Mogę użyć pregabaliny zamiast klonazepamu do tramadolu? Wiecie, profilaktyka przeciwdrgawkowa.
Jeśli tak to w jakie dawki celować? (tolerancji na pregabalinę u mnie brak) Jaki ma to wpływ na depresję oddechową?

75 mg pregabaliny, nie powinno nic sie stac.Na pewno podbije sedacje.

Zarzuciłam wczoraj 525mg per oral i 200 mg kwetiapiny przy reakcji paradoksalnej na tę drugą (rzadki skutek uboczny działania). Faza przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Mnóstwo CEV, bardzo silnych, również OEV, zmorfowane tunele, zdeformowane twarze, błyski, flesze, geometryczne figury. W działaniu przypominało to dysocjanty, całkowite zanurzenie w fazie bez żadnej kontroli. Czułam się jak małe dziecko dopiero rozpoczynające karierę z dragami, a staż mam.

Z początku przez pierwsze 2h po dorzuceniu kwetiapiny (4 godzina fazy) biłam się z wrażeniami przy jasnej świadomości, później nastał sen, bardzo podobny do jawy. Dopóty dopóki faza na pregabalinie trwała w najlepsze nie było fajerwerków, dopiero gdy doszła kwetiapina zaczęło się show - z goofy pozytywnego świata zapomnienia a'la tanie benzo zaczęła się mordercza walka z podświadomością.

Nad ranem ultra realne sny, myślałam, że jestem zupełnie gdzieś indziej, mogłam się w tym czasie budzić, no i budziłam się z głęboką ulgą, że jestem u siebie i nikt mnie nie widzi w jakim jestem stanie. Z rogów ścian różne głosy, dźwięki, między innymi piosenka, z której tekstu pamiętam jedynie słowa "estazolam, gemini!" - hah!

Na drugi dzień afterglow i poczucie głębokiego resetu, odmiany wewnętrznej :-D

Sama pregabalina nadaje się jedynie do celów leczniczych.

Jako ciekawostkę napiszę, że po 4 dniach już wyraźnie czuć osłabienie działania. Na poczatku były zawroty głowy, uczucie ućpania i nieogaru, mega wyciszenie lęków, a po raptem 4 dniach już tego nie czuć. Ale myślę, że zrobię podsumowanie tej substancji za parę tygodni jak z niej już zejdę.

A, biorę leczniczo 150 mg dziennie.

Bylo pisane wiele razy ze na pregabaline rosnie tolerka bardzo szybko, u mnie tez po okolo 4-5 dniach juz dzialanie bylo lekko odczuwalne.

Wspomagałem się Pregabaliną podczas przesiadki z Esci na Wenlę. Dawkowanie różnie, od 300mg do 600mg na dobę, w zależności od potrzeby.
Jedyny skutek uboczny jaki zauważyłem to wspomniane wyżej zatkanie nosa.
Lek w moim przypadku bardzo skutecznie likwiduje lęk.

Wczorajszy eksperyment z 1200mg... niewart świeczki, trzeźwość i wkrętka okupione podwójnym widzeniem, rano tragedia, przewróciłam się na dupę.

Nie pakuj takich ilości bo to mija się z celem, lepiej weź mniej i dorzuć coś co działa na GABA.

Wydaje mi się, ale wolę się upewnić, głęboka depresja, głębsza niż początkowo leczona, może być skutkiem nagłego odstawienia specyfiku. "Depresyjny pregabalinowiec" jest jegomościem, który - jeśli pominie tableteczkę - będzie przeżywał gehennę bardzo bolesnego doła, będzie czuł ogromny ciężar na klatce piersiowej, samobójstwo wyda się oazą. Z tego, że pregabalina maskuje objawy i to tylko na czas jej działania zdaję sobie sprawę. Miałam ją wypisaną na akatyzję i stany lękowe, czytając ten temat zaczęłam przedawkowywać, w efekcie czego wpadłam do "betoniarki pregabalinowej" ("betoniarka alkoholowa" - dla tych co kojarzą motyw). Powoli schodzę, wyzeruję całkowicie, bo substancja nie jest warta świeczki.

Ktoś, coś - wypisze mi schemat zejścia z 450 do 0, dla advanced usera?

A jak szybko spada?