Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 4474 • Strona 22 z 448
  • 80 / / 0
50mg oralnie, eksperyment II: trip życia

S&S: noc, kanapa, ciepełko, muza
EXP: THC, DXM, salvia, tryptaminy, metoksetamina
Waga: 95 kg

Po dwóch dniac od poprzedniej próby (opisana wyżej) spróbowałem podobnie. Identyczna dawka, zbliżony s&s, 3h wcześniej parę mg j122 na listkach yerba mate.

Po przyjęciu położyłem się z nastawianiem iż teraz będę eksplorował doznania głębiej i szerzej. W uszach "Music for zen meditation" Tony Scott. Po 20-30 minutach zaczęło delikatnie wchodzić. Tym razem bez specjalnych objawów cielesnych. Ciepełko. Po kilkunastu minutach poczułem się jednak trzeźwy. Otworzyłem oczy, spojrzałem na zegarek: minęła godzina. Znów mi się na pierwszej fazie porwała świadomość na jakieś strzępy żyjące złudzeniem ciągłości czasu. Jako iż muzyka, która słyszałem nie jest zbytnio wyryta w pamięci to nawet nie zauważyłem ile utworów przeszło. Stąd takie moje zdziwienie upływem czasu. Wstałem całkiem sprawnie. Zdziwiło mnie iż taki trzeźwy jestem. No może nie do końca ale jakoś trzeźwy. Powiedziałem sobie: jednak jest tolerka. Postanowiłem zmienić muzykę na ulubionego towarzysza tripów: Faithless. Wrzuciłem do waporyzatora odrobinę mj i postanowiłem sobie posiedzieć. Zanim włączyłem waporyzator zatopiłem się w muzyce... i tak zostałem na 2h. mj nie tknięta leżała obok a ja odpłynąłem kompletnie w wewnętrzną przestrzeń. W każdej chwili mogłem to przerwać otwierając oczy: wtedy było pluszowato, spokojnie i bezpiecznie. Natomiast gdy skupiałem się na wnętrzu to wciągało mnie jak wir. Emocje i rozkminy dotyczyły wielu aspektów mego życia. Po dłuższych skokach wgłąb siebie, jak wracałem, przestrzeń wokół mnie była kompletnie odrealniona - ale bogata. Oj tak! Wszystko było takie kompletne. A ja byłem świadomością, która coraz mniej przejmowała się przywiązaniem do swej indywidualnej historii. Ego topiło się w rytm muzyki. Co ciekawe - każdy kolejny utwór Faithless był jakby idealnie dopasowany do momentu i wewnętrznego krajobrazu. By było jasne - to nie były CEV'y. To byłem ja. Coraz bardziej otwarty, pozbawiany kolejnych ograniczeń, uwalniany. Po tych 2h zwaporyzowałem trochę mj. I to była kropka nad i. Czasami ludzie mówią iż trip jest jak rakieta w kosmos. Ja byłem delikatnie uniesiony przez anioły, w kosmos, w przestrzeń. W wgląd który mnie zmienił. Już jestem kimś innym. Lepszym.

Nie wiem jakie skutki uboczne może mieć metoksetamina w dłuższym okresie czasu. Może za 10 lat będę miał dziury w mózgu. Ale to już nie ma znaczenia. Ja jestem już po tej stronie linii w której pytanie o to kim jestem straciło swój sens, tak samo jak pytanie o to czy żyje czy nie żyje i co jest po śmierci. To wszystko jest przecież oczywiste.

Poszedłem spać o 2:30. Jeszcze miałem inny stan świadomości. Usnąłem łatwo. Rano piękny nastrój.

LH
  • 80 / / 0
Eksperyment 3: 50mg oralnie po 48h od poprzedniego eksperymentu. Chciałem sprawdzić tolerancję oraz bazując na tym iż będzie bardziej świadomie być w I fazie (do peaku).

Widoczna tolerancja: znacznie mniej efektów konstruktywnych oraz pozytywnych, wyraźniej nieprzyjemna (trochę DXM'owa) końcówka zjazdu (z dodatkiem mj). Mocny spadek ciśnienia, nieprzyjemności fizyczne ogólne. Psychicznie łatwo zarządzane o ile się ma jako takie doświadczenie.

Wnioski: moje zrywania świadomości to chyba po prostu wielokrotnie powtarzane fazy szybkiego płytkiego przysypiania i wybudzania. Teraz też mnie to porywało ale mogłem to opanować i tym samym nie było tych problemów.

Obserwacje: bardzo ciekawe eksperymenty z wyraźnym przesuwaniem uwagi (świadomości) pomiędzy trzeba stanami: percepcja zmysłowa, odczucia (i emocje) cielesne, myślenie abstrakcyjne. To co normalnie robimy nieświadomie było tu spowolnione a przez to widoczne. I zgodnie z podstawową ideą zen pytanie o to "kim jestem" dostało kolejne odpowiedzi wskazujące czym "nie jestem".

Teraz przerwa. W planach 75mg za kilkanaście dni a potem pewnie odstawienie ew. z opcją przetestowania jeszcze dawki 100mg.

LH
  • 116 / 2 / 0
Spróbuj i.m z taką dawką, bo to za mała dawka jak na p.o, oczywiście w moim mniemaniu.
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2011 przez bdtoka, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 80 / / 0
bdtoka pisze:
Spróbuj i.m z taką dawką, bo to za mała dawka jak na p.o, oczywiście w moim mniemaniu.
Dzięki ale w igły nie chcę wchodzić :) Taki sobie dałem odgórny bloker :)

Za jakiś czas przetestuje 75mg oralnie.

LH
  • 142 / 1 / 0
Nie mam absolutnych zastrzezen do tej substancji. Nie zauważyłam zadnych negatywnych efektów po jej zazyciu (50mg donosowo). Jedyne co moge dodac to ciężkość i 'żelkowatość' ciała po zapaleniu mj na peaku. Działa bardzo przyjemnie, powodowała u mnie euforię i gadatliwość. Można było odducz lekkie bełkotanie ale poza tym nie mam zadnych zastrzezeń, idealny dysocjant. Zejscie baaaardzo przyjemne.
  • 116 / 2 / 0
no Silje, faktycznie trzeba przyznać że ma ona potencjał, jutro będę miał trochę więcej to pobadam w różnych konfiguracjach, dawkach, miksach i postaram się opisać swoje spostrzeżenia wam narkuski.

post 69:D
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2011 przez bdtoka, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 262 / 1 / 0
A ja juz dwa zonki czyli dedhole,nie lubi mnie. Chyba wiem dlaczego,jeszcze ja przekonam do wspolpracy bo.. :nolove:
Uwaga! Użytkownik 9nexus6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 116 / 2 / 0
Piątek od rana ćpałem 4-MMC do późnej nocy, zacząłem się przegrzewać już od niego, mając na tę noc go serdecznie dość postanowiłem metoksetamine zapodać. W obawie o interakcje zacząłem od 50mg w sniffie bardzo miły spływ, po którym przestałem się pocić i przeszło mi niekończące się ciśnienie bkowe, źrenice nabrały normalniejszych rozmiarów. Po upływie ok 30min czując się na siłach zapodałem kolejne 50mg i sprowadziłem się do poziomu. Po zaloadowaniu 2giej porcji pokój nabrał zupełnie innego wymiaru, a ja głupek chciałem uwiecznić ten obraz robiąc kilka zdjęć, a następnie wybrałem się w podróż światłowodami.....Po powrocie wyśmienite samopoczucie, zero objawów wcześniejszych zabaw z mefedronem i nocki nieprzespanej.
  • 142 / 1 / 0
Narkotyk idealny!
  • 262 / / 0
Jaka dawka, że tak pozytywna ocena? ;-)
Uwaga! Użytkownik Echolot nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 4474 • Strona 22 z 448
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.