...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
  • 4 / / 0
Siema, piszę tu swoj pierwszy post, nigdy sie tu nie udzielałem ale fakt że stronę tą czytam od jakiegos dłuższego czasu, historia ta bedzie dość dluga, potraktuje was jak psychologów więc proszę o poważne odpowiedzi gdys mam problem, i to dośc spory, ale przejdzmy do konkretów.

żył sobie człowiek, wolę być anonimowy więc nie bede podawał jakis konkretniejszych danych, ale niewazne, zaczęło się niewinnie, poznałem jaranie, spodobało mi sie, wszystko toczyło się jednak normalnie a ja od czasu do czasu lubiałem zajarać, pracowałem na magazynie i pewnego dnia pojawiła się przed moimi oczami pewna substancja popularnie nazywana fetką, (ale to nie o nia tutaj będzie sie rozchodzić raczej) w tym samym czasie kumpel, z którym jarałem posmakował innej substancji nazywanej mefedronem (i to tutaj ta magiczna wręcz, humanoidalna nazwa będzie wymieniana jako numer jeden), ogólnie wtedy zaczeła sie ta wkręta na dragi, ile to sie nie zjadlo, ale było zajebiscie, jakos nie było to problemem a zajawką, pojawiła się laska, która też jadła fetke, wiec jakos tak wyszło że wjebałem sie razem z nią, w każdym razie wkręta na tą cała fetke trwała... max 2 miesiące przy waleniu tego co tydzien czasami 2 nocki, nie było to jakos duzo, ale zyło się od weekendu do weekendu. olałem totalnie szkołe zaoczną, ale chuj w to. tak jak mówiłem kolega poznał mefedron wiec i cos o nim słyszalem ale jednak zawsze uważałem to za gówno, uważalem że psuje mózg itp. no ale załóżmy 3 miesiące od wjebania sie w fete, ustalmy w sumie miesiace załóżmy początek wjebania sie w fete to był 1 stycznia, 1 marca zajebałem 1 raz słynny mef, podjara w chuj, balety, było zajebiscie, i tu pierwsze pytanie, chcę abyście zidentyfikowali substancje po tym, co po niej było bo to też dla mnie ważne (możliwe że nie miałem mefa a jakis dop) wygląd to biało-szare kryształy (bardziej białe) wyglądające jak kamień soli czy coś, zapach taki... jak by bez zapachu ale jednak jak wąchałeś to czułeś ten zapach w nosie, dośc ostry, specyficzny, po wzięciu na jezyk nie wykręcało, nieporównywalne z fetą, fete czujesz jak chemie z pralnii chemicznej a to czułes jak cos co masz w ryju 1 raz, ale wykręcalo morde, mdły i parzący smak. teraz bomba, bomba wjeżdżała po jakimś czasie, jakos po 3 linie (nie były zbyt duże) i po każdej trwała ok. 40 minut, zawsze bylismy na baletach, pierwsze co wchodziło to przyspieszenie, podwyzszenie pulsu, temperatury ciała, pocenie sie na początku i takie "nabuzowanie" potem wchodziło coś czego nei da sie opisac, totalny rozkurw energii, wypierdalało na wszystkie strony że w klubie mogłem takie wegorze nakurwiac że to bania mała, uczucie bycia bogiem, mogłeś zagadać do każdego, gadałem średnio do 30 osob na balety, ciągła potrzeba opowiedzenia swojej historii życia, mówiłem zawsze powoli ale w chuj dużo, starałem wszystko dokładnie opowiedzieć, w pewnych momentach potrafiłem do laski mówić jaki to ja nie jestem zajebisty itp, totalny rozpierdol.

ogólnie zwałó po tym jako tako nie bylo psychicznych, (bardziej zamulenie i nic wiecej), chodzilismy tak co dwa tygodnie, wtedy w moim móżgu wszystko normalnie działalo do czasu, kiedy poszlismy na balety, ja zjadlem ok, 0,7 -1,0 tego specyfiku i co ? totalna przebomba, przećpałem się, pod koniec pizdy jedynie rozmazywał mi sie obraz tak że ekranu telefonu nie widziałem, i od tamtej pory pustka, minelo prawie 2 meisiace, ja mam dziure w głowie, nie da sie tego opisać, funkcjonuje i pracuje normalnie, wychodze normalnie, działam normalnie, ale jednak nic mnie kurwa nie cieszy tak jak kiedys, nie ma tej magii, do tego jakaś amnezja, czasami mam wrażenie że mam alzheimera albo mózg mi umiera, nie pamietam co robiłem wczoraj (chociaz to juz sie poprawia), strasznie złe podejscie do wszystkiego, wieczne doły, iągle rozkminy o co w tym wszystkim chodzi, nie jaram sie niczym jak kiedys (kiedys to mogłem wyjsc na szluga, poznawać dziewczyny a teraz zwyczajnie mi sie nie chce i nie zwracam uwagi na to) zyje ciągła monotonnia, wracam z roboty, zjaram sie albo napije browara i ide spać, i znowu do pracy.

powiedzcie mi moi specjaliści, czy to wszystko przez ten mefedron ?
dodam:
pale zioło niemalze codziennie, czy moze to mieć też wpływ na to wszystko ?
ogólnie nocek na mefie bylo ok. 8 z czego jadlem średnio 0,5-0,7g na nocke (czyli nie duzo)
ogólnie wszystko sie zjebało bo towarzystwo które utworzyło się na początku wkręty w fete sie totalnie rozpadlo, ogólnie od czasu rozpoczecia wkręty w styczniu do teraz, wszystko wróciło kurwa TOTALNIE do punktu wyjscia, jest jak było na samym początku z tym, że moja glowa wyglada jak kraj po wojnie.

pytanie, czy to co mi jest to jest od mefedronu ? moze od fety ? czy moze wszystko sie nałozyło, włacznie z czasami i teraz do mnei wszystko trafia i mam depresje ?
czy są to zwiany odwracalne ? jeśli tak to po jakim czasie lub czym można to przyspieszyc żeby wróciło do normy, czy ktoś z was tak miał ?, wytłumaczcie mi prosze, o co w tym chodzi bo ja poprostu nie daje rady psychicznie, mam wachania nastroju raz czuje sie zajebiscie a raz chujowo (przewaznie wieczorem czuje sie chujowo) teraz przestałem jarac zioło żeby złagodzić.

aha i jeszcze jedno, niektórzy mi mówili że mieli to samo po mefie, mieli doła jakis czas i przyjebali i przeszło, myslicie że dobrym wyjsciem jest isc na balety znowu i poprostu przestać sie schizować że cos jest nie tak skoro poprostu lubie sie zabawić bo jestem młody ?

czekam na normalne i wnoszące coś do tematu wypowiedzi, dziękuję
  • 4807 / 267 / 0
Areksiu pisze:
potraktuje was jak psychologów
Zacząłeś od porażki już na wstępie...

Czytając resztę nasuwa się jedna myśl - Tobie potrzebny jest odwyk, jesteś wjebany w speedy i do tego zioło. Takie kombo potrafi zniszczyć przyjemność z każdej czynności wykonywanej na trzeźwo. Skąd wiem, ano dlatego że sam to przerobiłem.

Nie traktuj hajpowiczów jak psychologów, traktuj jako przestrogę.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 81 / 2 / 0
Czemu nie można dawać karmy? chciałem zaplusować post lighta :huh:

bardzo dobrze gadasz, słuchanie się ludzi stąd to droga do grobu. Nic chyba tak nie szkodzi jak przebywanie z ludźmi chorymi tak jak ty lub nawet bardziej, z ludźmi którym na niczym nie zależy i gdzie większość będzie mówić "ćpaj, no na coś trzeba umrzeć" :nuts:
The fishing with mr green :mrgreen:
  • 640 / 118 / 0
Stan, w którym się znajdujesz, jest książkowym przykładem anhedonii wywołanej ćpaniem. Według mnie dorobiłbyś się jej i na samej trawie, a zabawa ze stymulantami tylko przyśpieszyła cały proces.

Głowę da się naprawić, ale o sposobach rozpisywano się tutaj już wiele razy. Poczytaj forum, idź do lekarza itd.
Uwaga! Użytkownik DorianGray nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1957 / 230 / 0
Już nie wiem, który raz to piszę. Jednak znowu mam okazję - stymulanty wywołują nerwicę. Stąd te wkręty. Rozjebanie emocjonalne to też ich sprawka. trawa do tego jeszcze dokłada od siebie, ona też powoduję wkręty i anhedonie. Jak będziesz dalej ćpał, to nie będzie lepiej. No tę jedną noc tak, ale na co dzień coraz gorzej.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4 / / 0
Dobra, ale ja nie chce iśc do żadnego psychologa, chce jakos samemu to ogarnać, ogólnie rzecz biorąc własnie nie czuje się uzalezniony bo nawet nie chce nic walic, nie ciągnie mnie do tego, powiem wiecej, bomby mnie zaczeły przerazać (niby fajne, ale za mocne) i teraz nie wiem czy poprostu zapomnieć o tym wszystkim co się działo i żyć dalej czy na siłe próbować sie pocieszyć pozytywnymi momentami życia itp, no nie wiem, macie sposoby na to aby przyspieszyć regeneracje głowy ? i czy jest to wgl możliwe i ile taki dołek trwa mniej wiecej ? czy mozliwe jest że mam tak jak mówicie "nerwice" albo tą anhedonie i czy to samo przechodzi ?
  • 640 / 118 / 0
To nie jest tak, że powspominasz sobie dobre chwile i humor ci wróci. Ćpaniem zaburzyłeś równowagę w mózgu, więc teraz musisz cierpliwie poczekać, aż wszystko samo wróci do normy. Musisz więc uzbroić się w cierpliwość, czekać, czekać i czekać, aby wreszcie po paru miesiącach zacząć odczuwać radość i odzyskać motywację.

Skoro nie ciągnie cię do ćpania, wystarczy ci tylko tyle. Być może jednak jesteś na takim etapie uzależnienia, że np. dopiero po miesiącu zacznie cię ciągnąć do bani. Wtedy będziesz sobie tłumaczyć potrzebę przyjebania na różne sposoby, wrócisz do ćpania i historia zacznie się powtarzać. W takim przypadku nie czekaj na cud, tylko biegiem do lekarza od uzależnień i rób, co ci każe.
Uwaga! Użytkownik DorianGray nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
Newsy
[img]
Raport unijnej agencji ds. narkotyków: Polska na czele produkcji syntetycznych katynonów

Polska jest na czele europejskiej produkcji syntetycznych katynonów, jednej z najczęściej nadużywanych substancji psychoaktywnych - wynika z raportu Agencji Unii Europejskiej ds. Narkotyków (EUDA). Przy wytwarzaniu narkotyku współpracowały polskie i ukraińskie grupy przestępcze - dodano.

[img]
Pierwsze takie badania obaliły popularny mit

Mikrodawki LSD zyskały popularność jako potencjalna metoda leczenia ADHD, ale najnowsze badanie kliniczne wykazało, że ich skuteczność nie przewyższa placebo. Choć wiele osób wierzyło w poprawę koncentracji i samopoczucia, naukowcy nie znaleźli na to dowodów.

[img]
Nowelizacja ustawy tytoniowej. MZ chce zakazać sprzedaży jednorazowych e-papierosów

Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Jednym z jego głównych założeń jest całkowity zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów, zarówno tych z nikotyną, jak i bez niej.