Więcej informacji: Pregabalina w Narkopedii [H]yperreala
Tak, wiem, ćpaj albo się lecz… u mnie to skomplikowana sprawa.
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
19 maja 2024Nicholas6000 pisze: Pytanko, po jakim czasie od odstawienia wróciło Wam libido i sprawność seksualna? Dwa miesiące temu zszedłem do 75mg i chyba od jutra będę odstawiać i ciekawi mnie to.
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
osobiście napisałbym, że około tygodnia, jak organizm wysra cała pregabaline z organizmu, ale jak piszą, że kilka to kilka...
Discontinuation of PGB resulted in improvement of SDs within weeks.
po pregabalinie są rzadko problemy z libido (jest mniejsze, ale rzadko kastruje), mimo tego i tak gratuluję, że tak ostro jedziesz @Merx
zresztą ja narazie pregaby nie biorę bo torba mi się zrobiła za duża
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
wstęp; od kilku lat leczę się psychiatrycznie. aktualnie niezmiennie biorę 150mg bupropionu i 150mg wenlafaksyny dziennie. dojście do tej dawki i leków było oczywiście całym procesem, ale w końcu udało się. jednak to, co stanowiło ''kolejny'' problem, to dobranie mi leku doraźnie- przede wszystkim przeciwlękowo. przerobiłam mnóstwo leków w ciągu trzech lat- aż w końcu psychiatra wypisał mi alprazolam; w tamtym okresie kojarzyłam, co to jest xanax i jak działa, ale zbytnio się tym nie interesowałam. po wizycie kupiłam podany lek, a z racji tego, że jestem osobą raczej ''lekooporną'', i muszę brać duże dawki leków żeby w ogóle na mnie działały, to zawsze kiedy potrzebowałam wziąć alprazolam przeciwlękowo, brałam dawkę 2mg (doszłam do takiej dawki metodą prób i błędów, lek był początkowo wypisany na 0.5mg). dopiero przy takiej dawce moje objawy znikały i po chwili zasypiałam. gdy powiedziałam mojej psychiatrce o tym, że lek działał na mnie dopiero po zażyciu 2mg, powiedziała, że nie mogę go absolutnie brać, bo nastąpi uzależnienie. byłam trochę zła, bo po przerobieniu bardzo dużej ilości leków ''doraźnych'' w ciągu kilku lat, to był jedyny lek, który tak dobrze mi podpasował. w zamian za to wypisała mi pregabalinę- co z perspektywy czasu jest absolutnie przezabawne oraz ironiczne XD
przy każdym leku, który zostawał mi wypisany (przy alprazolamie również), robiłam ''research'' i sprawdzałam sobie, co to za substancja aktywna- jak działa, jakie są wskazania, przeciwwskazania, działania niepożądane itd. w stronach które odwiedzałam znajdowała się również narkopedia. i tak jak z każdym lekiem, tak też było z pregabaliną; jednak jakimś sposobem wylądowałam na FAQ o pregabalinie z hyperreala (swoją drogą pięknie napisane). pomimo tego, że lekarz przepisał mi dawkę początkową pregabaliny 75mg (nie dziennie- doraźnie, przeciwlękowo), przez intensywne wczytanie się w FAQ, postanowiłam PIERWSZY RAZ! wziąć lek niezgodnie z jego docelowym zastosowaniem- czysto rekreacyjnie. wzięłam wtedy dawkę jakoś 450mg ''na raz''... i mnie wciągnęło. nim się obejrzałam, nie mogłam przeżyć jednego dnia trzeźwo. tzn, dalej nie mogę.
zanim zacznę; zaznaczam! bardzo! ważną! rzecz!
kiedy mówię o ''wzięciu pregabaliny'', czy też ''byciu naćpanym pregabaliną'' nie mówię o wzięciu jej w dawkach stosowanych w celach terapeutycznych, zgodnie z zaleceniami lekarza, pod jego opieką. na dzień dzisiejszy nie widzę jej w ogóle w kategorii leku (mimo że rozumiem jej działanie terapeutyczne). kiedy piszę, że ''wzięłam pregabalinę'' to ZAWSZE będzie tu chodziło o dawki powyżej 600mg. nie 600mg dziennie, tylko podawane ''na raz'', czy też ''na początek'' (doustnie). piszę ''na początek'', bo zdarza mi się dorzucać mniejsze dawki (150-300mg) dla podtrzymania efektu. NIGDY nie wzięłam pregabaliny w celach terapeutycznych, w dawkach kontrolowanych przez lekarza, stąd NIE WIEM, jak człowiek czuje się, gdy bierze niewielkie dawki, codziennie, regularnie. i prawdopodobnie się nie dowiem, ponieważ moja tolerancja znacznie wzrosła od czasu, gdy pierwszy raz wzięłam pregę- zaczynając od dawki 450mg odczuwam teraz ''to samo'', gdy biorę 1000mg. piszę ''to samo'', ponieważ nie pamiętam, jakie pojawiły się wtedy efekty, i jak intensywnie je odczuwałam; a nawet jeśli czułam ''to samo'' rekreacyjnie, to na dzień dzisiejszy doszłaby również kaskada działań niepożądanych. PRZYPOMINAM- dawki powyżej 600mg/dzień działają na organizm TOKSYCZNIE i wzrasta ryzyko uzależnienia oraz wystąpienia chorób!!!
więc; co takiego jest w pregabalinie, że doprowadziła mnie (m.in.) do lekomanii?
1. przede wszystkim stan ABSOLUTNEGO wyjebania na wszystko, co na co dzień mnie martwi, czy również smuci.
2. OGROMNA miłość do ludzi. moja najbliższa przyjaciółka zawsze doskonale wie, kiedy jestem naćpana pregabaliną, bo wypisuje do niej o tym, jak bardzo ją kocham i jaka jestem jej wdzięczna, i jaka jest mądra, piękna, utalentowana....
3. ''halucynacje''- chociaż nie wiem, czy tak to mogę nazwać; w każdym razie, po zamknięciu oczu widzę różne kręciołki, które ciężko mi opisać słowami xd do tego bardzo mocny helikopter, obraz mi się przekręca, wydaje się też być rozmazany. ogółem bardzo przyjemne uczucia w organizmie. objawy o których wspominam najsilniej czuć w największym stężeniu, ''peaku'', pregabaliny w organizmie. tak poza ''peakiem'' dalej mi towarzyszą, ale jakby przygaszone.
4. poczucie, że wszystko będzie dobrze, że wszystko się ułoży, że życie jest piękne i warte przeżycia.
5. wyższa pewność siebie, większa miłość do samej siebie, do swojego charakteru, wyglądu, większe zrozumienie swoich potrzeb, problemów, pocieszanie samej siebie. dużo rozmawiam sama ze sobą- jestem jednocześnie swoją terapeutką i najlepszą przyjaciółką; zapewniam sama siebie, że moje uczucia są ważne, nieważne co myślę na trzeźwo. patrząc w lustro nie mogę się napatrzeć, jaka jestem piękna (co na co dzień nie występuje, a wręcz przeciwnie).
6. produktywność!! ale też wręcz przeciwnie- bo mogę nic nie robić, tylko bujać się na krześle i słuchać muzyki przez wiele godzin, ale mogę również ''w końcu'' zabrać się za sprzątanie, wstanie z łóżka, robienie rzeczy na studia (ale nie uczenie się!!!), wysyłaniu maili, które dawno powinny zostać wysłane.... i ogólnie, jeśli coś mi zalega, to najprawdopodobniej zrobię to pod wpływem pregabaliny xd
7. brak odczuwania potrzeby snu; co jest zarówno plusem i minusem. czasem ciężko jest mi zasnąć, a jak już śpię, to zamiast 8h snu nagle wystarczają mi 4h, przez co np. budzę się o 5 rano w dni wolne... a czasem zasypiam tak zupełnie losowo na dwie godzinki, jakby mój organizm sam zadecydował, że czas na drzemkę. na trzeźwo ciężko jest mi zarwać nockę, na pregabalinie (utrzymując odpowiednie stężenie przez cały czas) jestem w stanie na luzie zarwać dwie nocki z rzędu (a później przeżywać bolące konsekwencje).
co do innych, neutralnych oraz negatywnych, stron ćpania pregi;
1. słowotok!!! uczucie, jakbym aż WYPLUWAŁA z siebie słowa, jakby same ze mnie wychodziły, jakbym nie kontrolowała tego co mówię. ogólnie dla ludzi wokół brzmię jak pijana osoba.. na każde jedno słowo odpowiadam conajmniej dziesięcioma zdaniami- a jak już zaczynam mówić, to nie wiem kiedy skończyć, przez co mówię absolutnie wszystko i nic. mogę pleść zdania bez większego sensu i po drodze gubić się w słowach, ale mogę również mówić bardzo składnie i dokładnie WSZYSTKIE informacje ze swojego życia. przykład. nie dogaduje się za bardzo z matką (mieszkamy we dwie), ale ostatnio po pregabalinie opowiedziałam jej historię całego swojego kilkuletniego ''związku'', w skład czego wchodzi m.in. zwierzenie się z bycia zgw@łconą. na szczęście spotkałam się z miłością i zrozumieniem, i teraz dogadujemy się trochę lepiej... jednak w życiu nie powiedziałabym jej tego na trzeźwo. moja matka jest jednym z powodów moich zaburzeń osobowości, i w moim okresie nastoletnim wyrządziła mi bardzo dużo krzywdy psychicznej. nie ufam jej, i tak jak pisałam wcześniej, mamy raczej oschłe relacje, a w domu umiemy mijać się bez słowa; ALE JAK JESTEM NA PREGABALINIE....
2. wydawanie DUŻYCH ilości pieniędzy... łącznie z tymi, których ''nie mam''.
3. co do apetytu i jedzenia- z jednej strony nie chce mi się jeść, a z drugiej strony "ciągle bym coś zjadła". jem większe porcje niż na trzeźwo, i ogólnie co chwilę mam na ''coś'' ochotę, nieważne czy to słodkie czy słone- w połączeniu z wydawaniem dużej ilości pieniędzy, nie dbam o to co zamówię i za ile, dużo moich pieniędzy idzie na jedzenie. najczęściej takie na dowóz, ale również na różne produkty spożywcze ze sklepów internetowych. odbierając później paczki na trzeźwo myślę sobie, że chyba mnie pojebało, zamawiając kilogram żelków, ale jak tego samego dnia wieczorem wezmę pregę, to absolutnie rozumiem swój zakup i chętnie z niego korzystam. korzystając (częściej niż zazwyczaj) z wysokich dawek pregabaliny widzę, że trochę przytyłam (nie śledzę swojej wagi, żeby się samej nie triggerować przypadkiem, ale ostatnio doszła mi fałdka na brzuchu...).
4. jestem palaczką, i będąc w domu regularnie korzystam z jednorazówek. pod wpływem pregi znikają one o wiele szybciej, niż jakbym była trzeźwa. nie powiedziałabym jednak, że zwiększa mi się głód nikotynowy. to, że szybciej znikają mi jednorazówki, bierze się bardziej z tego, że jednorazówki są słodkie, i dzięki ich paleniu nie muszę co chwilę podjadać. myślę, ''zjadłabym coś, ale w sumie nie wiem co..'', po czym biorę kilka buchów, i automatycznie znika ta myśl. oprócz tego, pod wpływem pregi potrafię kilka godzin spędzić przy biurku, więc ''zajmując'' sobie czymś ręce, co chwilę sięgam po buszka; jakby to był automatyczny ruch. chociaż również nie wykluczam- być może łączy się to z większym głodem nikotynowym i branie dużych dawek pregi zwiększa potrzebę palenia.
5. zdecydowanie duży, szybko wyczuwalny, negatywny efekt brania tak wysokich dawek pregabaliny, to problemy z pamięcią. podczas bycia pod wpływem aż tak nie odczuwam, że mi pamięć szwankuje, ale na trzeźwo wydaje się to aż przerażające- nie jestem w stanie przypomnieć sobie tego, co robiłam kilka dni wcześniej, wczoraj, czy nawet tego, co robiłam kilka godzin wcześniej, tego samego dnia.
6. martwienie się o stan swojego zdrowia. cały czas. głównie fizycznego; wiem, że branie takich dawek pregabaliny działa mocno toksycznie na mój organizm i spodziewam się, że w końcu mi nerki pierdolną xd jednak ostatecznie, moje zmartwienia i lęk nie mają większego znaczenia. i tak wezmę kolejny raz.
7. co do nerek; BARDZO długie oddawanie moczu. a przynajmniej chyba moczu, bo przypomina to bardziej squirt. miałam raz taką sytuację, że nieplanowanie zasnęłam w łózku pod wpływem pregi i obudziłam się z wielką plamą na pościeli. zdarzyło mi się to raz, i do tej pory nie wiem, czy to był mocz czy squirt xd plama zapachu nie miała żadnego, trochę jakby wylało się wodę na łóżko. wiem, że prega wydala się z moczem, więc może ta kwestia jest tu znacząca xdd ale tak czy inaczej; oddawanie moczu pod wpływem zdaje się zawsze nie mieć końca...
8. na koniec jeszcze prowadzenie pojazdów- ODRADZAM. wsiadanie za kółko podczas bycia pijanym jest już chyba bezpieczniejsze niż prowadzenie przy ''peaku'' dawek 1g< pregabaliny. jeżeli muszę rano gdzieś pojechać, to dzień przed biorę pregę max o 20:00- tak żeby się nie zataczać w drodze do auta. a nawet wtedy czuję jej działanie i jestem bardzo niepewna na drodze.
moje rady? nie brać pregabaliny rekreacyjnie, jeśli zostanie ci przepisana przez lekarza XD a jak już bierzecie, piszcie sobie jakiś dziennik czy pamiętnik, bo zaraz zapomnicie jak się nazywacie. no i też nie przesadzajcie. osobiście biorę pregabalinę max 4 razy w miesiącu, głównie ze względu na pamięć, tolerancję oraz bardzo częste prowadzenie samochodu.
jak chcę wziąć pregabalinę, a wiem, że brałam niedawno, to wiecie co robię? biorę xanax XD o ironio
U mnie dawki 1g +, musze dużo zarzucać, żeby coś poczuć a i tak nie jest to taka faza, jaka powinna być - moje problemy z pregą opisałam, temat wisi gdzieś bez odpowiedzi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-wplyw-na-mozg-i-uklad-odpornosciowy.jpg)
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania
Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/10_lat_dla_producenta.jpg)
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok
Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.