lostinwonderland pisze:Czy zdarzyło was się kiedyś na psychodelikach popatrzeć na drugiego człowieka jak na obiekt do zjedzenia?
sem pisze:który?
Poza tym, nigdy chyba nie jadlem miesa na psychodelikach - nie pasuje mi z jakiegos powodu. Zawsze po peaku mam ochote na brzoskwinie, albo cos.
Mięso zazwyczaj podczas tripu wydaje niezbyt przyjemną trochę gnilną woń ( być może to było: NIEŚWIEŻE MIĘSO ).
Uwielbiam za to np przecierowe soki (które mają w sobie cząstki owoców) i chleb z masłem orzechowym i dżemem jagodowym ( a la kanapka z masłem orzechowym).
Nie lubie dotykać skóry z kurczaka (gotowanej)jak jestem skwaszony (aua-fuj) - weźcie to ode mnie i świńska golonka i skóra z włosami też miazga chyba że ciepła to chciałbym się w to ubrać.
sem pisze:Przepraszam zrobiłem się głodny chyba gdy pomyślałem o kanibaliźmie.
Nie lubie dotykać skóry z kurczaka (gotowanej)jak jestem skwaszony (aua-fuj) - weźcie to ode mnie i świńska golonka i skóra z włosami też miazga chyba że ciepła to chciałbym się w to ubrać.
Raz też podczas nocnego tripu słuchaliśmy sobie Żywiołaka w lesie (Ballada O Głupim Wiesławie) i kiedy zaczęliśmy się całować miałem wrażenie, że ona jest utopcem czy coś i jej warga zostanie mi w ustach... (wolałem jej nie mówić).
Podczas tripu wszelkie owoce i słodycze rządzą ale ryż ze smażonym kurczakiem (pomimo iż nieco się poruszał) też był wyśmienity. Jedyny niewypał to zupka instant (gulaszowa) - w chuj słona i chemiczna (luba wtedy powiedziała, że właśnie odkryła jakie to jest paskudne).
Mi zupka chińska diabolo pomidoro na docu smakowała wyśmienicie, choć trochę plastikowo :D
W zupce fajnie pełzały kluski (wyglądała jak miska robaków w rozkładającym się mięchu...) ale bez przerażenia. Bardziej straszyły trupio morfujące twarze w ciemności (dużo się na siebie gapiliśmy w półmroku) często wyglądające jak zombie, dzikie zwierzęta albo zmutowane dzieci...
mr_brown pisze:Bardziej wkręcił nam się klimat heavy metal :) i była taka... rockowa - pozytywna. Początkowo częściej dawały mocno geometryczne, mniej konkretu bardziej abstrakcyjne.
W zupce fajnie pełzały kluski (wyglądała jak miska robaków w rozkładającym się mięchu...) ale bez przerażenia. Bardziej straszyły trupio morfujące twarze w ciemności (dużo się na siebie gapiliśmy w półmroku) często wyglądające jak zombie, dzikie zwierzęta albo zmutowane dzieci...
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.