofierze czymś oczy i jedna osoba smaruje sobie wewnętrzną część dłoni żelem, ew. czymś lepkim i nieprzyjemnym w dotyku. Inna osoba powinna stanąć przed ofiarą z gołą dupą. Każemy ofierze ukierunkować palec na rulonik z dłoni z wypełniaczem w środku, po czym pozwalamy jej odkryć oczy. Ofiara doznaje DUŻEGO zniesmaczenia...

Teraz czas na Wasze propozycje ;]

najlepsze wkrety sie wymysla na freestylu, po fest zbakaniu. nie, ze se wyczytam i tak zrobie, ale to musi wynikac z sytuacji i pomyslowosci osob. tak mi sie przynajmniej wydaje.

Zgadzam sie, nie wyobrazam sobie zreszta takiego wczesniejszego wymyslania co akurat mam komus powiedziec zeby go wkrecic, to powinno na bierzaco wychodzic.

E tam...
Mi się ten topic podoba może kiedys kogoś tak wkręce... :)
Mogą być niezłe jaja a po mocnym upaleniu to wole się pośmiać niż myśleć jak go wkręcić ;)
Pozatym autor załorzył topic dla tych których się to podoba a wy odrazu "łałalala najpiej tam to a siamto" hehe.

Pozdro

O qwa to ja napisałem...... tylko że supravires zalogował się u mnie ostatnio i napisałem za niego... sorry supravires.
Nie było by to chyba takie bardzo złe gdyby nie siedziało we mnie dxm i mogłem jakieś głupoty napisac ;D

Pozdro

nie no tak tylko napomknalem, nie zebym cos mial do tego topicu, czy jego autora nie daj Boze... ;)
poprostu mam jednego kumpla, ktory we "wkrecaniu na fazie" widzi jakies zawody, jakas rywalizacje, kto kogo wiecej razy i skuteczniej wkreci. i mi sie ten temat z nim skojarzyl. a to co on robi jest naprawde zalosne :P kiedys, jak juz faza zeszla po jaranku mowi: hehe widzisz, ja cie dzisiaj 5 razy wkrecilem a ty mnie tylko 3... nosz kurde rece mi opadly... (nawet nie wiedzialem, ze 3 razy go wkrecalem, poprostu mam taki naturalny odruch po paleniu, ze uruchamiam wyobraznie i wymyslam rozne wkrety, czasem dla siebie, czasem dla innych :) )

[quote="Obłąkany"]
Ja znam świetny sposób żeby kogoś totalnie wkręcić. Po prostu osobie upalonej, w trakcie rozmowy gapić się na ucho ]

Nie trzeba tego wkręcać osobie zjaranej. Wystarczy ktoś, kto jest podatny na sugestie... Albo jakaś pięknisia. Spróbuj patrzyć się w jakiś jeden punkt na jej twarzy, po jakimś czasie Cię przeprosi i pójdzie do lusterka sprawdzić czy sie nie rozmazała :-D

Hehe...ja swoją drogą używam tych metod do swoistego rodzaju zawodów ;]
Po prostu - na imprezie działkowej ktoś mnie wkręca i w coś montuje, a ja mu odpowiadam za tydzień wkrętową ripostą - wiem, że niektórzy widzą w tym, bądź co bądź, głupkowate zachowanie, no ale cóż ;]
Warto jest się czasami pośmiać z tego jak cię ktoś wkręca ;] Co do montowania na poczekaniu : naprawdę czasami istnieją 'wkrętki', np. takie jak deska, które śmiało można odwalić odtwórczo i będzie niezła zabawa...
A teraz czekam na dalsze wywody pt. "Znęcaj się na swoich kompanach - poradnik wkręcania"

Pewnego razu na grzybach oglądaliśmy TV .Jeden z moich kolegów wczuł się w klimat Discovery Chanel :D ( pokazywana była jakaś operacja militarna chyba „pustynna burza” ). Nagle w telewizji pojawił się pan Jacques Chirac :D wzięliśmy telefon i zaczęliśmy mu ( tj. koledze ) wkręcać iż dzwoni Chirac i bardzo chce z nim rozmawiać.
Kolega odwrócił się w naszym kierunku ( powiedzmy iż nazywać można go np. Tomek ) miał oczy jak filiżanki i niewyobrażalne zdziwienie na twarzy. Wziął telefon przysłonił słuchawkę ręką i zaczął coś tam po cichu szeptać. Myślałem iż popłacze się ze śmiechu. Po chwili Chirac znikł i pokazała się kolumna czołgów jadących przez pustynie. Wtedy wytłumaczyliśmy Tomkowi iż przy użyciu telefonu może im wydawać rozkazy. Tak też uczynił zaczynając szeptać ; w prawo, prosto, stać ( patrzył się w telewizor i spoglądał co chwile na resztę ekipy wtedy już leżałem na ziemi w konwulsjach wywołanych śmiechem :D ).

Swojego czasu po komórkach krążył plik "magda". To był po prostu przebój. Wszyscy sie tak nacinali i normalnie gadali z nagranym kolesiem.ale mało skumał się że to wkręt