delysis pisze:Ehhh... Jak już mowa o konsekwencjach ćpania to wystarczy jednorazowy epizod, bez ćpania na okrągło. Największy debilizm jakiego się dopuściłem to zarzucenie nieznanych proszków w dużej dawce - na raz dwie amphibie **. Euforia była zmiatająca nóg, weszła szybko ale już po 15 minutach coś poszło nie tak. Serce waliło jak oszalałe i ciśnienie rozsadzało czaszkę.
Rezultat - pół roku minęło i do tej pory nie uporałem się z nadciśnieniem :( Trochę zmalało, wcześniej utrzymywało się na poziomie 150/90 teraz po zmianie diety i regularnym pływaniu zmalało do 130/80. Wiem, że tragedii nie ma ale wcześniej było podręcznikowo teraz jest ciągle ponad normę. Wystarczy, zjeść więcej chipsów i więcej wypić a już nie wspominam o jakiejkolwiek pobudzającej używce (od tigera wzwyż) i ciśnienie rośnie dramatycznie. Dziś miałem 180/90 po kilku browarach :(
Jednym słowem - amphibia (butylon) rozpieprzył mi układ krwionośny. Zapewne już nigdy nie będzie jak dawniej. Jeden epizod debilizmu, głód wrażeń i euforii niewiadomego pochodzenia i użeraj się do końca życia...
UWAŻAJCIE NA SIEBIE! ZDROWIE TO WSZYSTKO CO MACIE! Tak stwierdzicie jak zaczniecie je tracić.
Przed delegalizacją 2011 kupiłem ponad 100 opakowań amphibi z różnymi gwiazdkami za marne grosze.
Połowe z tego zeżarłem sam i bywało ze przesadzałem z tym i to nie mało.
Zgodzę sie, że ukłąd krwionośny nie lubi zbyt wielkiej ilości tych zacnych płazów, ale po maks tygodniu (i to już naprawdę musiałem pojechac)
zawsze byłem jak młody bóg.
Nawet zauważyłem tymczasowy efekt obniżonego ciśnienia po wszystkim. Ja to rozumię tak, ze jeśli przez kika dni ładowałem w siebie ile wlazło to organizm w ramach homeostazy obniżał cisnienie i potem jak już wszystko ze mnie zeszło, to cisnienie pozostało trochę obniżone. Powodowało to nawet powodowało omdlenia przy gwałtownym wstawaniu.
Myślę że jakby amphibie faktycznie coś pieprzyły w organiźmie, to ja miałbym już cos spieprzone...a nie mam.
Zrób sobie echo serca i będziesz miał swięty spokój. Byc może miałęś jakies wrodzeone wady serca któe tylko czekały na ujawnienie sie i choćbyś zarł tylko siemię lniane i beztłuszczowe jogurt,y to i tak by to po jakimś czasie wyszło?
Lepiej sie zbadać, a nie stresować porządnych userów.
Ehhh... Jak już mowa o konsekwencjach ćpania to wystarczy jednorazowy epizod, bez ćpania na okrągło. Największy debilizm jakiego się dopuściłem to zarzucenie nieznanych proszków w dużej dawce - na raz dwie amphibie **. Euforia była zmiatająca nóg, weszła szybko ale już po 15 minutach coś poszło nie tak. Serce waliło jak oszalałe i ciśnienie rozsadzało czaszkę.
Rezultat - pół roku minęło i do tej pory nie uporałem się z nadciśnieniem Trochę zmalało, wcześniej utrzymywało się na poziomie 150/90 teraz po zmianie diety i regularnym pływaniu zmalało do 130/80. Wiem, że tragedii nie ma ale wcześniej było podręcznikowo teraz jest ciągle ponad normę. Wystarczy, zjeść więcej chipsów i więcej wypić a już nie wspominam o jakiejkolwiek pobudzającej używce (od tigera wzwyż) i ciśnienie rośnie dramatycznie. Dziś miałem 180/90 po kilku browarach
Jednym słowem - amphibia (butylon) rozpieprzył mi układ krwionośny. Zapewne już nigdy nie będzie jak dawniej. Jeden epizod debilizmu, głód wrażeń i euforii niewiadomego pochodzenia i użeraj się do końca życia...
UWAŻAJCIE NA SIEBIE! ZDROWIE TO WSZYSTKO CO MACIE! Tak stwierdzicie jak zaczniecie je tracić.
Ja rowniez zanotowalem najwieksze problemy z jednorazowo duzej dawce.
W miare czeste cpanie niegroznych porcji to raczej nie problem. Jezeli dajemy organizmowi mozliwosci do regeneracji - wszystko bedzie git.
W moim przypadku problemem byla duza dawka mocno zanieczyszczonego Etylonu (MDEC). Rowniez problem z serduchem.
Zero jakiejkolwiek euforii, kurewskie problemy z pulsem i cisnieniem, bladosc, nie moglem sie ruszac bo wiedzialem, ze zemdleje.
Do tego okropne paranoje, w ogole nieporownywalne nawet do tych po hardcorowych ilsociach fety.
Jakies 5-7h pozniej wypilem nieco alkoholu i wrzucilem ~ 20-25mg aco-dmt co skonczylo sie na prawde kiepsko.
Takiego bad-tripu nawet nie bylem sobie w stanie wyobrazic.
Minelo 7 msc od tego zdarzenia a wciaz jeszcze czuje tego skutki uboczne. Oprocz serducha, psychika rowniez mocno oberwala.
bizzon92 pisze:Dziewczyna ostatnio mi powiedziała że jak się wkurwiam to wyginam ryjem tak jakbym był po pigóle i ogólnie cały się napinam jakby mi miały mięśnie wystrzelić czasem mówi że powiększają mi się źrenice chociaż ja nigdy tego nie sprawdziłem
Czy ma takie coś ktoś? Spotkał się z czyś takim może? Ogólnie to wkurwienie sięga sufitu nawet przy błachostkach.
Ostatnio typ w autobusie mnie nie przeprosił i ''pyrgnoł'' mnie z łokcia w bark , automatycznie cały byłem napięty jakbym miał explodować zaczełem dyszeć i miałem ochote mu wy****ć z głowy.
Ludzie ogolnie sie na mnie dziwnie patrzyli(wystraszeni) a dziewczyna po tym wszystkim powiedziała że znowu robiłem dziwne miny (gadanie przez zamknięte zemby i wyginanie w szyi)
coś pomiędzy wymiarem astralnym a fizycznym ^^
Jedyne co ćpanie spowodowało to moja spieprzona psychika; odkryłam dotąd nieznane mi lęki, odczuwam niechęć do wszystkiego, mam problemy z koncentracją i czasem mi się język plącze, a na + niesamowita wyobraźnia, potrafię dostrzec coś w niczym, przywiązuję większą wagę do wszelakich zjawisk otaczających mnie.
Jedynym zewnętrznym śladem od dragów, są moje oczy. Wiele osób się boi mojego spojrzenia :#:
alepocotojest pisze:@Malevia co takiego stało się z Twoimi oczami na skutek ćpania?
Po prostu to chyba jedyna rzecz, którą spowodowało ćpanie, że tak powiem.
Dodam jeszcze, że jak jestem naćpana(chodzi mi przede wszystkim o dxm), to moje oczy przeżywają koszmar, tak strasznie bolą. Zawsze mi wyłażą na wierzch i się boję, że mi któregoś razu wypadną. Dziwne, że nikt z moich znajomych tak nie ma. Wada wzroku może coś do tego ma, nie wiem.
-lęki ( zwlaszcza jak sie wezmie co jakis czas fete, MDMA, zjara nawet za dużo sensi)
-depresja zwłaszcza ta poopioidowa która wraca kiedy tylko jest przerwa < na szczęście obecnie jest przyjemnie ;]
-zwapnienie szyszynki ( chociaż nie wiem bo może jest to normalne)
-powiększona wątroba, śledziona (to się chyba wynormuje z czasem)
-serce szfankuje( pogłębienie wrodzonej wady)
-Wirus zapalenia ... typu .
-Daj Boże żeby nie HIV<obecnie badane>
-pogorszenie wzroku
-częsta apatia
Żalić się już dalej nie bede.. Czasu sie nie cofnie chociaz sie chce.. Wkurwienia tylko duzo bylo bo kiedys myslalem ze to mnie nie dotyczy nawet ksywke mialem "niesmiertelny" a tu chuuj okazalo sie ze podajac H z fetą sie czlowiek zarazil...innej opcji nie ma bo badania systematyczne. Na skrecie sie myslalo ze jak sie wyplucze pompke 2-3 w wodzie to jest czysta.
Ale co tam nie ma co z siebie robic ofiary losu.. to jedynie moja nieostroznosc i glupota. Pozdrawiam all
Alkoloid Papcio pisze:jestem anonimowy to co mi szkodzi.
(do moderatorów: to żart, nie warnujcie ;p)
myślę, że przez narkotyki zaczęły mi masowo wypadać włosy. garściami. tak mnie teraz naszło, że warto to powiązać, a nie zwalać na stres :-|
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/fent400.jpg)
USA: największe w historii aresztowania członków mafii fentanylowej
Władze federalne poinformowały we wtorek o skonfiskowaniu ponad 400 kilogramów fentanylu w największej w historii operacji Agencji ds. Zwalczania Narkotyków (DEA). Aresztowano 16 osób oraz zabezpieczono rekordową sumę gotówki liczoną w milionach dolarów, broń palną i pojazdy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kazik.jpg)
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach
Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/thcliquors.jpg)
Ten napój to hit w USA. Sprzedaż rośnie jak szalona, alternatywa dla drinków
Rewolucja na rynku napojów trwa – Amerykanie coraz częściej sięgają po napoje z THC zamiast po alkohol. To już nie nisza, a branża warta setki milionów dolarów, która zmienia oblicze rynku spożywczego i wywołuje poruszenie wśród regulatorów.