Co do potu to wiadome, że jak się wpierdala fete która jest samą chemią(chyba że ktoś dostaje tynk z sodą...) to w jakiś sposób organizm będzie próbował wydalić takie zagrożenie( czy to w środku ciała czy może na zewnątrz). Z syfami to prawda :\ do tego gdy się spocisz jak świnia jest masakra. Ogłupiać ogłupia, trzeba się zgodzić... co z tego, że wiadomo jak ona wyniszcza jak i tak będac wjebanym w ten temat człowiem rozmyśli na temat zdrowia chwilę po czym ze zwitą w ręku zajebie szczura... Co do ogólnych rzeczy to właśnie psychika człowieka nakurwiającego już przynajmniej kilka miesięcy leży. Lubisz wychodzić ze znajomymi? Chcesz umilić sobie te spotkania szczurkiem? Zapewniam cię drogi czytaczu, że za dłuższy czas czynności które lepiej ci wychodzą pod wpływem, będą dla ciebie nudą na trzeźwo "bo przecież jak to lepiej wychodziło po szczurku..." Ja też mogłem zaprzestać zanim to feta zamiast częścią mnie była tylko umileniem czasu, oczywiście ja byłem wtedy pewien, że mam nad tym kontrolę i będę tego używał raz na jakiś czas aby sobie dzień umilić, a nie wiadomo kiedy dotarło do mnie "jestem wjebany w to ścierwo" ale przecież po dłuższym użytku gra w piłkę na trzeźwo była niezbyt ciekawa, później wychodzenie z domu prócz obowiązków było chujowe bo nudno, szczurka by się jebło. I tak jest do dziś, mam nadzieję, że może ten post zobaczy choć jedna osoba która chce zacząć od kreski tygodniowo i jednak odpuści sobie przygody z panem władziem:) Tak, pisane będąc nafuranym ale po nocce jestem :p Dzięki za przeczytanie tycj wypocin bo napisałem całość na tel co trochę zajęło

jak zapobiec wyskakiwaniu syfow na plecach po fecie ?
po 2 tyg walenia mam sine kolana i lokcie po 3 tyg przerwy dalej są sine jestem pewien ze to od fety

Idź do dermatologa, niech ci przepisze jakieś tabletki.

Ostatnio krem z alg i komorkami macierzystymi ( cos takiego ) od babci pożyczyłem. Tłusty krem z wit. A i inne slabe nawilzacze bije na głowe. Niedoskonalosci :D:D na twarzy, mimo braku snu, znikały, co normalnie tylko gdy troche przekimalem. Po goleniu i 3 dniach podraznienia i tak daly o sobie znac, zwlaszcza jak sie na nich koncentrowalem w lustrze, lecz nie drapalem, wiedzialem, ze byloby gorzej, a obecnie pewnie nie jest zle, tylko wydaje sie, natrectwo zwykle. Co 2 h wystarczy przemyc twarz, tlusta cete obmyc, kremik wsmarowac, i z pociagla, odwodnioną twarzą lepiej niz zwykle sie prezentowac. doleczki, kosc jarzmowa wystaje, pociagajacy dla panien pan sie staje. marchewki mozna jesc, opalona twarz tez z pewnoscia upiekszy twarz. potliwosc i smrod to tez nam grozi, ubierzmy lzejsze ciuchy, na faze, bron boze obcisle.

Ja to jednak mam lepsza cere jak jestem w ciagach. Zero jakichkolwiek zmian skórnych. Jak tylko odstawie to nie moge na siebie patrzeć.

Ćpuna prędzej poznam po zapachu niż po oczach i to zanim go zobaczę ;)
Na pocenie po fecie Etiaxil pomaga, w ogóle pomaga na pocenie, tylko z fetą dzień wcześniej trzeba wziąść a mówiąc ściślej na noc się go stosuje. Reszta w ulotce ;-)
Na ryj dodatkowo zajebisty jest ten babski gadżet jak woda termalna w spray :-D
Nawilża, orzeźwia, otrzeźwia a w upały całkiem bajka. Podrażnienia też łagodzi i w ogóle fajne to =]
No dobra chłopaki to wcale nie jest aż tak babska rzecz, w domu (w lodówce :-p ) można mieć ;-)

Skoro jebie spod skrzydła octem - to bardzo dobrze!
Musisz z siebie tego szatana wypocić - prysznic, antyperspirant, prysznic, myjesz zęby, wąchasz pachy, prysznic, kreska, antyperspirant itd. :D

Blady struś pędziwiatr z czerwonymi wargami na 3/4 ryja większymi od murzyna, które wciąż namiętnie oblizuje !

Tak z rok temu miałam mordę cała zajebania syfami... Oduczyłam sie wyciskać na chama i zawieszać sie przed lustrem. Zero makijażu, jak tylko czuje, ze mam lekko 'oleistą' mordę to odrazu do kibla i szuruburu do czysta + krem antybakteryjny. Jak cos wyskoczy to odrazu szuruburu i trybiotykiem go! (W taka duża tubke sie mozna zaopatrzyć bo to jest maść na wszystko, czy komar ugryzie, czy jakieś skaleczenie...); no ja tez w maju rzucam! :D ale jeszcze nie wiem którego roku... Bo juz 3 zleciały i jakos sie nie moge ze szmatką rozstać... A na odchudzanie owszem pomaga :] i ryje banie na tyle, ze pomaga tez w rozwoju zaburzeń odżywiania a te są jeszcze bardziej wyniszczające niż sam narkotyk... Jeśli wiec chcesz skończyć swoją przygodę jako cień człowieka trzymający sie na nogach tylko dzięki 'magicznemu' proszkowi to bardzo prosze...

Od kilku miesiecy mam tak zatkane zatoki ze nie idzie tego wyleczyc. Juz nie jeden antybiotyk bralam. Doslownie czuje od stop jak sie to ciagnie. Ktos cos?


/może coś pomoże/JS-C
topic42044-430.html#p1947230