Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 17 • Strona 2 z 2
  • 12452 / 2421 / 0
Ja miałem bardzo duchowe (nie wiem, jak to inaczej nazwać) doświadczenie po bardzo mocnym Super SIlver Haze kupionym w Chile.
Byliśmy nad Pacyfikiem i pierwsze nabicie było już ok 11. Zaszyłem się (mimo, że można sobie tam palić na legalu) w labiryncie skał naniesionych przez lodowiec i zjarałem pierwszorzędnie. Słońce mocno świeciło, było ciepło, fale duże... coś pięknego.
Poszedłem kawałek w głąb lądu na duże urwisko z widokiem na plażę. Usiadłem na ławeczce zrobionej z sosny i patrzyłem na ocean. Ogarnęło mnie uczucie, że to jest najpiękniejsze miejsce, w jakim w życiu byłem. Ogrom i to surowe piękno mnie wtedy zachwyciło, choć to była moja bodaj 10 wizyta nad Pacyfikiem. Wszystko było inne, niż to co znam, co jeszcze dodawało uroku całej sytuacji. Napotkałem nawet dziką tarantulę (Chilean Rose), z którą "bawiłem się" chyba kwadrans.
Spacerowałem tak dobre kilka godzin (dopalając jeszcze później). Na kąpiel się nie zdecydowałem, bo po pierwsze trzeba mieć duży skil, żeby poradzić sobie przy takich falach, a po drugie woda niestety nie za ciepła.

Tak to wyglądało... fotki mojego amatorskiego autorstwa nie oddają w pełni piękna tego miejsca. Polecam wybrać się kiedyś, choć to bardzo daleko. Ten weekend będę pamiętał do końca życia jako jeden z najlepszych momentów w życiu. Bez zioła byłaby to tylko zwykła (fajna, ale zwykła) wycieczka ; ) Nie mogę przeżałować, że resztę kraju zwiedzałem (a jest co... ponad 4000 tyś km długości) na trzeźwo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 13 / / 0
Zazwyczaj jak więcej wypalę i dobiję się jeszcze gorącą kąpielą to czasami jak se leze w wannie to moje myśli uciekają w takie dziwne strony że przykładowo myślę, myślę, myślę i nagle o ku... odkryłem tajemnice świata i wgl jak to wszystko działa to jesty w chuj istotne musze to zapamiętać ale po 10 sekundach juz nie pamiętam o co mi wgl chodziło.
Raz w życiu kiedy zaczynałem swoją przygodę no to paliłem z lufy zwykle jedna nabita i super faza przez 3h ale pewnego dnia pewien szatan poczęstował mnie balonikiem. Ojojoj, co się tedy działo. Oprócz doświadczenia wszystkich możliwych skutków ubocznych przeholowania zioła doświadczyłem czegoś w rodzaju paraliżu sennego. Nie mogłem nic zrobić a bad trip jeszcze mnie dobijał. Kolega mnie całe szczęście szturchnął bo zobaczył ze zacząłem plakać... Wszystko wróciło do normy.
Dzisiaj jaram praktycznie bez ograniczeń. Ze tak powiem nie stać mnie zajebanie takiej ilości żeby mnie zmiotło z planszy, zazwyczaj po prostu jestem przymulony, głodny w ciul, i nic sie nie chce. Ehhhh kiedyś to były czapy, kiedyś to kurła było!
  • 3 / 2 / 0
Raz mi się zdarzyło, to było absolutnie wspaniałe, to poczucie jedności z wszechświatem, wszechogarniającej miłości i empatii wobec wszystkiego co żyje, zachwyt nad światem, akceptacja cyklu życia i śmierci, całkowite ustanie wszelkiego strachu...
Niestety nie wiem co sprawiło, że tak na mnie zadziałała akurat wtedy. To było po kilku latach sporadycznego palenia, ale bez żadnego wcześniejszego kontaktu z psychodelikami. Nigdy później już mi się to nie przytrafiło przy paleniu, ale mam nadzieję że kiedyś jeszcze wróci :)
  • 494 / 102 / 0
31 grudnia 2020TcHawiCa0mi0siada pisze:
myślę, myślę, myślę i nagle o ku... odkryłem tajemnice świata i wgl jak to wszystko działa to jesty w chuj istotne musze to zapamiętać ale po 10 sekundach juz nie pamiętam o co mi wgl chodziło.
To ja gdy tak mialem to zmusiłem się jakoś żeby sobie zapisywać te mysli zanim uciekną. I później gdy już na trzeźwo odczytywałem swoje genialne rozkminy na ziole to w rzeczywistości okazywały się totalnymi durnotami bez sensu %-D %-D %-D
  • 479 / 72 / 0
Ziomek opowiedział mi swoje doświadczenia po zajaraniu pierwszego lolka ze znajomym.
Siedział na ławce, pod latarnią w mieście. Jego zdaniem światło od lampy zaczęło robić się niebieskie, zaczął wyraźnie widzieć drogę światła od lampy po ziemię. Twarz i czapka jego kolegi zmieniała rozmiar i kolory xD
  • 33 / 2 / 0
Ja takich odpałów nigdy nie miałem, większość ziomków też nie, tylko jeden zrobił z dwóch plastikowych trójkątów zabawkę dla autystyków, która jego zdaniem miała przebić fidgetspinnera, a potem uknuł teorię o "czwartym wymiarze" i siedząc na ławce trippował w tym "wymiarze", co ciekawe tak sobie to wjebał, że potem nawet na trzeźwo te swoje kocopoły znajomym opowiadał xD
  • 1511 / 529 / 0
Czwarty wymiar, czyli czasowy, może się zgadzać bo zjaranym już się nie zasuwa w tempie jednej sekundy na sekundę, tylko godzina mija w kilka minut albo na odwrót xD

Mi się wydaje, że z czasem po prostu zioło przestało takie być, większość towaru na ulicach to masowy import, a wiadomo co się liczy, ma rozpierdalać ćpunów, a nie smyrać podniebienia psychonautów. Na pierwszej stronie można znaleźć mój poprzedni post, od tamtego czasu efekty stopniowo zanikły, ostatni rok w Niderlandach to spróbowałem około 100 pozycji w różnych kofikach i tylko jedna hybryda z jednego kofika znowu mnie tak ujebała. I na bok odrzucam teorie o stężeniu THC, jak wypalone na raz moonrocki czy inne formy przyjmowania dostarczające na 100% kilkukrotnie większych ilości THC na mnie tak nie działały nawet po okresie abstynencji, a rzeczona odmiana ujebała w kosmiczną psychodelię małymi ilościami w codziennym ciągu pizgania po robocie. Po prostu niektóre odmiany zawierają związki, jakich jeszcze nie było dane publice poznać. Zresztą patrząc np. po syntetycznych kanna, bardzo blisko tej farmakologii do np. dysocjantów czy serotoninergików nieraz. I te tajemnicze póki co związki też nie wiadomo czy są efektem natury lub ew. krzyżówek, czy bezpośredniej inżynierii genetycznej. Chuj to wszystko wie, za to z dość dużą dozą pewności można już stwierdzić, iż nawet zwykła baka na kogoś kto za dużo nie jarał w życiu zmieni swoje działanie, jeśli narkotykarz niedługo przed intoksykacją wrzucił dyso czy tryptaminy. I każdy efekt może zaniknąć z czasem, w tę stronę tak samo.
ODPOWIEDZ
Posty: 17 • Strona 2 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"

Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".

[img]
Papier nasączony syntetyczną marihuaną

W strzelińskim zakładzie karnym wykryto próbę przemytu substancji ABP, którą nasączone były kartki listu. Działanie syntetycznego narkotyku można porównać do silnego działania marihuany.

[img]
CBŚP i ukraińska Służba Bezpieczeństwa rozbiły grupę przestępczą produkującą metamfetaminę

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z Zarządu w Poznaniu, we współpracy z jednostką śledczą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy z obwodu zaporoskiego, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu oraz prokuratury ukraińskiej, przeprowadzili skoordynowaną operację wymierzoną w zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się nielegalnym wywozem z Polski do Ukrainy leków zawierających pseudoefedrynę, które następnie były wykorzystywane do produkcji metamfetaminy.