@Bingb0ng Przede wszystkim jak najdalej od porad tego konowała. Biorąc takie dawki melatoniny możesz sobie na bardzo długo zniszczyć szanse na naturalne zasypianie kiedy przestaniesz ją zażywać. Zresztą nawet podczas zażywania ta dawka nie może się sprawdzić dobrze, a przynajmniej nie wierzę w to. Stosowanie zolpidemu lub nasennego benzo przez krótki czas/doraźnie wydaje mi się być bezpieczniejsze niż tak ogromne dawki melatoniny, a to z powodu który opisał @Devixo, o ile nie masz skłonności do nadużywania tego typu środków. Niemniej przed sięgnięciem po tak mocne środki zalecam sprawdzić to, co opiszę poniżej.

Na rozdrażnienie waleriana + melisa byle dobrej jakości. Na sen pomoże, tylko w nieco większej ilości. Nie żadne suche ekstrakty, ma być dobrej jakości ziele lub w przypadku waleriany nalewka. Jednym z najlepszych ziół nasennie jest jamajski sen ryby, ale ma dość nieprzebadany mechanizm działania i nie wiem czy nie wejdzie w niepożądaną interakcję z lekami które przyjmujesz. Tarczyca (Scutellaria lateriflora) też uspokoi i pomoże usnąć, ale ona poza wpływem na GABA ma też działanie DRI. passiflory w Twoim przypadku nie polecam skoro bierzesz SSRI i trazodon, bo ona działa jako iMAO.

A przede wszystkim: zasypiając, oddychaj z przepony - to naprawdę relaksuje i pomaga zasnąć.

@Vetulani44 najlepsze, że ten konował jest prof. zw. nauk medycznych ;)
Kiedyś mi bardzo pomógł, ale czuje się już zatruty i zamulony tym trazodonem (który łykam ponad 4 lata, jak nie więcej) i esci. No i widzisz, taką poradę udzielił.

Robiłem ostatnio dużo badań, nie piję w ogóle alko, zdrowa dieta, sport itp a średnie wyniki wątrobowe mi wyszły i jeszcze inne - więc prosta dedukcja, że to przez leki.

Nie wiem, powalczę tak jeszcze z tydzień i zobaczę, jak nie dam rady to może wrócę na 50 trazo i odstawię zupełnie esci, jak już to kiedyś zrobiłem.

Widzę, że większość stosuje ten lek w niskich dawkach nasennie. Czy jest ktoś kto stosuje duże dawki antydepresyjnie i przeciwlękowo? Jako lek główny albo uzupełnienie innego antydepresanta? W tych dwóch aspektach interesuje mnie ten lek. Ktoś coś?

Biorę obecnie 150 mg, kiedyś brałem 300 mg, zawsze jako dodatek do innych leków. Dla mnie trazodon to całkiem dobry antydepresant a lepszy sen to raczej tylko bonus, w ciągu dnia dodaje trochę energii i ma działanie przeciwlękowe, biorąc go czuję większą pewność siebie i mniej się stresuję w sytuacjach społecznych. Jeszcze jeden pozytyw to lepsza erekcja, którą inne leki pogarszają.

Na mnie cr nie dziala praktycznie wcale normalny dzialal nawet 100mg ale w ciągu 2 tyg juz wszedlem na 300mg i nie dzialal

Stosowałem nawet 300 w taki sposób, mega podbijał i działał synergicznie z esci. Polecam, jedyny minus to, że przez 2/3h po przebudzeniu dochodzisz do siebie ;)

Ten lek nie nadaje się do stosowania solo jako antydepresant. Ewentualnie jak zaburzenia są serio nieduże. Ale w takim razie pozostaje pytanie. Czy nie wystarczy psychoterapia skoro zaburzenia są prawie żadne?

Jego główne zastosowanie to jako lek nasenny, lecz tolerka też na to działanie się wyrabia oraz (moim zdaniem najlepiej się sprawdza w tym aspekcie) właśnie jako lek potencjalizujący działanie głównego leku.
Obiło mi się o uszy też stosowanie go w celu poprawy dysfunkcji seksualnych spowodowanych SSRI.

@DobryWujas
Tak też słyszałem o tym, że może pomagać odzyskać libido stłamszone lekami SSRI. O działaniu nasennym też.
Ty brałeś lub bierzesz trazodon?
Jakie obecnie przyjmujesz leki i w jakich dawkach?

Mogę zdecydowanie potwierdzić że trazodon poprawia libido i erekcję zaburzoną lekami, brałem go kilka razy i zawsze się sprawdza, obecnie wrzucam aż 450 mg wenli i 40 mg paro i od kiedy dołożyłem 150 mg trazodonu jest spora różnica, znowu mam pełną erekcję i tasuję się codziennie, orgazm też jest teraz mniej więcej taki jak powinien.

@ymka

Tak, biorę od dawna w dawce 75mg. Czasami zadziała nasennie czasami nie. Jego główne działanie ma wzmocnić moje 20mg paroksetyny. Inne leki to depakine 1000mg/d i topamax 150mg/d. Biorę je na padaczkę, w psychiatrii mają działanie stabilizujące.

Jest to bardzo fajny mix z niewielkimi efektami ubocznymi. Rzeźnik lękowy, a dawki paroksetyny bądź trittico można regulować.