Chlanie alko przez parę dni i to na ostro tak żeby lekką delirkę załapać. Realistyczne pojebane koszmary szczególnie nad ranem, gdy po przebudzeniu na siłę próbujemy spać.

Alprozolam daje również pojebane realistyczne sny.

Po cipaczu jest też coś takiego ala sny na zejściu.

Kiedyś też stosowałem Ilex Guyase. Po kilku dnia poprawiała pamięć i kolory snów ale bez LD.

POZDRO!

Zawsze po min. 1,5g benzydaminy próbując usnąć (wrzucam zawsze w nocy) wpadam w letarg który jest baaardzo przyjemny a zarazem kompletnie pokręcony oraz bez sensu. Raz miałem wizję że leże naćpany w moim łóżeczku a tu nagle wpada moja nauczycielka od matmy jeszcze z czasów podstawówki (stara jędza, do dziś ją pamiętam) i krzyczy na mnie że mam spierdalać do spania, i się nie narkotyzować. Bez kitu się wystraszyłem.

amfetamina, mefedron.

Zazwyczaj nie mialam tak realnych snow, ale to co mi sie snilo 2 dni temu nie przebije reszty snow. Byl strasznie realistyczny, czulam sie po przebudzeniu jakby to sie stalo wczoraj.

Byly to czasy Oswiecimia. Spotkalam jakiegos chlopaka, ktory mi sie zupelnie nie podobal jednak on sie we mnie strasznie zauroczyl. Chcialam go unikac, ale on zaczal mnie przesladowac. Pratycznie na kazdym kroku czulam jego obecnosc. On byl wszedzie, nawet u mnie w domu. Dlatego postanowilam przeszukac jego DOM/pokoj. Rozgrzebywalam wszystkie rzeczy, jak zajrzalam do szafki znalazlam tam duzo opakowan Antidolu XD. Niczego konkretnego sie nie dowiedzialam wiec postanowilam sie stamtad zmyc. Poszlam na miasto, znowu sie pojawil. Na jakis czas zniknal mi z pola widzenia. Obrocilam sie, nie bylo go. Przeszlam 5 krokow a onw yskoczyl i zaczal mnie gonic z nozem, no to proste ze zaczelam spierniczac. Obudzilam sie na drugi dzien w tym snie juz w domu realnym, czulam sie cala poobijana. Doczolgalam sie do lustra i moje przemyslenia sie sprawdzily XD pamietam, ze powiedzialam cos w stylu 'łoo ja zyje'. No i skapnelam sie, ze zostalam zgwalcona :emo:

Ja po niskich dawkach melatoniny, przyjmowanej codziennie przez co najmniej kilka dni, mam dużo żywsze sny. Samego LD jednak nigdy nie osiągnąłem dzięki żadnej substancji, konieczne było stosowanie różnych standardowych metod, które są podawane chyba w każdym artykule na ten temat.

Swiadome, aczkolwiek płytkie sny mam po donezepilu. Podobnie na świadomy sen działa galantamina.

Ogółem po benzodiazepinach mam świadome i bardzo realistyczne sny chyba najbardziej realistyczne po alprazolamie, a najbardziej powalone po zolpidemie.

Leki nootropowe (noopept) wpływają na realistyczność snów oraz ich pamiętanie po przebudzeniu.

Na LD polecam DMAE, czyli Bimanol czyli dimethylaminoethanol, z allegro, legal.
Sny są nie tylko świadome, są też realistyczne i zawierają element dodany, tzn potrafią zaskoczyć.
DMAE w ogóle jest fajne.
Inną substancją w tym celu jest Aniracetam, w ogóle wiekszość nootropów poprawiających pamięć i koncentracje jest dobrych na LD.

bez narko też się da, a trening nie jest wcale wyczerpujący. Mi po niedługim czasie się udało, ale nie nastawiałem się na nic, trochę sceptycznie już do tego podchodziłem a potem ni z owego - siup.

kolezanka siedzaca w temacie wywoluje swiadome sny pijac szybko mocna kawe i od razu kladzie sie spac. cialo zasypia, umysl sie budzi - cos w tym stylu.