Mnie w ogóle nie klepie, właściwie to zero efektów oprócz przyspieszonego rytmu serca i mrowienia głowy(całkiem przyjemnego)

Sudafed testowany w różnych konfiguracjach, zero przyjemności, samo mocne kołatanie serca, pocące się ręce i rozdrażnienie.

Jedynie jako tako spisuje sie około 240mg. Więcej juz nie bo wpierdala sie niepokój i nerwowość. No i po odstawieniu innych stimów branych w ciągu jak worek sie konczy to pseudoefka pomaga na ogolnego lenia.

Zarzuciłem dzisiaj 2 paki Apselanu na raz (łącznie 1.2 g pseudoefedryny), popijając przed zarzuceniem i po 1l nektaru z grejpfruta. Zadziałało tak, jak za pierwszym razem gdy wrzuciłem 720 mg (paka Sudafedu) bez tolerki, ale muszę przestawić się na jakiś inny wspomagacz, bo żyły i serce nie pociągną długo. Dodam, że wcześniej brałem 1.2 g bez soku i efekty były mizerne oraz że brałem metkata w Wigilię tak więc pomimo wysokiej tolerki sok działa, jak przewidziałem.

Czy ktoś ma tak jak ja po pseudoefedrynie, że trochę mu odpierdala i dostaje takiej trochę manii? Chodzi mi o to, że pod wpływem zaczynam robić plany i realizować poprzednie, na które nie miałem ochoty na trzeźwo oraz to, że przestaję być ponurym, nerwowym chujem i nabieram ochoty na kontakty z ludźmi. Jestem ciekawy, czy powoduje to adrenalinowe działanie substancji. Do dopaminy mi to trochę nie pasuje...

To jest dopamina. Noradrenalina to raczej tylko pobudzenie ruchowe, paranoje i i zagrozenie.

Nie wiem, dostanę niedługo wenlafaksynę i jeśli będę miał podobne jazdy, to będzie już wiadomo.
Z tego, co udało mi się znaleźć w necie to pseudoefedryna działa na noradrenalinę dużo silniej niż na dopaminę, więc działania doszukiwałbym się w noradrenalinie właśnie.

Scalono. MrRabbit.

Dużo różnych opinii jest tu NT pseudoefedryny. Ja mam znią takie doświadczenie: substancja jak najbardziej aktywna ale tolerancja rośnie błyskawicznie, ja mam tak i to testowałem, że jak dziś brałem(a dziś brałem :)) to jutro jak znowu wezmę to już nie zadziała, żeby działała można to brać raz na dwa tygodnie/raz na miesiąc, częściej nie ma sensu bo nie klepie. Ale za to jest łatwo dostępna, w każdej aptece mają i jest bez recepty, cena to ok 15 zł za opakowanie sudafedu który ja biorę zawsze jak wale pseudoefedryne. Koniecznie trzeba zapić kawą/energetykami, dużo lepiej czuć efekty, bez tego może nawet nie klepnąć wcale co jest moim koszmarem. Ja zawsze biorę jedno całe opakowanie czyli 12 tabletek czyli chyba 720mg pseudoefedryny w sumie, mniej mnie w ogóle nie klepie nawet bez tolerki a więcej nie podbija wcale fazy, przy 2 opakowaniach sudafedu faza jest taka sama jak po jednym a dużo bardziej obciążone serce. Koniecznie trzeba też brać na pusty brzuch, przed śniadaniem. Ogólnie lubię te substancje ale pseudoefedryny jest ogólnie słaba, nie oczekujcie,że Was wystrzelił w kosmos, daje więcej energii, poprawione samopoczucie i często bardzo przyjemnie mrowienie w mózgu i lekki ucisk w głowie ale to jest raczej dla mnie substancja ostatniego ratunku jak nie ma nic innego, taka ciekawostka do ćpania max 10 razy w roku. Ale przyjemna ciekawostka. Pamiętajcie,że każdy organizm jest inny, stąd w tym temacie taka rozbieżność dawek, jeden ma fazę po 3 tab sudafedu drugi po 24, innych w ogóle nie klepie. Dla mnie dobra dawka to 720mg pseudoefedryny zapitej energolem i kawą na pusty brzuch najczęściej raz w miesiącu, wtedy mnie klepie.

Przypomniało mi się - za paranoje odpowiada nakurwianie po dopaminie właśnie, nie noradrenalinie.

LUDZIE! Miksujcie pseudoefedrynę z sokiem z grejpfruta! Tydzień po ostatniej dawce 1.2 g, zarzuciłem tyle samo popijając 0.5 l soku na 30 min. przed i popijając po. Działa bez zarzutu!

pseudoefedryny sniffem nie przetestuję, bo odparowanie filtratu Apselanu dało zamiast proszku jakąś glazurę. Z wypełniaczami nie będę wąchał 20 tabletek...

Czas eksperymentów na zwierzętach (mnie) dobiegł końca, za 2 dni dostanę receptę na wenlafaksynę (prawdopodobnie) i nie zamierzam zaburzać jej działania nawet kofeiną.

Siemka
Mam pytanie odnośnie pseudoefedryny czyli tabletek sudafed/apshelan czy jeśli biorę od kilku dni po 3/4 sztuki około dziennie ( w sensie biorę 5 dni te tabletki i 2 dni przerwy i znowu 5 dni biorę itp) i jutro wezmę uznajmy że z 4 tabletki ponieważ mam wiecznie zatkany nos ale to już inny temat jest to rano zjem z 2 za godzinkę 1 i potem koło 12 zjem jeszcze 1 sztukę to moge pić alkohol po 22 godzinie czyli po jakiś 10 godzinach? Bo z tego co wiem to łączenie pseudoefedryny z alko niszczy bardzo wątrobę
Dzięki za pomoc

Scalono~Duce

A chciałbym jeszcze spytać czy zażywanie długotrwałe tych tabletek po 3/4 dziennie jakoś mocno odbije mi się ja zdrowiu? Ponieważ bez nich nie moge wcale oddyhać ( jeżdżę po laryngologa od 4 lat).
Kolejna sprawa czy to jest normalne gdy wezmę te 4 tabletki i bije mi mocniej serce jakoś się męczę inaczej itp?

Nadwerężasz układ krwionośny i w szczególności serce. Sam sobie odpowiedz, jak będą wyglądać po roku takiej jazdy dzień w dzień.

Co do łączenia pseudo z alkoholem to sam sobie odpowiedziałeś.