Popraw posta bo nie wyraznie sie to czyta

Cooo. Ja w weekend zjadłem 30 mg 2cb pod 200 uq LSD i było bosko .jeszcze pomiędzy trochę kety i mj i 3 dni bardzo milo spędzone tyle wrażeń sobie dawno nie dostarczyłem. Miesiąc odpoczynku jak nic

Żółty Pikachu (gwoli ścisłości dla fanów Pokemonów Plusle) i brązowy Goomba. Ktoś stestował któryś z tych pillsów i mógłby się podzielić wrażeniami? (oficjalnie mają 20mg)

Jakiś czas temu waliłem z dupą legitne różowe pikachu (20mg+), ale oboje dzień przedtem brany był kwas (u niej 200ug, u mnie 600ug) i nas nie klepało w ogóle nie licząc minimalnej, ledwo co wyczuwalnej euforii. Zostały mi dwa, czyli po jednym. Myślę żeby zjeść je w ten piątek, a ostatni raz brałem właśnie też w piątek w poprzednim tygodniu - czy tydzień przerwy od wszystkiego (oprócz speeda z dzisiaj i prawdopodobnie jutro) starczy by weszło to dobrze?
Druga sprawa - jebnąć te piguły na nos? Słyszałem że mocno pali ale jakoś przeżyje, chodzi mi bardziej o to czy to prawda że wchodzą o wiele mocniej czy na odwrót? Chce się tym jak najmocniej porobić.

Tolerka lekka będzie. W nos poklepie dobrze ale też szybciej zejdzie, najlepiej w dupkę.

Mówisz w dupke najlepiej? To następnym razem wiem co robić xd

Witam,
moje doświadczenie jeżeli chodzi o ludki to tylko MDMA, tak od 2 lat jakoś, co 2 miesiące powiedzmy, zawsze z dziewczyną. Najlepsze doświadczenie to chyba jedno z pierwszych i kilka kolejnych, kiedy miałem niezapomniane niebieskie, trójkątne punishery. The dream. Ostatni raz party z MDMA mieliśmy jakoś w listopadzie (pomijając jednorazowe spróbwanie 2 cuksów Philip Plein (kółka beżowe z napisem PP), które totalnie nie podchodzą- zero funu, tylko chujowe odczucie na żółądku, nie chciało się rozmawiać nawet, bo było po prostu niedobrze). Ogólnie tęsknimy za dobrym cukierkiem :DD
No i do rzeczy odnośnie 2C-B. Mamy teraz okazję spróbować pierwszy raz, wiem tylko, że będą myszki na 2C-B i nic więcej. To, czego szukamy to wiadomo fajna euforia, zajebiste rozmowy, dodatkowe pragnienia seksualne, ogólnie wszystko to, co przyjemne. Powiedzmy - uśredniając, że jeżeli do tej pory mieliśmy z dziewczyną ludka z 200mg MDMA, to ja brałem całego, moja pół, ja po 1.5h dorzutka całą, moja po 2h dorzutka pół.
Załóżmy, że te myszki co teraz będę miał będą miały ~25mg 2C-B. Klimacik w jakim spędzamy chwile to łóżeczko, telewizorek, muzyczka, długie rozmowy, opowieści, full love, itp. Jak proponujecie dawkowanie?

Nie wiem co to ludki ale twoje doświadczenie z MDMA nijak się ma do 2C-B. Zjedzcie po pół i będzie ok. Jak więcej to może was zbytnio odkleić i nie będzie tego czego oczekujecie. Jeżeli macie doświadczenie z psychodelikami może ogarniecie po 25mg na tyle żeby się bzykać i będzie super ale tak "czilałtowo" i do pogadania to nie będzie raczej.

nie cytujemy posta pod postem - delicsajko
"Ludki" - określenie cukierków MDMA w Wilku z Wall Street
Hmm ogólnie średnio przekonywujące opinie, a raczej ich spectrum. Ze skrajności w skrajność. Jedni mówią, że chujowo, bodyload, etc, a inni zupełnie po drugiej stronie równania

Bodyload i chujowo jest na początku i to głównie przy podaniu oralnym. Przy wciąganiu bodyload trwa chwilę albo nie ma go wcale, co znowu ma miejsce przy podaniu doodbytniczym.
A nie chodzi ci o "ludes"? Jeżeli tak to chodzi o Quaaludes czyli metakwalon, nie MDMA. Soreczki