Więcej informacji: Fenyloetyloaminy w Narkopedii [H]yperreala
14 kwietnia 2018kosmita80 pisze: [mention]dajmon[/mention], jesli chodzi psychiatrie, to masz racje, ale wyłącznie dla tego, ze w tym gronie pacjentów najczesciej są urojenia. Powiesz psychiatrze ze jestes narkomanem a on nic z tym nie zrobi jak masz stwierdzone urojenia, chyba ze zauważy to namacalnie.
-ogólnie psychiatra nawet nie stara się myśleć nad zagadnieniem zachowań logicznie. Bo tak się nie da z samego faktu, ze pacjenci upijają się wodą czy uroją sobie ze leki to trucizna. A lekarz wszystko przekłada nie na interpretacje zachowań lecz ich skutków w ogólnej chorobie. Psychiatra nigdy nie interpretuje zachowań, tym się zajmuje np psychologia.
Gorzej nie mogłeś wybrać, by poprzeć swoją nadzwyczaj nieprawdziwą tezę.
Na chłopski rozum psycholog jest od teorii, a psychiatra od praktyki, co nie zmienia faktu że przy leczeniu jedno nie istnieje bez drugiego. :emo:
-odpowie NIE, tu przewiduje sie tylko farmakologie.
tylko przykład, nie widze sensu nawet tego rozwijać. Ale uzależnienie od psychodelików w oczach psychiatry to zupełnie inne zagadnienie jak w oczach psychologa, bo pierwszy powie - na wskutek urojeń, a drugi poszuka predyspozycji w psychice i zacznie terapie.
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali
Adam Mickiewicz- Oda do młodości.
ogólnie psychiatra nawet nie stara się myśleć nad zagadnieniem zachowań logicznie. Bo tak się nie da z samego faktu, ze pacjenci upijają się wodą czy uroją sobie ze leki to trucizna. A lekarz wszystko przekłada nie na interpretacje zachowań lecz ich skutków w ogólnej chorobie. Psychiatra nigdy nie interpretuje zachowań, tym się zajmuje np psychologia.
Problem jest naprawdę wielki.
Wyniki badań wskazują brak potencjału w uzależnieniu a nawet gdyby ono nastąpiło, to wyłącznie o oparciu psychicznego dążenia do takiego stanu a nie fizycznego potrzebowania tych substancji. I na wskutek szybkiej tolerancji krzyżowej, nawet jak się będzie stosowało różne psychodeliki, szybko one stracą swoje oddziaływanie.
Tylko to jest pewne. Ale pomimo to, naprawdę mówienie ze nikt nie wpada w silne uzależnienie psychiczne jest nieprawdą. Mówimy tu o stanach nadzwyczaj atrakcyjnych, magicznych, przyjemnych. A czy Jim Morrison był uzależniony od psychodelików? Na czym innym polegał fenomen bardzo częstego używania LSD? Wpływ w twórczości a nawet samej nazwy zespołu? Czy relacji zespołu ze łykał je nawet jak niemal nie działało?
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali
Adam Mickiewicz- Oda do młodości.
Pół biedy jak ktoś faktycznie tripuje raz na jakiś czas przy odpowiednim s&s, a potem wcale nie myśli o kolejnym tripie przez parę miesięcy. Ale jak np. wychodzi nowy album ulubionego artysty i "szkoda słuchać na trzeźwo, więc najpierw wrzucę karton albo zjem grzyby, a potem przesłucham" to już objaw typowego uzależnienia i szukania sobie pretekstu dla naćpania się.
Nikt kto mnie zna, nie powie ze jestem przeciwnikiem. :-) Ale staram się w tym być racjonalistą. Widzę uzależnienia od psychodelików, więc wiem ze ono występuje. Skoro badania nie stwierdzają uzależnienia, to znaczy ze nie tyle one same w sobie je czynią co pewne stwierdzenie ogólne - ludzie od wszystkiego się uzależniają i wystarczy odpowiednio sformułować pytanie w wyszukiwarce, by się o tym namacalnie przekonać.
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali
Adam Mickiewicz- Oda do młodości.
14 kwietnia 2018eth0 pisze: Bo to, że tolerka na psychodeliki rośnie bardzo szybko to nie jest żaden problem i są sposoby na obniżenie tolerki innymi substancjami.
te sposoby na pewno nie są na tyle skuteczne, zeby napisać , że tolerka to "żaden problem".
Brałem naprawdę końskie dawki tyryptamin i fenyloetyloamin, więc uwierz mi, że się da. NIE POLECAM.
14 kwietnia 2018kosmita80 pisze: To spytaj się psychiatrę czy schizofrenia powinna być leczona psychologicznie?
-odpowie NIE, tu przewiduje sie tylko farmakologie.
tylko przykład, nie widze sensu nawet tego rozwijać. Ale uzależnienie od psychodelików w oczach psychiatry to zupełnie inne zagadnienie jak w oczach psychologa, bo pierwszy powie - na wskutek urojeń, a drugi poszuka predyspozycji w psychice i zacznie terapie.
Tymczasem koncentruja sie na zaleczAniu objawow.
Tak samo dawno polecano inhibitory acetylocholinesterazy- tylko tu cisza.
Sporo ludzi leczy sie na wlasna reke np amfetaminami.
14 kwietnia 2018kosmita80 pisze: [mention]dajmon[/mention], jesli chodzi psychiatrie, to masz racje, ale wyłącznie dla tego, ze w tym gronie pacjentów najczesciej są urojenia. Powiesz psychiatrze ze jestes narkomanem a on nic z tym nie zrobi jak masz stwierdzone urojenia, chyba ze zauważy to namacalnie.
-ogólnie psychiatra nawet nie stara się myśleć nad zagadnieniem zachowań logicznie. Bo tak się nie da z samego faktu, ze pacjenci upijają się wodą czy uroją sobie ze leki to trucizna. A lekarz wszystko przekłada nie na interpretacje zachowań lecz ich skutków w ogólnej chorobie. Psychiatra nigdy nie interpretuje zachowań, tym się zajmuje np psychologia.
Gorzej nie mogłeś wybrać, by poprzeć swoją nadzwyczaj nieprawdziwą tezę.
Psychiatra hula wg pewnego schematu.
Np u [mention]jqsxxx[/mention] leczyli depresje a on ma hipoglikemie reaktywna.
No objawy sie zgadzaja :hug:
Co czlowiek to inny objaw, zachowanie i podstawa danych reakcji.
Kpina jest tworzenie lekow 1 rzutu bo na kazdego zadziala inaczej, wiec jak mozna polecac ogolowi jeden lek.
Ja z koncem 2016 roku wyszedlem z ciagow ketonowych.
Mialem wszystkie objawy depresji, kilka objawow manii i cholera wie czego.
Teraz zamawiam dyche kietonow raz w miesiacu.
Idac tokiem rozumowania powinienem isc do lekarza.
Niestety.poki lekarz widzi tylko "oooo cpal pan narkotyki" i nie widzi roznicy miedzy ketonem, amfetamina i morfolina to ich leczenie mozna sobie w trabke wsadzic.
Przykladu dlugo by mnozyc od benzo dla ludzi po spidach(chyba glownie po to zeby podkrecic reakcje behawioralne), przez nieodpowiednie inhibitory u uzaleznionych efylonu co jest w tym przypadku kolejnym gwozdziem do trumny.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/casper_ruud.jpg)
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie
Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ecigcuse.jpg)
„Czyste” e-papierosy mogą być bardziej szkodliwe niż aromatyzowane
Aromatyzowane e-papierosy są bardziej pociągające dla młodzieży i młodych dorosłych, dlatego też w wielu miejscach – w ramach walki na nałogiem – wprowadza się ograniczenia czy zakazy sprzedaży tego typu produktów. Naukowcy z Yale University. Boston University oraz University of Louisville porównali skutki wdychania „czystych” liquidów z aromatyzowanymi oraz z niepaleniem. I okazało się, że te „czyste” są pod pewnymi względami bardziej szkodliwe dla zdrowia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/niemcycrack.jpg)
Narkotyki. Nie trzeba dealera, młodzi kupują przez internet
Narkotyki są coraz mocniejsze i coraz łatwiej dostępne, alarmuje pełnomocnik rządu Niemiec ds. uzależnień.