Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 1 z 2
  • 1599 / 47 / 0
Mam do was pytanie od poniedziałku biorę SSRI dokładnie fluokstestynę(andepin) i nie ma snów albo ich nie pamiętam no raz dokładnie no pamiętam jedynie jeden sen z środy na czwartek był dziwny bo po SSRI ma się dziwne sny, a śniło mi się, że myślałem tak jak na javie dlaczego starszy psychiatrzy są tacy dziwni, a młodzi nie, a zawsze pamiętałem moje sny nawet kilka snów jednej nocy jak jeszcze nie brałem SSRI.
  • 207 / 13 / 0
siema. mozliwe ze w pierwszej fazie wylacza sny tj. ten poczatkowy tydzien , u mnie wlasnie spektakle senne zaczely sie pojawiac po paru dniach dopiero . nie wiem czy moja teoria jest dobra ale przypuszczam ze na poczatku zazywania zapasy serotoniny sie zmniejszaja a ze im wiecej srotoniny tym sny sa bardziej wyraziste. ja po 4 dniach wcinania fluo zauwazylem juz ze cos ruszylo ale tylko pod wieczor, czulem mily luzik .pierwsze 2 tygodnie spektaklow sennych, mialem wrazenie ze sny sie przelewaly litrami natlok roznych informacjii czasami byly to tresciwe sny nie takie pierdolniete jakie mialem zazwyczaj i a najciekawsze moim zdaniem bylo to ze godzine po przebudzeniu czuje sie jak po dropsie , w trakcie 3 tyg wszystko zastopowalo moze dlatego ze walilem alko 2 dni pod rzad , tydzien po tym melanzu i ten zajebisty stan znow powraca , wcinam fluo 21 dni . to moje drugie podejscie i jestem zaskoczony ze tak dobrze dziala.. wczesniej nie zauwazylem nic az tak znaczacego w dzialaniu, jadlem paro bupro, moklo i nie kopnelo mnie jak fluo teraz , przypuszczam ze moze to byc zasluga odstawki alko. mam przeczucie ze fluo ma ogromny potencjal chwilami czuje sie jak mlody bog poprostu zajebiscie , nie jak po jakims koxie tylko taki mily zawias i wszystko do okola mnie pierdoli :P ale to takie czasowe przeblyski dlatego moze ktos kto jadl fluo mial podobnie i wie czy te przeblyski zmienia sie po czasie na stale ciagle dzialanie , czy to wlasnie fachowo nazywamy rozkreceniem sie leku, dawno jadlem ostaniego ssri i nie pamietam za bardzo z praktycznej wiedzy. pozdro dla fluo zercow:D
  • 358 / 35 / 6
  • 189 / / 0
Ja niczego takiego nie doświadczyłem, codziennie mi się śni i to sporo wystarczy po przebudzeniu trochę poleżeć i przemyśleć co się działo w głowie :p poczekaj jeszcze tydzień i pewnie wszystko wróci do normy

za to polecam chlorprothixen w małych dawkach, świetne sny, ostatnio dwa razy pod rząd świadome śnienie doświadczyłem.
  • 1599 / 47 / 0
Może to dlatego, że biorę jeszcze do tego DXM.
  • 207 / 13 / 0
pol90 pisze:
Może to dlatego, że biorę jeszcze do tego DXM.
;o ..
  • 3250 / 355 / 2
pol zrobiłeś sobie z DXM chleb powszedni? Nie ma sensu taka kuracja. Wiem, że wydaje ci sie, ze nie da sie z tego wyjść, ale musisz. DXM poza tym, że jest dobrym antydepresantem to strasznie odrealnia. W tej rzeczywistości sie nie da żyć. Nawet ona powszednieje, a będzie ci coraz ciężej powrócić do normalności. Z resztą zauwazylem, że masz jakąś popieprzoną niechęć do trzeźwości. Sam bylem w tym stanie i to moze sie wydaje fajne... jak w bajce, albo kreskówce, z tym ze to nie jest życie. Naprawde, jeśli zaczynasz zabawę z antydepresantami to jest to szansa na wyrwanie sie z amoku, a ty to tylko pogłębiasz w ten sposób.

Nie moralizuje ci, nie pouczam, ale radzę bo wiem co jest grane. Trzeźwość nie jest nudna, wystarczy znaleźć we wszystkim to coś, a reszte nadrobić wyobraźnią. Ja na przykład ostatnio bawie sie w modelowanie - aktorstwo, które wpływa na twoją psychikę i na rzeczywistość, która tworzysz. Już nie wiem czy pierwsze wynika z drugiego czy na odwrót. Nie wiem też, czy to bardziej magia czy po prostu psychologia. Wiem, że gdzieś po drodze zniknęła nuda.

Jedzenie dexa tak po prostu jest złe. Jak kocham acodin to po prostu nie jest to drag do takiego czegos, właściwie to poza antydepresantami to żaden sie do tego nie nadaje. Daj fluoksetynie szanse, odpuść acodinowanie i najlepiej ćpanie w ogóle (jeśli już to jak najrzadziej, okazyjnie), a zobaczysz jakie cuda czekaja cie na ssri.

Wyobraź sobie sytuacje, dzień codzienny, rozmowy z ludźmi, gdzie codziennie oglądasz swoje zachowanie jak jakiś mistrzowski popis aktorski. Wszystko co robisz normalnie, zaczynasz robić lepiej. Nie zapomne uczucia gdy po kolejnej rozmowie, czy wydarzeniu mojemu wewnętrznemu ja opada kopara i nastaje taka wesoła duma.

To jest właśnie to czego nauczyly mnie ssri - jaranie sie trzeźwością (no na ssri to nie do końca trzeźwość, ale właściwie nie dzieje sie nic co nie moglo by sie zdarzyć normalnie) i cieszenia sie z totalnych bzdur. Jestem bystrzejszy, bardziej elokwentny, nauczyłem sie korzystać z własnego ja.

Ciebie też to czeka, tylko DAJ IM KURWA SZANSE. Nie masz traktować ssri zbyt poważnie, bo tak naprawde to świetna zabawa i właściwie nauka jak taką świetną zabawę tworzyć. Powiedzmy sobie szczerze, że raczej mało osób z tego działu jest jakoś bardzo chora, ale to wcale nie argument przeciwko braniu antydepresantów.

Sie kurna rozpisałem, ale serio, biorąć jakieś dragi a W SZCZEGÓLNOŚCI DXM tylko odbierasz sobie cała przyjemność, bo bardzo łatwo jest zniwelować dzialanie ssri, a DXM szczególnie. Odpuść to sobie bo wyrzucasz fluoksetyne w błoto. Z takim podejściem nic nie osiągniesz. Dużo tracisz, a jest co tracić.

Do tematu - tak, ssri świetnie robią na sny, właściwie poprawiają te dwa nasze zywoty, a DXM to niszczy, sny również.
  • 3955 / 147 / 0
jogurt a jak dlugo bierzesz ssri? po jakim czasie pojawily sie pozytywne efekty?
  • 1599 / 47 / 0
Zauważ jogurt, że ja DXM nie biorę po to, żeby się odrealnić tylko po to, żeby był efekt antydepresyjny a Fluoksetyne zaczełem brać po to żeby się odzwyczaić od DXMa, a teraz DXM odstawiam stopniowo, a pro po snów to jak brałem sam DXM to one były a jak zaczełem brać fluoksetynę to nie pamiętam snów. I jeszcze jedno co do snów zrobiłem stronę internetową odnośnie snów tutaj daje linka http://dfk.no-ip.pl
  • 3250 / 355 / 2
pol90, ja rozumiem ale DXM jest kiepskim antydepresantem. Jest silnym i szybko dzialającym ssri, to fakt, ale nie nadaje sie do leczenia, bo szybko traci wartość to jego działanie. Nie wiem czy to jakaś moja fanaberia ale zauważyłem, że im wcześniej pojawia sie efekt antydepresanta tym wcześniej sie na nim zawiedziemy. Przykłady to sertralina, klomipramina, moklobemid, ale to kazdy ma inaczej. Jak dla mnie fluoksetyna jest najfajniejszym ssri, głównie z tego względu, że poza typowym działaniem na pewność siebie, najlepiej poprawia nastrój. Na fluksie po prostu zyje sie lżej.

Co do snów to w zabawie serotoniną takie zmiany są normalne, jestem niemal w 100% przekonany, że gdy będziesz na fluksie solo i będzie juz działać to będziesz zadowolony ze snów. To też czasem zanika, zmienia sie... ja już nie żyje snami tak jak kiedyś, ostatnio są dziwaczne, ale nie ekscytują mnie tak jak kiedyś. Chyba po prostu na tyle polubiłem rzeczywistość, że mi to nie potrzebne.

OStatnio śniło mi się, że jest jakiś przekaz podprogowy w wideo nagraniach JKM, jakieś akzje z "kasi i tomka" z łódką, potem jakis film akcji ze robie nalot na jakis magazyn czy huj wi co :D Albo że tornado mi kumpla porwalo bo sie zeszytem nie przykrył. Albo że inny kumpel ma brata blizniaka i przez caly sen gadalem z nim i nie wiedzialem ze to jego blizniak. Totalnie pogrzane, ale mnie to nie rajcuje. Ostatnio jeden mnie podjarał to był horror, juz nie pamietam o czym. Sny są fajne ale ssri najwieksze czary robią w realu.

eso. hmm... nie pamietam, chyba zacząłem sie bawić w czerwcu 2008. Zacząłem od sertraliny i musze przyznac ze wczesniej naczytalem sie tych artykułów o nie dzialaniu antydepresantów, ale jak po 2 tygodniach brania sertraliny zacząłem robić te smieszne rzeczy, mówić z pewnością siebie, elokwentnie, nie balem sie przypału to zrobilo na mnie wrazenie. Od wtedy do dziś próbowałem różnych antydepresantów. Życiowo jakoś wielkich postępów może nie zrobiłem, ale to jak dzisiaj patrze na świat to zasługa w duzej mierze tych leków. Kombinowałem też z nlp, sprzezenia zwrotnego z językiem ciała, transów, równiez wszystko w miksie z dragami głównie psychodelikami. To wszystko pomogło. Np. sprzezenie zwrotne - zachowywanie sie jak człowiek szczęśliwy, pewny siebie, rozluźniony, co w efekcie dawalo szczęście, pewność siebie i rozluźnienie.

Wszystko w końcu daje efekty, wystarczy chciec, myslec pozytywnie. Mi tylko brakuje motywacji do pracy, ale w sumie wydaje mi sie ze teraz mi sie bardzo zmienia psychika w kierunku dojrzałości. Już samo to, że nie żyje tripami i snami to ogromny postęp. Życze wam i sobie sukcesów. Musze przyznać ze kanna i rhodiola tez robią swoje, opuscil mnie syndrom ciąglego zmeczenia.
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 1 z 2
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Rekordowe uderzenie w narkobiznes. Zlikwidowano 19 laboratoriów i ujęto 67 osób

Co najmniej tysiąc funkcjonariuszy wzięło udział w największej w ostatnich latach operacji wymierzonej w syndykat narkotykowy działający na terenie Ukrainy. Zlikwidowano 19 laboratoriów i 17 magazynów oraz zatrzymano 67 osób, w tym 32-letniego bossa organizacji. Szacuje się, że miesięcznie narkogang produkował nawet 700 kg mefedronu, alfa-PVP i amfetaminy.

[img]
"Narkociak" próbował przemycić narkotyki do więzienia

Koci kurier z narkotykami wpadł na gorącym uczynku. Strażnicy kostarykańskiego więzienia zatrzymali kota, który do futra miał przyklejone paczki z marihuaną i crackiem. Zwierzak próbował przedostać się na teren zakładu karnego.

[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.