Homologi, izomery i pochodne dimetoksyamfetaminy.
Więcej informacji: DOx w Narkopedii [H]yperreala, TMA w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 110 • Strona 7 z 11
  • 1794 / 123 / 0
OK, już po tripie na 3C-E. Tripowały 3 osoby (zerowa tolerancja), każda na innej ilości, więc mogę zrobić dość dokładne rozeznanie. Mieliśmy dokładnie 275mg 3C-E. Rozpuściłem to w 3 kieliszkach wody (po to, by każdy z tripowiczów dostał ~90mg na głowę). Ostatecznie przyjaciel A stwierdził, że jestem pojebany i on takiej ilości nie przyjmie, tak więc zażył 2/3 kieliszka, czyli ~60mg. Przyjaciel B zażył 1 kieliszek, czyli ~90mg, a ja 1 i 1/3, czyli ~120mg. Dodatkowo ja równocześnie z zarzuceniem substancji przyjąłem 300mg DXM (oraz planowałem za kilka godzin przyjąć kolejne 600mg i pójść w tripa, jak kilka razy wcześniej w połączeniu 2C-P+MXE). Każdy z moich towarzyszy ma dość spore doświadczenie, gdyż od 2 lat w miarę regularnie ze mną tripują (najwięcej na 2C-P, dlatego do tej substancji będziemy się odnosić).

Już po 20-paru minutach zaczęło się 'coś' dziać, odczuł to każdy z nas. Moje wrażenie było takie, iż czułem w środku głowy pewną rzecz ('jakby kuleczkę', jak to nazwałem wtedy), która przemieszczała się za moją głową z opóźnieniem (to jest przy ruchu głowy w prawo zostawała jeszcze chwilę po jej lewej stronie, po czym się wyrównywała). Powoli każdemu zaczynała się cieszyć morda. Kumpel B wyszedł na kilkanaście minut z mojego mieszkania. W tym czasie pojawiły się pierwsze objawy bodyloada. BL był dość podobny do 2C-P, jednak lżejszy. Ja oraz kumpel B wypiliśmy po szklance z 3 łyżeczek lnu mielonego (mój stary i niezawodny sposób na ból brzucha po psychodelikach i DXM), kumpel A sobie odpuścił. Niestety, szybko tego pożałował, ponieważ pojawiły się u niego silne mdłości. U każdego z nas wystąpiło ponadto 'to uczucie w gardle', charakterystyczne po zażyciu niektórych psychodelików. U dwojga z nas objawiło się uczucie nadchodzącej biegunki (jednak było złudne, tym bardziej, że akurat od poprzedniego dnia cierpiałem na zatwardzenie). Dość silne wahania temperatury; szczękościsk - u każdego.

Co do efektów - po około godzinie od zażycia było już ++. Mocne powidoki; lekkie oddychanie powierzchni; większa 'głębia' wypowiadanych słów. W moim przypadku (jeszcze DXM) pokój zaczynał tracić kontury i jakby topniał. Był to charakterystyczny skutek połączenia psychodelika z dysocjantem - panta rhei. Przedmioty zaczęły się ze sobą zlewać zachowując mimo to własną tożsamość. Pozostali kompani określali swoje wizuale jako coś na wzór 2C-P, jednak trochę 'inne'. Nie potrafili powiedzieć na czym ta 'inność' polega. U każdego z nas występował podwyższony humor i śmieszkowatość.

Przyjaciel B określił tą substancję jako idealną na imprezę. Wyczuć można było dość silne pobudzenie amfetaminowe. Miejscami dość duży mindfuck, który jednak dało się opanować. Po wyjściu po około 3-4 godzinach na dwór wystąpiły u mnie bardzo niezwykłe i przytłaczające wizuale. Cały świat wyglądał na baśniowy (podobnie jak po zażyciu grzybów przez bohatera The Pick of Destiny - kto oglądał, ten na pewno kojarzy tę scenę). W dodatku czułem się jakby wyrwany z rzeczywistości. Gdy nagle poruszyłem całym ciałem, to jakby najpierw poruszało się moje ciało, a dopiero potem z opóźnieniem całe otoczenie dostosowało się do tej zmiany i dostosowywało do nowego położenia, czemu towarzyszyły niezwykle mocne zniekształcenia obrazy i wybuchy światła. Całość doświadczenia trwała kilka godzin, ciężko dokładnie określić ile, ponieważ wszyscy później zaczęliśmy pić. Kumpel A po 6 godzinach, po powrocie do domu stwierdził, że miejscami miał wręcz za grubo i musiał usypiać się hydroksyzyną. Ja ostatecznie nie dorzuciłem tych 600mg DXMu, ponieważ naprawdę grubo wjechało mi poprzednie 300 i zdecydowanie czasami miałem za mocno. Poza tym na peaku wróciła moja mama, ale ta sytuacja jest na tyle śmieszna, że opiszę ją osobno w Narkomańskich anegdotach. Mam nadzieję, że jeszcze dziś :).
Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
  • 367 / 7 / 0
jakie dawki sajko przyjmujesz zazwyczaj ?
Uwaga! Użytkownik wujciodobrarada nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1794 / 123 / 0
Hmm, w przypadku 2C-P najczęściej przyjmowaną dawką było 10-12 mg (pierwszy mój trip psychodeliczny w życiu to było 10mg 2C-P, gdzie po 2 godzinach jak czułem się lekko naćpany, ale nic się nie ruszało i nie działo i myślałem, że nie pokopie, i dorzuciłem 100mg MXE - było najpiękniej na świecie, naprawdę :D). Czasami 8mg (np. na imprezy), ostatnie tripy to 15mg. W przypadku hometa 25 i 33mg, w przypadku 4-AcO-DMT - 33mg, w przypadku 25C-NBOMe - 2,4mg (tripowałem wtedy z kidswithguns akurat :) ), w przypadku 2C-D - 50mg (ale słabo pokopało i szybko dorzuciłem MXE). W przypadku 4-HO-DET - ponad 200mg, ale tutaj to akurat chciałem się zabić i zarzuciłem wszystko co miałem, czyli cały worek hodeta donosowo (miało być na 5 osób) i 100mg kanna zvapowane na 3 razy. Urwało mi film %-D. Ogólnie 90% moich tripów psychodelicznych robię z przyjaciółmi, rzadko tripuję sam :).

PS : Zawsze tripuję bez tolerki (przerwy minimum parę tygodni, conajmniej 3).
Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
  • 67 / 2 / 0
Przetestowałam 3C-E ze znajomymi w dawce po 60-80 mg. Wkręciło się bardzo szybko. Body load zauważalny w różnym stopniu - od zwinięcia się wkłębek i walki z bólem głowy po mdłości i uczucie zbliżającego się obfitego przeczyszczenia. Wrażenie żołądkowe towarzyszyło mi tez prze większość fazy,

poza tym baaardzo wolno mija czas. Zanim doszliśmy do peaku wydawało nam się że minęło z 6h a okazało się że dopiero 2. mnie trochę zmiotło w pewnym momencie - miałam stany lękowe i nie za bardz ogarniałam ale towarzystwo mnie z tego wyciągnęło. Poza tym mega dużo śmiechu i radości. Sporo wrażeń wzrokowych - fraktale, zmiany oświetlenia i zaburzone poczucie odległości.

Słuchanie muzyki było również świetne. Bardzo wciągała i przepełniała szczęsciem. Krzyczałam z radości i płakałam bez opamiętania.

Faza twrała bardzo długo i na koniec była męcząca bo ciężko było usnąć (ok 12h). Rano obudził mnie ból głowy i światłowstręt a lekkie zaburzenia w widzeniu towarzyszyły mi przez kolejne 7h. Ogólnie organizm trochę zmęczony bo zupełnie nie chce się nic jeśc w trakcie. Po opadnięciu już wszystkiego organizm sam oczyścił się z tej chemii droga dupną :P
The only way to get rid of temptation is to yield to it.
  • 367 / 7 / 0
komuś zróżowiało 3 ce ? jest takie różowiutkie okrutnie teraz
Uwaga! Użytkownik wujciodobrarada nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 762 / 37 / 0
Venula pisze:
Przetestowałam 3c-e ze znajomymi w dawce po 60-80 mg. Po opadnięciu już wszystkiego organizm sam oczyścił się z tej chemii droga dupną :P
zaciekawiajace, nadchodza nowe badania :blush: troche zbocze z tematu
czy chwila wydalania byla przyjemna? musze to obadac :blush:
  • 67 / 2 / 0
Zapraszam do testów na własnym organizmie. Jak dla mnie było to mało ekscytujące i średnio przyjemne przezycie.

Dodam, ze wszystkich pogoniło ale może to też z powodu ubogiej diety pt. jedna kiełbasa w ciągu doby.
The only way to get rid of temptation is to yield to it.
  • 1794 / 123 / 0
U nas oprócz uczucia "zaraz się zrzygam" i "zaraz się zesram (uczucie tuż-przed-biegunowe)" żadne realne zagrożenie nie zaistniało ;).
Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
  • 357 / 2 / 0
Witam, ile musze rozpuścić 3C-E, aby odczuć fazkę jak po 40mg hometa??
I was made for lovin' you baby
Na mocy obowiązującego prawa na terytorium Polski ZABRANIAM kopiowania moich postów, które de facto są fikcja.
  • 326 / 32 / 0
W przypadku 3C-E ciężko jest porównać tą substancje działaniem, a tym bardziej budową do tryptamin. Jeśli nie brałeś nigdy fenylek to zacznij od niskich dawek około 50mg oralnie (wczesniej zrób próbę alergiczną z 2mg). Substancja bywa kapryśna pod względem działania, możesz mieć intensywnie mentalnie albo mocny dyskomfort fizyczny. Zadbaj o S&S. IMO przy tej substancji pora dnia ma dość spore znaczenie :D
ODPOWIEDZ
Posty: 110 • Strona 7 z 11
Artykuły
Newsy
[img]
Brazylijskie służby znalazły narkotyki na polskim statku. Ponad 100 kg kokainy

Brazylijska marynarka wojenna ujawniła na polskim statku "Polsteam Łebsko" 134 kilogramy kokainy. Narkotyki miały zostać przetransportowane do Maroka. Wiadomo, co dalej z polskim masowcem

[img]
Diplo wystąpił w telewizji na... kwasie. Sylwester po LSD

Diplo to jeden z najpopularniejszych twórców muzyki elektronicznej. Zna go każdy fan EDM, bywalec Tomorrowlandu czy entuzjasta tripowych rave'ów. Oprócz swojej muzyki Diplo znany jest również z upodobania do środków psychodelicznych. Jeden z jego projektów (obok Major Lazer) nazwał nawet LSD - no, powiedzmy że w hołdzie dla ulubionej używki. Tak naprawdę skrót pochodzi od inicjałów członków grupy: Labrintha, Sii i Diplo. Ale czy na pewno nie ma tam drugiego dna?

[img]
Cios w kibolski narkobiznes. Boss Psycho Fans oskarżony

Psycho Fans, gang kibolskiej bojówki Ruchu Chorzów, obracał setkami kilogramów narkotyków o wartości milionów złotych. Wkrótce jeden z bossów tej bandy Łukasz L. ps. Lucky stanie przed katowickim sądem oskarżony o handel 10 kilogramami marihuany. To pokłosie wyjaśnień pewnego skruszonego, na bazie których oskarżono już między innymi bossów „Pruszkowa” oraz szczecińskiego półświatka.