Wczoraj wybrałem się na pierwsze spotkanie z sd. Od 2ch miesiecy interesuja sie ta roslina, tydzien temu przepieknie zapukała do drzwi mojego domu.

piatek, godzina ok. 17, piekny dzień (taki tez sobie wczesniej planowalem, zeby bylo jak najbardziej poztywnie)

rower miedzz nogi i wyjazd za miasto w ulubione tereny

http://pokazywarka.pl/nopo5z/#zdjecie12134906

(fajka metalowa, zapalniczka żarowa, i ok. 0,5g suszu)

nabilem pierwszy cybuch, (wlasnie musze dojsc do tej wprawy palenia, cos czuje ze troche zmarnowalem przez zle palenie)

ale ok, siedzialem i palilem, trzymalem dlugo w plucach, po krotkim czasie wstalem i zrobilo sie jakbym przyja dawke alkoholu, lekkie zaburzenie rownowagi, inne uczucie, gdy wstawalem pomyslalem sobie jedno slowo z ktorego mocno smialem, wewnetrzny smiech byl kosmiczny, bylo to w myslach ze "sie wystraszylem" i z tego odrazu byl atak smiechu, zapalilem papierosa, ogolnie dobrze, pozytywnie sie czulem, wzialem rower zmienilem kilka metrow miejscowke, mialem jeszcze druga czesc sd, ponownie nabilem, po spaleniu, zobaczylem w cybuch i powiedzialem sobie (rowniez w myslach) ze "nic tam juz nie ma" i znow atak smiechu z tego ze nic juz w cybuchu nie ma.

Efekty trwaly kilkanasie minut,

- ataki smiechu
- inne mysli
- inne uczucie
- zaburzenie rownowagi
- chyba cos jeszcze (nie potrafie opisac)

Ok, czas na powrot do domu, czulem lekkie odrealnienie, poza tym wszystko ok, czas na uporzadkowanie mysli itp,

Po jakims czasie bol glowy, naprawde az trzymal sie do konca dnia.

Dodam, jak zasypialem, widzialem 1sekundowe CEV'y, 2 moge smialo opisac,

1. Plaszczyzna z dodatkiem takiego wzniesienia, a na nim zegary

2. To chyba bylem ja, bo pamietam po ubiorze, (ale innym niz mialem wczoraj), wychodzilem z wysokich kwiatow kukurydzy, i cos mialem na glowie.

To byly 1 sekundowe strzaly "obrazow", zdziwilem sie tylko czemu zadzialaly po kilku dobrych godzinach hmm.

tak czy siak, najlepszym rozwiazaniem jest wlasnie podjac palenie od zwyklego suszu, salvia pokazuje wszysciutko krok po kroczku.

Btw. narazie zbieram jakies fotki, materialy, zapisuje to co bylo, moze rowniez cos porysuje, a w przyszlosci cos stworze, ze swoich przygod

Pozdrawiam.

Bardzo fajnie zacząłeś, ja mam straszne problemy żeby salvie mnie nauczala. Może wypad za miasto będzie dla mnie rozwiazaniem:)

Polecam naprawde takie klimaty :) sprobuj, zrob tak jak ja, "pierdol" pojedz sobie sam gdzies w takie miejsce, niech w ten dzien bedzie bezchmurne niebo i wielkie gorace slonce (zajebiste pozytywne uczucie), zapomnij o wszystkim i przypal sobie z 0,5g.

Moze palisz w zlym towarzystwie itp, chociaz salvia jak ma "jebnac" to i tak jebnie. Pozniej to jest tylko kwestia dobrej lub zlej podrozy.

Wiesz ja ci powiem teraz tak, ze salvia by na mnie podzialala tak samo jakbym byl w innym miejscu, na drugi dzien zapalilem jedna nabitke w domu (dla wyrobienia) i dokladnie te same efekty, glowa lekka, sama opadala, fajne chodzenie jakby po alko albo dxm w malych ilosciach, smiech.

Ale zawsze bede trzymal dobry poziom z sd, palil sam i w zajebistych warunkach :)

Ogarnalem juz ze z tej metalowej fajeczki nic wiecej nie osiagne, jedzie juz do mnie bongo z duzym cybuchem, w sobote (juz teraz nie moge sie doczekac) ide na swoja dzialeczke, bez kluczy, tak wejde i pod drzewkiem na trawce usiade, dodam ze planuje teraz wypad po 22:00 jak bede juz ciemno :) zobaczymy, jak znajde wezme ze soba slomiany kapelusz :] elooo & pozdro

cholera, pierwszy raz spróbowałem szałwi wieszczej w holland, jednak nic a nic. Madafaka

Jak rozpoznać dobrej jakości szałwie? żeby dil nie wcisnął byle gówna?

Próbując. Lepszego patentu nie ma, Szałwia wieszcza z wyglądu/zapachu/smaku nie jest specjalnie charakterystyczna.

Tak, dokładnie - test. A liście mogą być całe albo pokruszone. Po pokruszonych to za Chiny już nie dojdziesz co to może być.
Zapach jest wyczuwalny i w pewien sposób charakterystyczny ale ja to zauważyłem po którymś razie dopiero.

Pare lat temu nie wiedzialem do konca z czym mam do czynienia. Po Buchu 30x wszystko widziałem w kolorowe kropki byłem gdzie indziej : D od tego czasu nie spotkałem się a chętnie bym spróbował raz jeszcze

Witam. Dzisiaj sprobowalem Salvii po raz pierwszy. Kupilem w smartshopie ekstrakt 5x i spalilem lufke, troche inaczej, ale dalej nie to, pale 2 lufe, mocniej ale dalej nie to spalilem jeszcze 2 lufy, reszte dalem pod jezyk dopalajac jeszcze lufa i cos sie zaczelo dziac. Zaczelo mi byc ciezko na glowie, czulem sie lekko odlaczony od ciala i jak leciala piosenka, to gdy sie przysluchiwalem, to zdawalo mi sie jakby sie spowalniala. Potem zaczelem czuc dziwna grawitacje na calym ciele. Potem zachwycalem sie jakie kolory swiata sa piekne :-D Niby ok, ale to nie bylo to czego sie spodziewalem, dodam ze palilem jeszcze wczesniej ziolo, wiec moze to mialo jakis wplyw. A i przez caly dzien czulem milosc do swiata i chec do dzialania. :-D :-D :-D

rzeczywiście słaby efekt, mnie susz wydalał dalej, w inny wymiar po takim samym wypaleniu jak ty, (kilka fajek). Mam jeszcze nietknięte x20 i x30 to już będzie kosmos :D:D

ale działaj dalej, bo trzeba wyrobić receptory pod salvinorin A.