Szałwia wieszcza (Salvia divinorum) - dyskusja o ekstrakcji, paleniu i uprawie
Więcej informacji: Salvia Divinorum w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1002 • Strona 60 z 101
  • 16 / / 0
brd jeszcze mnie troche trzyma więc dobrze zrozumiałem: mam tripy ale ich nie pamietam bo związany jestem z pierwszą jaźnią która "pozostaje na miejscu"? Przed chwilą pociągłem z wiadra ex x40, kurde nie ściągłem całego bo ta gożkość! Kurde co dopalacze dodały do tego eksa sam jest taki troche lepki, pewnie aceton był zanieczyszczony czy co, a może ten malinowy zapach tak chemicznie smakuje, bleee! Zaladowałem jakieś 0,4g ek i ściąglem większość chmury. Usiadłem i mnie przymuliło: efekty jak poprzednio tyle że mocniejsze. Od tych postaci odbierałem jakiś bełkot tzn, żadnych słów tylko zrozumienie ich, taki dialog bez słów. Nie chciałem na tym się skupiać bo miałem odczucie jakby te postacie były zwykłymi "domownikami" mojej głwy a ich słowa płochymi bezmyślnymi myślami. Zacząłem analizować sytuację, bo byłem względnie trzeźwy; oczy miałem przymknięte na szerokość źrenicy, one same były pomniejszone, czułem prądy w ciele, najbardziej w twarzy i biodach które płynąc chciały porwać ciało w wir obrotowy; oczy i usta zlewały się z jednym z trybów zębatch, wstałem i zacząłem obracać się wokół włanej osi by zadośćuczynić otoczeniu. Poczułem się w środku postać którzy mieli rozpostarte ręce i nogi tworzyli swoimi ciałami "iXy" i trzymali sie za ręce. Właściwie to były subtelne cienie postaci. Tyle wrażeń. Salvia działa choć dosć specyficznie, nie wyobrażam sobie bym mógł się przenieść do innego świata. Wyobrażam sobie co najwyżej że to koło zębate mnie zmiażdży i wtłoczy w podłoge czy szafę i stanę się nią, nic nadzwyczjnego. Oto najpotężniejsza roślina psychodeliczna na ziemi, nieomieszkam się spróbować grzybów i porównam.
p.s. dzisiaj śniło mi się jak mr. Olympia wpierniczył przed kamerami 700 łysiczek i w wywiadzie mówił że dla mistrz tyle potrzebuje dla wywołania efektu, ot taki znak że grzybki wzywają.
  • 171 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: brd »
Nie, po prostu pamięć tripa skraca się do paru kluczowych typowych dla szałwii efektów, można zapomnieć cutscenki itp ;) Tak to działa, tak nietypowo, że niektórzy spodziewają się zupełnie czegoś innego, wielkich połaci alternatywnych rzeczywistości, a nie klaustrofobicznej wizji własnego uwięzienia, mimo, że jak na talerzu dostają odczucia związane z czymś na kształt sądu ostatecznego w rozfragmentowanej alternatywnej przestrzeni, ale nie, jeszcze wszystkim poszukiwaczom zajebistych wizji mało, masz potwierdzenie, że psychodeliki nie muszą być kolorowymi zabaweczkami dla gównażerii i nie pokazują "kolorowych światów", w końcu pisali, że "głęboki stan wizyjny", chociaż szałwia pokazuje inne wymiary rzeczywistości, imo przy odpowiednim nastawieniu można z nich wynieść naprawdę dużo, większość osób - poszukiwaczy narkotykowych wizji i przygód, albo szybko pozbywało się szałwii, albo kompletnie nic nie pamiętało z tripa, wyginało ich i płaszczyło, zatykali się na długie minuty, budzili się dziwnie skonsternowani i po chwili krzyczeli "co to za gówno? jakoś nie tak działa". nie pal już więcej szałwii, to nie jest kolorowy psychodelik, po którym ma się "loty" i widać kolorowe zwierzątka i palemki z innego świata. Wątpię, żeby jakikolwiek psychodelik pasował do Twojej wizji. Dodam, że paliłam różne ekstrakty i po 60x było zdecydowanie najciekawiej i najdłużej.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2009 przez brd, łącznie zmieniany 6 razy.
do i have a life or am i just living?
do not let these questions strain or trouble you,
find your strength in the sound and make your transition.
  • 4024 / 374 / 951
Castaneda pisał o drugiej uwadze, że jedna bajką jest ją osiągnąć, a zupełnie inną nauczyś się sięgać do wspomnień i wiedzy zgromadzonych podczas przebywania w niej. Wydaje się, że salvia w bardzo gwałtowny sposób porusza punkt połączenia , toteż odtworzenie jego położenia łatwym być nie może, szczególnie , jeśli trip sprowadza się do chaotycznej walki o przywrócenie jego zwyczajnej pozycji i ewentualnego rejestrowania migawek z tego, co przewija się gdy wracamy. Bez równoległej pracy, choćby nad zatrzymywaniem wenętrznego dialogu, nie ma chyba co do SD z wielkimi oczekiwaniami podchodzić...
Ostatnio zmieniony 27 maja 2009 przez pokolenie Ł.K., łącznie zmieniany 1 raz.
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
  • 2310 / 14 / 0
Rozkminka podczas osiągnięcia pierwszego lub drugiego poziomu . Pisane jeszcze pod lekkim wpływem .

"Zwiększa się odczuwanie bycia tu i teraz, w danym miejscu/sytuacji . Mózg intensywniej pracuje, rejestrując następujące po sobie bodźce . Istnieje niesuatnna walka między nimi . Punkt świadomośći może w jednym momencie być skupiony na jednym z doznań . Ja przeskakuje co chwilę z odczuwania dotyku klawiszy klawiatury czy odczuwania dotyku fali dźwiękowej we wnętrzu mojego ucha lub odczuwaniu obrazu na siatkówce gdy zerkam na pisany tekst . W tym stanie każdy z bodźców jest odbierany intensywniej . Sięgając do lodówki po masło, zwraca się uwagę na odczucie dotyku branej kostki masła . Zwraca się uwagę na dźwięk zamykających się drzwi . Zachowania te sa podejmowane mimowolnie . To jest tak jakbysmy na czas trwania efektów szałwii odgrywali swoje własne życie niczym aktor rolę aktorską . W tym stanie MYSL ma jednak największy rozmiar . MYSL może przyjąć postać dźwięku, obrazu czy bodźca dotykowego . Jednak zawsze w danym momencie dominuje jedna myśl . Patrząc na monitor można się skupić albo na tym lub na stukaniu palcem o biurko, nie da się na dwóch rzeczach rónoczesnie . No tak, zwykła fizjologia i działanie półkul mózgowych . Podczas trwania fazy, w głowie mam co chciwle inne pytanie, głównie sprowadzające się do odpowiedzenia na pytanie : co to jest ? Dlaczego mózg nieustannie pożąda odpowiedxi na pytanie nie wiedząc rónoczesnie o co tak dokłądnie pyta ? "
Poczekam na Twój rozkład
W żyły wtłoczę dekstrometorfan
Następnie pożrę Cię
I SIGMA ciałem się stanie
  • 16 / / 0
Teraz pociąglem z wiadra eks x40, i zaczolem analizować sytuację. Pamięć i koncentracja jest mocno zburzona. Chciałem zrobic druga runde tzn 0,5g na 2 razy ale mi się odechciało bo nie potrafiłem sobie wytłumaczys poco ma być 2 runda skoro 1 zrobiła mi wode z muzgu. poczułem sie jak psychomasochista. wszystkie postaci wokoło to ja sam, pojołem, że gdy człowiek mysli to rozmawia z samym soba, ale po salvii "ja" rozczepia się na mniejsze autonomiczne układy, we mnie pozostaje centrum; te wirujące w koło mentalne obrazy osobowe to myśli "nie po naszej myśli" czy jakoś tak. Przypomniałem sobie po co dziś wziołem: mam doła i chciałem "ciekawie" skończyć ten dzień, ale coś we mnie mi powiedziało, że wszystkie emocje i uczucia to tylko "skorupy", które oblepiają nas i osadzają się na tym co jest "rusztowaniem" naszej egzystencji - czysty akt woli: TAK lub NIE a cała ta emocjonalność to efekt uboczny ludzkiej (marnej) natury. Nie chciałem się z tym zgodzić, więc moje alterego na dowód swojej tezy "zerwało' tą skorupę deprechy i pozostawilo mnie w apatii - punkcie wyjścia, pokazalo że to czysta gra; że teraz odprawiam scene z dramatu, nic więcej, liczy się świadomy, rozumny akt woli bo dzięki niemu wybieramy czy idziemy w prawo czy w lewo. Faza minęła a ja mam jeszcze większego doła: salvia dziś do reszty się obnażyła przede mną i pokazała to o co ja podejrzewałem od początku: nie ma w niej nic ciekawego, a tym bardziej "mistycznego", faza jest wybitnie nieprzyjemna, rozczarowałem sie inie wierzę w te plateau, te moje wrażenia po zażyciu jej są tak trywialne, mechaniczne, eh sam już nie wiem.
  • 2244 / 23 / 0
Nie wiem czego ciekawego szukałeś ale wrażenia są jak najbardziej na miejscu. Widzisz, ona pokazuje Twoje prawdziwe kolory. Ta konfrontacja nie musi być przyjemna. Można to porównać do lustra, które odbija oblicze. Tylko to lustro pokazuje prawdziwą naturę. Nie każdy musi to znieść ale przecież nie każdy ma gwarancję, że będzie miło. To nie wizyta u psychologa. To obraz samego siebie. Może boleć ale tylko wtedy to działa. O ile ma zadziałać.
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 171 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: brd »
A pozytywny czy negatywny trip to nie jest czysty skrót myślowy, który w świecie szałwii nie za bardzo działa i zależy tylko i wyłącznie od interpretacji i od mocy sugestii danego tripa na SD? Jest ktoś kto podczas poziomu 5 czerpie radość z odrywania się, czy tylko są tacy, którzy skaczą i wariują kiedy im zejdzie tak niesamowicie cieszą się z powrotu [dla mnie to ci mniej doświadczeni tripperzy, na wytarcie z pamięci doświadczenia wystarczy parę sekund, a potem heca jak na jutubie] czy ci z lekką bądź większą 'depresją uświadomienia' już po?
Ostatnio zmieniony 30 maja 2009 przez brd, łącznie zmieniany 1 raz.
do i have a life or am i just living?
do not let these questions strain or trouble you,
find your strength in the sound and make your transition.
  • 19 / / 0
Odczucia mam niejednoznaczne, paliłem szałwię zmieszaną z odrobina tytoniu, w kilku skrętach i kilkakrotnie (w czasach, kiedy była jeszcze legalnie w sprzedaży). Za każdym razem stan "upalenia" trwał dość krótko, około 20 minut, potem następował powrót do rzeczywistości trwający kolejny kwadrans, a trzeba też powiedzieć, że działała z 10 minutowym opóźnieniem. Odczucia - przede wszystkim śmiech nad którym nie można zapanować, mimo pełnej świadomości, że człowiek robi z siebie błazna (byłem ze znajomymi, ale paliłem sam). Uderzenia gorąca (rozbieranie się, uczucie "jestem na pustyni") lub lodowatego zimna, poza tym zamiennie klaustrofobia (zjeżdżam w zamknietej rurze w lunaparku czy na basenie) i przestrzeń (pustynia) - opisuję przypadki z kilku paleń, reakcje bywały krańcowo odmienne i - choć zawsze ze śmiechem, to jednak też z niejakim przerażeniem widziałem siebie "z boku". I poczucie prędkości - zawrotna podróż, jakbym spadał czy pędził, jechał bolidem, bez możliwości wyhamowania, to nie jest przyjemne bo człowiek dostaje lęku że się rozbije (podobne odczucia tylko w krótszych okresach dają poppersy). Potem dość szybko się z tego stanu wychodzi i to juz jest OK. Nie ma następnego dnia kaca. Za każdym razem paleniu towarzyszył u mnie alkohol. Aha, bardzo skacze ciśnienie krwi.
  • 294 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: Nanananax »
mimo pełnej świadomości, że człowiek robi z siebie błazna
Jeśli na high'u byłeś świadomy tego że jesteś człowiekiem to miałeś słabo.
  • 666 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: slim »
jarajac w bletce za wiele poczuc nie mogl...
Kto zrezygnuje z pewnego i podąży za niepewnym, straci pewne i niepewnego także nie dosięgnie.
ODPOWIEDZ
Posty: 1002 • Strona 60 z 101
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki

Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.

[img]
Premie za alkohol w Biedronce. Związki zawodowe są oburzone

Związki zawodowe alarmują w sprawie nowego programu motywacyjnego w sieci Biedronka. Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, pracownicy najlepszych sklepów mają otrzymać premie finansowe za najwyższe wyniki w sprzedaży alkoholu. Sprawa — zdaniem związkowców — budzi poważne wątpliwości prawne i etyczne, dlatego zamierzają oni podjąc poważne kroki.

[img]
Przemycali narkotyki z Hiszpanii w sklepach i automatach paczkowych. Rozpoczął się proces

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces przeciwko trzem zatrzymanym i aresztowanym mężczyznom z Gdyni, Suszu i Bochni oskarżonym o przemyt narkotyków z Hiszpanii. Trafiały one do Polski za pośrednictwem firm kurierskich.