Siemano,

z góry zaznaczam, że okropnie brakuje mi tematu o shotach konopnych. Pojedyncze posty są porozsiewane w różnych tematach, więc dobrą sprawą byłoby ujednolicenie wszystkiego tutaj.

Czym są shoty konopne?

Są to najczęściej oleje powstałe w wyniku maceracji suszu z konopi włóknistej. Zależnie od producenta mają one swoje smaki, czy profile terpenowe, dzięki czemu możemy odczuć stan jak po naszych ulubionych odmianach.

Czy jest to legalne?

Tak. Już teraz można się legalnie zjarać wchodząc do waszego ulubionego lokalnego sklepu CBD, czy zamawiając do pobliskiego paczkomatu ze sklepu internetowego. Firmy zajmujące się produkcją owych shotów sprytnie obchodzą prawo, zamieszczając na etykiecie "zalecaną dawkę". Zależnie od produktu są to czasem dwie krople, bądź i nawet 5ml. W takiej jednej dawce nie mamy więcej niż 0,2% THC.Ale kogo obchodzi dawka zalecana, skoro buteleczka ma to 30ml, czy też i 100ml? Celem jest wypicie całej zawartości, bądź połowy.

Jak to działa?

Oczywiście wypijamy buteleczkę na raz, bądź dla tych bezpiecznych zaczynamy od 1/3 czy połowy. Po pewnym czasie (0.5-2h) zaczyna nam wchodzić bomba, która ciągnie się parę dobrych godzin. Tak, działa to jak każde inne edibles. Ciasteczko z Amsterdamu zadziała podobnie.

Cena

Cena nie gra roli. Serio, można się dobrze uklepać przy braku tolerancji zerując olejek CBD za 30zł z kombinatu konopnego. Są również shoty za 18zł, ale ja niestety nic po nich nie odczułem, musiałem wypić 3. Więc kwoty rozciągają się w przedziale od 18zł do okolic 100zł.

Zachęcam Was do dzielenia się swoimi przeżyciami i ulubionymi shotami. Wydaje mi się,
że przetestowałem większość shotów dostępnych na rynku, więc zrobię swój mini ranking kategoryzując firmy.

Dutchtherapy- od tego zaczęła się moja przygoda.
-Greenout relax chocolate XXL (50zł), mam do niego sentyment, bo to było pierwsze co spróbowałem. Pół butelki zagwarantowało mi niezłą jazdę. W smaku jest chyba najlepszy względem tego co produkują. 9/10
-Cała seria greenout pure linie (mini chyba jakieś 35zł, XXL 60zł) w mojej ocenie niezbyt się od siebie różni, sativa działa podobnie jak indica, aczkolwiek bania dobra. 8/10
-Żelki greenout (okolice 45zł). Tego co mi zagwarantowały żelki tej firmy... no kurwa nie spodziewałem sięXD 9/10 polecam
-Greenout FreshBomb(light 30zł, strong 80zł). No i tutaj się zawiodłem. Miało być smaczne- wali bagnem, prawdziwym bagnem. W dodatku każdy z osobna smakuje tak samo. Testowałem jedynie wersję strong, wszyscy zalecali 25ml na początek. Ta. Dopiero 60ml na 100ml zrobiło mi dobrze, a cena lekko odpycha względem działania. 5/10, chociaż działa.

Hempshot od cannabisboys
-Gelato(chyba poniżej 50zł). W smaku kompletny sztos. 60ml sponiewierało mocno. Nic dodać, nic ująć, zakochałem się w tej firmie 10/10.
-Amnesia(okolice 60zł). Smak lekko dziwny, przebija się smak gruszki. Ale po całej butelce odleciałem momentami za wysoko. 9/10
-Rose i coś tam(18zł). Jedna butelka nie zadziałała. Dorzuciłem drugą, było fajnie. Wypiłem trzecią i byłem na księżycu. Cenowo- nie opłaca się, dlatego 6/10

Kombinat konopny
-Olej CBD 500mg(30zł). Z braku laku od czasu do czasu kupię sobie ten wynalazek. W smaku jak olej konopny, nic odkrywczego. Cała buteleczka na raz daje bardzo fajną sativową fazę. Najlepsza sativa na rynku IMO i chyba najłatwiej dostępna, w każdym sklepie konopnym w moim mieście się na to natknąłem. 9/10

Co jakiś czas również sklepy oferują rabaty i wtedy się opłaca kupować te wynalazki. Polecam każdemu kto nie próbował. To działa i jest legalne. Nie reklamuję żadnej firmy, po prostu każda co to robi jest zajebista. Trzymajta się

Testowałem FreshBomb i fazka jak najbardziej na plus. Czułem się jak po dobrym paleniu bez żadnych niepotrzebnych dodatków ulicznych.

napoj-z-thc-legalny-w-pl-t67952-120.html

Tutaj sporo o Freszbombach w wersji strong, sam tylko je próbowałem i jestem zadowolony (dawkowanie 20 ml robi mnie miło, 25 ciekawie zaś 50 dość... Miażdżąco ), ale skoro polecasz Gelato, to czemu nie? Warto sprawdzić. Może będzie jeszcze bardziej opłacalne w moim przypadku.

@Mario Escobar skoro robi Cię 25ml stronga, to pół gelato będzie świetne. Zaciekawiły mnie hempshoty najbardziej tym, że dawka zalecana to 5ml, w butelce jest 100ml, a pół sieka konkretnie. Będąc w miarę najedzonym to bania wleciała po zaledwie 40 minutach i trzymała długo i jednostajnie. Lekko w kierunku sativy, projekty porobiły się same i nie złapała mnie zamułka. W planach niedługo kolejne zakupy nowości, ale na ten moment muszę wymęczyć kilka freshbombów, które się kurzą.

Dziwna sprawa z tym Gelato. Na początek chciałem sprawdzić, jak zadziała 20 ml, czyli tyle ile zazwyczaj łykam freszbomby, by było miło, ale z zachowaniem kontaktu z bazą. Działało, ale słabiej. Pomyślałem zatem, że druga próba pójdzie na pełnej, skoro moje standardowe dawki nie są satysfakcjonujące i wypiłem 50 ml.

Niespodzianka, poskładało mnie naprawdę konkretnie - lepiej niż... Pięćdziesiątka GreenOuta. Znacznie lepiej. Weszła mi typowa dla mnie marihuanowa niezdarność, "czekaj, co ja chciałem..." i potężne gastro oraz coś, co można nazwać OEVami nawet.

W smaku poezja, szczególnie gdy się porówna do freszbomb.

Przerobiłem w ostatnich dwóch tygodniach kilka freshbombów. W smaku wszystkie są jak dla mnie podobne, różnice są marginalne, zresztą tego się nie pije dla smaku. Dobrze wchodzą dodane do koktajlu bananowo-mleczno-kakaowego, poza tym kanabinoidy lepiej się wchłaniają jak się je zjada z dodatkiem czegoś, lepiej kopią. Poszczególne freshbomby w mocy wydają mi się zbliżone. Pół butelki na jeden raz robi robotę w stopniu co najmniej zadowalającym, a najlepiej, jak już sobie sprawdziłem, wypić najpierw pół, a po 2,5 - 3 godzinach kolejne pół, które zacznie wchodzić w momencie, w którym pierwsza połowa zacznie słabnąć. W efekcie uzyskujemy mocną, długą, stabilną i bardzo przyjemną, czysto konopną bombę. Na całą noc albo na cały dzień, jak kto woli. Poezja.

Pomijając kwestie ceny, to na jedzone konopie szybko rośnie potężna tolerancja. Nic dziwnego że w USA są dostępne edibles o mocy 100mg każda i więcej, chociaż już 20mg THC (tyle, ile szacunkowo ma połowa Fresh Bomb) robi dobrze, a dla niedoświadczonych/bez tolerancji to może nawet i za mocno. Mimo to, nie widzę lepszej alternatywy dla okazjonalnego, rekreacyjnego palenia niż te shoty. Zresztą ja tam wolę edibles, bo faza jest stabilniejsza, dłuższa i pod wieloma względami po prostu lepsza.

Ogarnę sobie za jakiś czas ten olej z Kombinatu Konopnego, jeśli faktycznie działa sativowo, to coś dla mnie. Lubię indicę, ale jak się z nią przesadzi w jedzeniu, to łatwo się przykleić do kanapy i zasnąć. Sativa na dłuugie fazy winna być lepsza, chociaż ona niby też powinna robić couchlock, przy jedzeniu nieco inaczej kanabinoidy się metabolizują i działają. No ale może będzie mniej usypiała.

Aż trudno, kurde, uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Cieszę się jak dziecko.

Mam to samo, to dla mnie wciąż niepojęte, że mamy coś takiego w Polsce. Legalne. Dostępne. I pełnoprawnie działające, to przecież żadna namiastka, czy inne biedaćpanie, a działający produkt.

Najlepsze, że jak o tym komuś mówię, to się w łeb pukają, że to niemożliwe, że musiałbym chyba się wykąpać w takim olejku, by mnie te dozwolone 0.2 procenta THC w ogóle szturchnęło. Ja nie wiem, uważają mnie za jakiegoś mitomana? Nie mam w tym żadnego interesu, by kogokolwiek w tej kwestii robić w balona, a i też handlem tymi specyfikami się nie zajmuję :D

Cóż, może z drugiej strony to i lepiej, że "kto wie, ten wie", bo jeszcze się tym media zainteresują i się skończy eldorado. Dopalacze 2.0 - piękny nagłówek...

Pozostaje mieć nadzieję, że żaden kretyn po wypiciu Fresh Bomb nie siądzie za kółko i nikomu nie zrobi przypadkiem krzywdy, albo nie pójdzie najarany na lekcje i nie zaśnie w ławce z niedopitym Green Outem w dłoni, bo medialny gnój mógłby się zacząć właśnie od czegoś takiego.

- cytując klasyka. Najgorsze jest to, że kilku amatorów fazy, którzy nie wierząc w działanie takich shotów, wypiją po całej zawartości na raz i będą wypisywać w internecie, że to gówno jest i dopalacze, bo 6h wymiotowali, umierali i widzieli fraktale. Przecież tak działa "overdose" edibles.

Z drugiej strony, bierzmy pod uwagę, że pare procent ludzkości jest odporne na THC przyjęte w postaci pokarmu, oleju itp. Nie mówię nawet o ludziach, na których wiadro nie działa. Jednego klepnie, drugiego nie - proste. Sam pamiętam swojego pierwszego jointa. Jako jedyny z towarzystwa byłem trzeźwy.

Zresztą, powszechnie wiadomą informacją jest to, że THC jest w Polsce nielegalne, a Ty wlatujesz z tekstem, że masz legalny olejek konopny i jak go wypijesz to faza na 6h. Nie było żadnego newsa, kumple w pracy nic nie mówią, ksiądz w kościele nie przestrzega przed demonicznym legalnym zielskiem, a mają Tobie uwierzyć? Jako jedyny możesz się w Polsce zjarać legalnie i to jeszcze na 6h? Zamawiając z internetu? Może jeszcze po kablach walisz? Dopalacze, kolekcjoner. nl, ćpun.

Trzymajta się w tym zafajdanym społeczeństwie. Niektórzy jednak bardziej ufają lokalnemu sebie z klatki obok, co sprzeda tobie za 40 osiedlak haze, a później ciebie sprzeda na komendzie.

to nie jest legalne, nic w tym legalnego nie ma. Oni tylko udaja, albo wmawiaja sobie, ze to legalne wybiorczo stosujac przepisy.
A ze nowe, to policja jeszcze sie za to nie wziela.
Wiele legalnych firm dalo sie przekonac do dilowania tym i beda mieli z tego powodu problemy.