Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 460 • Strona 4 z 46
  • 617 / 5 / 1
Nieprzeczytany post autor: fraktal »
Chaotka pisze:
To ja powiem, że mi się nie chce żyć zwyczajnym życiem, w ogóle ono mnie nie kręci... I ogólnie to ludzie mnie denerwują, mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. Ich systemy wartości są głupie..
A skoro ja wszystkimi zmysłami, siłami, etc. odczuwam, że poznaję wtedy siebie i, że ćpanie na mnie pozytywnie wpływa? I właściwie jedynym problemem jest to, że inni mnie nie rozumieją...
Powiem Ci Chaotka że miałem podobnie, wpieprzałem psychodeliki bardzo regularnie 'podniecając się' tymi wszystkimi 'prawdami' o świecie. Doszedłem do paru ciekawych wniosków, ale to NIC nie zmienia.
Przez zamykanie się w swoich prawdach, teraz się zbieram do kupy, aby znowu bardziej czuć ten świat który mnie otacza,a nie ten z moich tripów.
Doświadczenie psychodeliczne nie ma na celu oddalanie się od rzeczywistości, a przybliżeniu i 'czucia' jej.
Ostatnio zmieniony 23 listopada 2009 przez Kanapka z Acodinem, łącznie zmieniany 1 raz.
:kawa: & :skret: o n l y
  • 329 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Guść »
Chaotka pisze:
To ja powiem, że mi się nie chce żyć zwyczajnym życiem, w ogóle ono mnie nie kręci... I ogólnie to ludzie mnie denerwują, mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. Ich systemy wartości są głupie..
A skoro ja wszystkimi zmysłami, siłami, etc. odczuwam, że poznaję wtedy siebie i, że ćpanie na mnie pozytywnie wpływa? I właściwie jedynym problemem jest to, że inni mnie nie rozumieją...
Przeczytaj to jeszcze raz i się zastanów, czy różnisz się czymkolwiek od dworcowego grzejnika.
Excellence.
  • 883 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: Elwis »
Rozkminy po psychodelikach są ostre, ale nie oszukujmy się można być szczęśliwym bez tego. Psychodeliki to leki, do których nie ma co się nadto przywiązywać, bo będziesz mieć przejebane. Piękne życie w trzeźwości sprawia znacznie więcej przyjemności niż życie od ćpania do ćpania.
Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie.
x = x
  • 163 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: darkboy »
Nie do konca zgadzam sie z tą "wkrętką". Gdy sobie wkręcisz to nią będą.
Ale przytocze tutaj cytat Einsteina
Albert Einstein: "Istotne problemy naszego życia nie mogą być rozwiązane przez świadomość na tym samym poziomie, na którym powstały"
Naprawde z własnego doświadczenia wiem, że spojrzenie na świat, swoje życie, problemy z innej perspektywy potrafi rozwiązać i pomóc wiele. A psychodeliki to najprostsza droga aby spojrzeć w inny sposób na dany problem. Sam miewalem sytuacje, gdy czegos nie akceptowalem, albo nie rozumialem bo patrzylem tylko z wlasnej perspektywy. A potem nagle na tripie znalazłem wiele odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, zrozumiałem wiele. Czasem jeden trip potrafi zmienić do końca życia. I to w pozytywnym sensie.

Fakt, co innego napierdalanie non stop z nastawieniem na "fajne haluny" albo coś w ten deseń....

Mysle ze wiele setek lat temu szamani wpadli na to samo. Dlatego np. Grzybow uzywali tylko raz czy tam dwa razy do roku. Zeby znalezc odpowiedzi i rozwiazania problemow ktore powstaly przez te pol roku zycia, a nie napieprzali codziennie po to zeby zapomniec o rzeczywistosci.

W gruncie rzeczy jestem po częsci w stanie zrozumieć Chaotke, bo sam jestem zafascynowany narkotykami, psychodelikami, innymi stanami umysłu itp. Ale nalezy zachowac dystans i umiar. Żyć prawdziwym życiem, a ten abstrakcyjny po dragach traktować jako uzupełnienie brakującego elementu, a nie cel sam w sobie. Nie można zastępować rzeczywistości wirtualną rzeczywistością... Moze zle napisalem :D. Rzeczywistosci którą dostarczają nam naturalne substancje w organiźmie, nie zastępować rzeczywistością którą dostarczają nam narkotyki.
Ostatnio zmieniony 23 listopada 2009 przez darkboy, łącznie zmieniany 5 razy.
don't worry, don't cry - take drugs and fly
  • 913 / 38 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kazik »
darkboy pisze:
Mysle ze wiele setek lat temu szamani wpadli na to samo. Dlatego np. Grzybow uzywali tylko raz czy tam dwa razy do roku. Zeby znalezc odpowiedzi i rozwiazania problemow ktore powstaly przez te pol roku zycia, a nie napieprzali codziennie po to zeby zapomniec o rzeczywistosci.
Bingo. Popieram. I to, co Elwis powiedział.

Psychodeliki jako narzędzie do wglądu w co trudniejsze problemy, raz na ruski rok. I drugi raz na ruski rok dla rozrywki, dla grzybowego śmiechu do łez, jako smaczek. Ale nie jako substytut dla rzeczywistości, bo ta szara.
Your circuit's dead, there's something wrong, can you hear me, major Tom?
  • 219 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: innyodinnych »
Kanapka z Acodinem pisze:
Doświadczenie psychodeliczne nie ma na celu oddalanie się od rzeczywistości, a przybliżeniu i 'czucia' jej.
Zależy co nazywasz "rzeczywistością". Z resztą cele są różne, może to być czysta zabawa, niekoniecznie poszukiwanie sensu życia i kosmiczne rozkminy. Ja psychodeliki czasem traktuję jako "nagrodę", odprężenie i relaks po ciężkim tygodniu na przykład ;)
W każdym razie są bardzo zaawansowanym narzędziem do poznania siebie i innych i zrozumienia tego, po co zostaliśmy stworzeni. Ludziom o słabszej energetyce, którzy nie są na tyle silni, by "bez wspomagania" podjąć się budowania swojej wolnej, niezależnej świadomości, są na pewno bardzo pomocne i pozwalają szybciej odczuć efekty.
Dzieje się tak dlatego, że środowisko w którym się obracamy od początku życia wypacza nas i ukierunkowuje na "materialne myślenie", które staje się dla nas naturalne, choć jest patologią. Psychodeliki pokazują namacalnie, że to co widzimy/słyszymy/czujemy poprzez inne zmysły to jedno, a świat niematerialny to drugie. Bez nich trudno to sobie uświadomić, bo nie ma kontrastu.

Są więc jak najbardziej pomocne w kształtowaniu silnego "ja", ale nie niezbędne. A broń Panie Boże traktować je jako ucieczkę od problemów codzienności - to prowadzi do autodestrukcji.
"Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa
Nie powiem nawet 'pies cię jebał'
Bo to mezalians byłby dla psa"
  • 163 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: darkboy »
Zależy co nazywasz "rzeczywistością".
Bo w sumie jak zdefiniować rzeczywistość ? Jezeli patrzymy powiedzmy na swoje dłonie "na trzeźwo" to ich kształt, wielkość, kolor itp. czyli to co postrzegamy jest regulowane przez substancje, impulsy, reakcje chemiczne w organizmie. A gdy jesteśmy po psychodeliku to postrzeganie tej dłoni jest regulowane przez substancję wprowadzoną z zewnątrz. Więc w sumie jak naprawde wygląda rzeczywistość ?. Dobrym ujęciem tego zagadnienia jest film matrix cz.1. Co to jest kurwa rzeczywistość bo nawet psychodelik mi nie dostarczył odpowiedzi na to. Tzn. w sumie stworzył mi taką definicję: "Nie ma jednej rzeczywistości. Twoja rzeczywistość to jest to co w danym momencie uważasz za rzeczywistość"
Ostatnio zmieniony 23 listopada 2009 przez darkboy, łącznie zmieniany 1 raz.
don't worry, don't cry - take drugs and fly
  • 219 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: innyodinnych »
Matrix świetny film. Na kwasiwie oglądałem go po raz pierwszy i to było wspaniałe ;]
Wyciągłeś pan esencję - pozamiatane :)
"Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa
Nie powiem nawet 'pies cię jebał'
Bo to mezalians byłby dla psa"
  • 232 / / 0
Nieprzeczytany post autor: GonzoAlfonzo »
za dużo ćpasz i za dużo wykładów McKenna o to co! psychodeliki to tylko zwykły środek który zaburza twoją percepcję i nic po za tym. A co do pytania 'czym jest rzeczywistość' to pragnę tylko powiedzieć swoją własną definicję którą na wykładach psychologii wymyśliłem. Rzeczywistość to ty, twoje odczucia, twoje ego i wszystkie inne rzeczy które tylko TY odczuwasz i widzisz i to nie ważne czy jesteś na haju czy na trzeźwo reszta jest peryferyjna.
Wszystko co napisałem powyżej to fikcja literacka. Elo Elo 5 dwa zero.
  • 386 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Chaotka »
Zgadzam się z InnymOdInnych, DarkBoyem oraz Fryzjerem na plaży.

W ostatni Czwartek zauważyłam, że ostatnio za dużo wiary pokładałam w psychodeliki, a za mało w możliwości własnego umysłu... Ja wiem, że jak człowiek będzie liczył tylko na psychodeliki, to nie osiągnie oświecenia, trzeba je połączyć z wiedzą i praktyką ezoteryczną ;] Właściwie to podobno dzięki medytacji uda się osiągnąć więcej, ale trzeba mieć dużo cierpliwości. Tak poza tym to mi chodzi o to, żeby odlecieć w kosmos i potem czerpać energię z kosmosu przez jakiś okres czasu, np. pisząc książki i wiersze... (Naprawdę doświadczenia psychodeliczne w tym pomagają). Tylko, że gdy człowiek jest cały czas na fazie, to wtedy nie jest w stanie nic napisać, ponieważ podczas fazy jest zbyt podniecony, aby zająć się czymś konkretnym. Może mój chłopak tego nie rozumie...
Ludzie mi często mówią, że ja uciekam od rzeczywistości, a ja właściwie tego nie rozumiem... Pytałam się mojego chłopaka, czym jest "rzeczywistość", a on odpowiedział, że tu nie chodzi o filozoficzne rozważania...
Moim zdaniem rzeczywistość to Magia i Sen :)
I jak ludzie mi tak mówią, to ja mam wrażenie, że ta ich rzeczywistość jest bardzo nudna i prozaiczna.
Uwaga! Użytkownik Chaotka jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 460 • Strona 4 z 46
Artykuły
Newsy
[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.

[img]
Konopie w żelkach. Wszczęto dochodzenie

W Holandii w żelkach Haribo o smaku coli stwierdzono obecność konopi indyjskich. Kilka osób, w tym dzieci, zgłosiło dolegliwości po ich spożyciu. Sprawę bada holenderski Urząd do Spraw Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA).

[img]
Duda: prezydent nie może mieć nałogów, które wpływają na jego świadomość

Zwierzchnik sił zbrojnych nie może mieć nałogów, które powodują, że nie w pełni świadomie będzie podejmował decyzje w najważniejszych sprawach - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda. Dodał, że całkiem byłoby rozsądne, gdyby rzeczywiście taka kwestia była sprawdzana.