wiec moja przygoda z bezno i zopiklonem zaczela sie w wieku 16 lat, pozniej dochodził zolpidem i estazolam (oczywiscie nie przepisal mi tego lekarz tylko podpierdalałem od mamy z szafki) w celu leczenia dlugotrwalej bezsennosci, nie pomagaly zadne ziolowe tableteczki czy syropki na niby sen. Zanim to sie wszystko zaczelo zaczalem chodzic do psychiatry, mialem ochote tylko sie zabic, potworne lęki, ciagły smutek i wręcz ,,agonia,, zdychalem w łózku rycząc jak male dziecko marzac o smierci, lekarz przepisal mi na ten syf rispolept i chlorprotixen aczkolwiek po 1 wzieciu tabletki czulem sie jak trup,niestety wiyzty mam co 3 miesiace a moja chora głowa odbiera to jakby to bylo kilka lat, pozniej przepisal mi asertin 50 i xanax 0.5mg ale pozniej skurwiel zamienil mi to na asertin 100 i xanax 0.25mg, pozniej odrzucil mi xanax calkowicie mimo ze prosilem zeby tego nie robil bo tylko i wylacnzie to mi pomaga. dostalem tristec(?) i 100 asertinu w chandrze wyjebalem ten caly syf z buta przez okno.3 krotnie probowalem sie zabic ale jakims cudem przezylem mniejsza o szczegoly. od kilku lat jestem w depresji ciaglbym niepokoju i lękach, wszystko do tego dokłada moja niska samoocena, wstydliwe rzeczy ktore robilem, wciaz boli mnie zdrada mojej ex dziewczyny,moje zycie, chore ambicje i miejsce zamieszkania i musze meczyc sie tu do maja gdy napisze mature, pozniej jazda na studia. swiety nie jestem i przyznam ze wielokrotnie cpalem rozne uzywki typu MDMA, kokaina, amfetamina,marihuana kodeina, oksykodon i kilka innych opiatow
niestety moj lekarz widzi problem tylko w moim rzekomym alkoholizmie. prosze was o pomoc, nasetpna wizyte mam za dokladnie tydzien, co mam zrobic aby dostac 1mg xanaxu, co powiedziec,co zrobic, wiadomo moj postkomunistyczny psychiatra jeszce przepisze mi cos na ,,motywacje,, ,,chec do zycia,, itd. mam rowniez przez te rzeczy wielki problem z apetytem co przeszkadza mi z przybraniem na wadze. jestem na skraju wytrzymalosci i czuje ze bez bezno dlugo na tym swiecie nie pozyje. co mam powiedziec lekarzowi abym dostal ten jebany xanax w dawce wiekszej niz 0.5mg, do tego wszystkiego mam problem z alkoholem i to nie maly, lekarz o tym wie ale dostalem tristec(?) na to i wciaz ten jebany asertinek. potrzebuje pomocy, nie chce juz cpac i pic, chce xanax zebym mogl poradzic sobie z moim paradoksanie pojebanym zyciem az do studiów. nie mam od nikogo wsparcia, nie mam komu sie wygadac, rodzicie wyzywaja mnie od cpunow i dawno mnie przekresli. nikt nie wierzy w moje słowa, hyperreal jest moja ostatnia nadzieja. prosze o pomoc... chce zyc normalnie jak ludzie i przestac pic i żreć kradzione zolpidemy i kodeine. pomożcie...
CO ROBIC ? dodam za mam 19 lat...
Przeniesiono do odpowiedniego działu - taurinnn
Narkotyki tez beda pogarszac twoj stan i moze dojsc do jakiegos wiekszego ataku leku i skonczysz w permanentnie gorszym stanie niz byles.
Powinienes grzecznie na razie sie na antydepach ustawic i je brac jak lekarz przepisal. Nie brac narkotykow. Ograniczyc alkohol, bo z nim jest tak, ze im wiecej pijesz tym wiecej ci sie jego chce i potem pijesz znacznie wiecej niz bys musial a tak dlugo nie pozyjesz. Po prostu zostan na 2 piwkach dziennie na razie i rob sobie 3 dniowe przerwy.
Twoim bledem jest, ze jestes mlody i jeszcze nie rozumiesz swoich problemow i sposobow leczenia, masz blade pojecie o tym. Dlatego ci mowie zrob tak ale nie spodziewaj sie, ze wszystko ci minie, tylko bedzie lepiej i bedziesz moze na tyle dobry, zeby funkcjonowac i isc na studia. Antydepresanty czasami bardzo dlugo sie rozkrecaja, wiec nie poddawaj sie po kilku miesiacach a przebujaj sie na nich troche dluzej i bacznie obserwuj swoje zachowanie.
Zapewne ciągnie Cię do picia i ćpania, chociaż sam wiesz, że to nic nie pomoże na twojej dalszej długiej drodze życiowej.
Z jednej strony piszesz, że nie możesz się doprosić o Xanax w dawce większej niż 0,5mg; a z drugiej, że masz dostęp z pierwszej ręki? Więc jak to jest?
Może chcesz, żeby lekarz "poświęcił" twoją lekomanię?
Jak widzisz nie chce tego zrobić. Jesteś jeszcze bardzo, bardzo młody i nie ukształtowany.
Picie stanowczo bym Ci odradził.
@up przecież NaSSA działają praktycznie od zaraz. Nie musiałby czekać kilku tygodni, a poprawę mógłby uzyskać natychmiast. Napisałeś też o traumatycznych przeżyciach, a takowe miała chyba z połowa tego forum. Nie masz chyba Zespołu Stresu Pourazowego(PTSD)?
Śnią Ci się koszmary dotyczące dawnych przeżyć? Mnie śniły się przez lata, aż w końcu samo odpuściło.
Xanax dobry na wszystko powiadasz? To po co Ci rada ludzi z tego forum?
Nie odbierz tego jako atak. Tyle tylko, że mam wrażenie, że sam jeszcze nie wiesz czego chcesz od życia.
Może zasugeruj psychiatrze Pregabalinę(Linefor) i na sen powiedzmy Mianserynę(Lerivon). To pierwsze leki, jakie dostałem po ciągach alkoholowych na głód alkoholowy, bezsenność i tłumienie negatywnych myśli. Nie dziw się, że rodzina odwraca się od ćpuna. Nie jest to regułą, ale bywa często spotykane. Pewnie żeby mieć na ćpanie "pozbywałeś" się rzeczy z domu, bo raczej nie pracowałeś/pracujesz.
Jak myślisz o studiach, to przez benzodiazepiny możesz nie podołać. Poziom zapamiętywania, koncentracji jest przy stałym zażywaniu bardzo ograniczony.
Ludzie zapewne mają poważniejsze problemy od twoich i się nie poddają. Piszesz też o dużych ambicjach. Będziesz mógł je realizować kiedy skończysz studia. Nie rób tego na wspomagaczach. Inaczej w głowie utrze się schemat, zażyj będzie dobrze, a to droga do nikąd. Dziwię się w ogóle, że jakikolwiek lekarz przepisał Ci Xanax(bombę) w tym wieku zamiast początkowo Oxazepam lub Klorazepat.
Są inne sposoby radzenia sobie ze stresem. Musisz uwierzyć tylko w siebie.
Odrzuć ćpanie i żyj z dnia na dzień po drodze rozwiązując coraz to nowe problemy. Najpierw zrób to co konieczne, później to co możliwe, a okaże się, że dokonałeś niemożliwego!
Alpra to najmocniejsze i najbardziej uzależniające benzo z aptecznych. Jeśli już, to podjadaj sobie bromazepam - podobny profil działania, ale słabsze, trochę mniej uzależnia i dłużej, stabilniej działa. Przy czym benzo Twoich problemów nie rozwiąże (naprawdę), nie rozwiążą się one też same z czasem, bzd może działać tylko jako ostatnia deska ratunku na krótka metę i trzeba robić przerwy, bo później jedzie po pamięci a odstawienie to koszmar.
Piszesz o lekarzu, a później o terapeucie. Chodzisz na terapię (do psychologa), czy tylko do psychiatry? Z tego, co rozumiem, Twoje problemy są przede wszystkim spowodowane doświadczeniami życiowymi i nabytymi, szkodliwymi nawykami. Szczerze to terapia, na przykład poznawczo-behawioralna, to chyba jedyne, co może Ci realnie pomóc. Naprawdę polecam zainteresować się tematem. Nawet warto wydać te xxx zł miesięcznie na to, zamiast na ćpanie, i pracować nad sobą. Jesteś jeszcze młody i to wielki plus, bo możesz jeszcze stosunkowo łatwo poprzestawiać sobie wszystko w głowie. Później będzie tylko gorzej.
Lekarza, jeśli mu nie ufasz a masz taką możliwość, to zmień. Jak w każdym zawodzie 80% to miernoty, a w tym dodatkowo buce. Niech sobie sam wpierdala ten rysperydon. Przy czym większość leków "na główkę" rozkręca się kilka tygodni albo dłużej, a żonglowanie nimi nic dobrego nie przynosi, więc jak już zdecydujesz się na określone leczenie, np. antydepresantami, to musisz wytrzymać na nich co najmniej miesiąc-dwa żeby ocenić, czy działa. Spora część skutków ubocznych ustępuje z czasem.
Powiedz ze sie naczytales jak Xanax uzależnia i poczytales o pregabalinie, co ludziom dolegalo i jak im przeszło i ze masz wlasnie takie objawy, bo mowisz ze masz, a ona nie uzależnia. Sam laduje wszystko od 15 lat z czego przed ostatnie 4-5 lat rowniez benzo, doszło do niego alko na podbicie, którego nigdy nie lubiłem, az zacząłem krasc i falszowac recepty i krasc leki ze szpitala (sporo tego bylo) i poszedłem siedzieć za jedno i drugie. Ja, który to studiowalem pedagogike resocjalizacje
Mianseryne na tej wizycie daruj zeby nie przedobrzyc, aczkolwiek to świetny lek na głęboki sen a tez nie uzależnia. I tez bym jego proponował na spanie, mi dzialal znacznie lepiej niż zolpidem w dawce 30mg.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/trafiloimsie.jpg)
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną
Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.