Ćpun to student, lekarz, pracownik poczty, elektryk, pani kasjerka w banku - jesteśmy wszędzie...

Poczciwa istota taki ćpun, waćpanno i waćpanie. Szanowne Waćpaństwo! Ktoś taki, komu trudno wytrzymać bez, musi czuć się lepiej z, może być mu dobrze na oraz po, czasem ciężko przed, ale potem raczej ok, i po tym już zawsze bylelelepiej, lecz gdy źle - to lepiej nie, nie może zasługiwać na zasłużone zasłużenie.
Nie ogląda się za siebie, nie patrzy w plecy, wwierca się wwmmóózzgg.

Ćpun to osoba która przyjmuje różne działające na mózg substancje jako forma rozrywki. Rozrywka rozumiana tutaj jest też jako forma ucieczki, bezpieczne schronienie, forma zabawy itp. Już nie mówię o kimś kto wpada w ciągi bo to jest 100% ćpun ^_^

Nawet podobnie jest z kawą, jeśli pijesz ją bo chcesz doświadczyć tego stanu lub zwyczajnie masz już ciśnienie to już jesteś kawowym ćpunem Pijak też jest pijakiem nie dlatego, że czasem mu się wypije w towarzystwie tylko dlatego, że pije głównie dla bani i pije w towarzystwie dla bani

Zawsze wiedziałem, że łatwo mogę się wkręcić w narkotyki jak z nimi zacznę bo są zbyt dobre a jednocześnie skoro są takie dobre to mnie do nich ciągnęło i gdy zacząłem brać pierwsze lepsze gówno dające dobrą banię (gałkę) stałem się ćpunem. Muszę powiedzieć jednak, że nie odrazu stałem się ćpunem, tylko po kilku baniach. W pewnym momencie bardziej zaczęło mi zależeć na przyjemności z bani niż to czego mogę się dzięki tej bani o sobie dowiedzieć <_< I to był decydujący moment w którym stałem się ćpunem Teraz to się przed sobą wogóle nie kryję i ćpam bo to dobra zabawa :-)

Dla mnie ćpanie jest jak masturbacja, przyjemność którą mogę sobie zafundować w wolnej chwili gdy jestem sam, a nawet lepiej bo w małych dawkach można być ćpanym full legal przy ludziach Lubie i to i to i nie czuję już żadnych oporów moralnych przed tymi rzeczami i dobrze mi z tym. Jestem ćpunem Można też się oszukiwać, że się nie jest ćpunem bo to bo tamto, bo zioło to nie narkotyk, bo gdyby baba wąsy miała... ale już chyba jestem na takie rzeczy zbyt dorosły ;-)

Ćpun to ty założycielu tematu

cpun to strasznie pejoratywne okreslenie. Pewnie, kazdy ma swoje kryteria ale to tak jakby na nieszkodliwa staruszke mowic "stara prukwa"albo "geront" ;-) dla mnie cpuny to ludzie wjebani w cos np w kode, zielsko, H walacy codziennie lub prawie codziennie, a maksymalna przerwa w ich tygoniu to max. tydzien.

Mi <cpun> kojazyl sie zawsze z kims wjebanym w dragi po uszy, ale osobicie nie uzywam tego okreslenia i zal m,i sie robi ludzi ktorzy czuja sie wielce obrazeni kiedy ktos tak sie do nich zwroci ,albo tych ktorzy wykłucaja sie czy to okreslenie pozytywne czy negatywne ;/

wg mnie ćpun to też ktoś uzależniony....mówić na zwykłego jarającego czy biorącego od czasu do czasu coś innego kolesia ćpun to tak jakby mówić alkoholik na kogoś kto lpije raz w miesiącu po wypłacie;/

"Ktoś kto pije raz w miesiącu po wypłacie" to pospolity pijaczyna a nie żaden tam alkoholik. Pijus wręcz lub opój. Alkoholik to taki z problemem egzystencjalnym, rwący włosy w szale trzeźwości, gryzący własną matkę, romantyk. Ćpun to lubi zapodać sobie i innym fazę. Zażyć coś, przeżyć coś przed zaśnięciem, albo po przebudzeniu, skupić się na prowokowanych doznaniach. Przecież to banały, takie ludzkie uwięzione pragnienie wolności odnajdywanej w przyzwyczajeniu.

@ zielony bardzo pięknie ująłeś to co siedzi w mojej głowie, jestem takim ćpunem właśnie :scared:

TAK! jestem ćpunem, narkomanem - lekomanem. Lubie Zielone, wale pixy właśnie schodzi DXM.... nie kryje sie z tym. Każdy kto od czasu do czasu "bierze" (jak ja nie lubie tego słowa) jest ćpunem. co z tego że robi to raz na jakiś czas skoro robi to systematycznie? Z resztą... każdy kto pakuje się w dragi rzadko bywa aby tylko jeden jedyny raz spróbował... Ćpuństwo!