Snri wygląda fajnie ale pewnie cena też jest fajna
Na pewno jazdy acodinowe i opiatowe są bardziej szkodliwe
Nadal krzywdzę ludzi, gdy ludzie mnie krzywdzą
Daleką drogę mam, jakie to ma znaczenie
Że w moich butach stopy kaleczą kamienie
oczywiscie nieradze czytac forow ludzi z silnymi depresjami i nerwicami bo z tego co zaoobserwowalem to sa hipochondrycy na maksa, wszystkiego sie boja i widze u siebie najlepiej te minimum kilkanascie chorob
zreszta lepiej brac tabletki i jakos funkcjonowac gdy jestesmy mlodzi niz nie brac "niby dla zdrowia" i na starosc zalowac ze sie za mlodu siedzialo w domu lub wiekszosc dnia lezalo z depresja w lozku ;-)
qiuru18 pisze: Skoro tym się leczy to pewnie nie jest szkodliwe ...
Wogóle w naszym języku niewiadomo dlaczego utworzył się dziwny podział na substancje zwane "narkotykami", które wdg obiegowych opinii tylko szkodzą i na "leki", które tylko uzdrawiają. Bardzo dobrze sprawa jest oddana np. w języku angielskim, w którym jest tylko "drugs" i do tej kategorii wchodzą "polskie" leki i narkotyki. Bo czym one się różnią? Na dobrą sprawę niczym.
Leki np. typu SSRI są za krótko używane długotrwale przez ludzi, żeby można było powiedzieć, czy szkodzą czy nie, ba oni nawet dokładnie nie wiedzą na czym polega ich działanie. No ale popyt robi swoje.
Polecam poczytanie tej strony, wypowiedzi ludzi, którzy używają antydepresantów przez np. 20 czy 30 lat.
http://www.askapatient.com/rateyourmedicine.htm
Jeżeli nie zlikwidujesz prawdziwych przyczyn depresji (w tym działaniu antydepresanty MOGĄ ALE NIE MUSZĄ być pomocne) to skłaniałbym się do wniosku, że są szkodliwe. Po okresie brania np. kilkuletnim, po którym działanie leku skutecznie ZAMASKOWAŁO, a nie wyleczyło depresję itp., po ich odstawieniu w ogromnej większości zaburzenia powracają. Jest z tego wyjście - branie antydepresantów do końca życia, ale tu też nie jest tak różowo, bo znowu w większości przypadków po jakimś okresie ich działanie słabnie. Pozatym jakby nie patrzeć, jest to sztuczna ingerencja w chemiczne działanie mózgu, ludzki organizm to naprawdę zadziwiająca i bardzo skomplikowana rzecz, szczególnie mózg, o którego działaniu wiemy dalej bardzo mało. Do trucizny organizm się przyzwyczaja i wyrabia na nią tolerancję IDENTYCZNIE jest z większością dragów.
Watpie ze na dluzsza mete to cokolwiek pomaga,jestem w stanie anhedonii od lat i chuja nie mam na to pomyslu,zysk jest nieznaczny mam wrazenie ze jestem na nic niepodatny,nie wiem czy tramal z benzo mi bardziej szkodzil niz te pseudo leki? mysle o zmianie na inne bo nic z tej wenlafaksyny nie wynika a 3 miech juz biore.
do 1 postu cena mnie tak obchodzi jak cena marihuany w chinach,byle dzialalo.
osobiscie jestem uzalezniony od wielu rzeczy tj. TV, kobiety, sex, imprezy, ksiazki, kino i wiele wiele innych takich bardziej przyziemnych jak picice wody jedzenie pozywienia ... w czym taki wielki problem nawet jesli cos uzaleznia ... papieroski uzalezniaja w 100% kwestia osobnicza po jakim czasie ... no i co i jakos pomimo ze wrecz fajeczki zabijaja to traktuje sie je normalnie .... jedyny problem jaki ja widze w niektorych substancjach to ich wysoka szkodliwosc lub tolerancja ;) a kwestia uzaleznienia to juz drugi plan oo
zbysiu666 pisze:Jeżeli nie zlikwidujesz prawdziwych przyczyn depresji (w tym działaniu antydepresanty MOGĄ ALE NIE MUSZĄ być pomocne) to skłaniałbym się do wniosku, że są szkodliwe. Po okresie brania np. kilkuletnim, po którym działanie leku skutecznie ZAMASKOWAŁO, a nie wyleczyło depresję itp., po ich odstawieniu w ogromnej większości zaburzenia powracają. Jest z tego wyjście - branie antydepresantów do końca życia, ale tu też nie jest tak różowo, bo znowu w większości przypadków po jakimś okresie ich działanie słabnie. Pozatym jakby nie patrzeć, jest to sztuczna ingerencja w chemiczne działanie mózgu, ludzki organizm to naprawdę zadziwiająca i bardzo skomplikowana rzecz, szczególnie mózg, o którego działaniu wiemy dalej bardzo mało. Do trucizny organizm się przyzwyczaja i wyrabia na nią tolerancję IDENTYCZNIE jest z większością dragów.qiuru18 pisze: Skoro tym się leczy to pewnie nie jest szkodliwe ...
Niemcy w obliczu "fentanylowej fali". Eksperci biją na alarm.
USA może zaoszczędzić 29 miliardów rocznie dzięki legalizacji marihuany medycznej
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
Narkotyki na dowóz. Dilerzy zakopują towar
Narkobiznes kwitnie online. Przez komunikator można wybrać rodzaj i ilość narkotyku, a potem zamówić z dostawą do paczkomatu lub wskazać konkretną lokalizację, gdzie diler ma zakopać towar. Ta druga metoda w ostatnim czasie zyskuje na popularności. Krakowskie dzielnice są rozkopywane przez poszukiwaczy nielegalnych przesyłek.
Prezes PZU Ukraina odwołany. Straż graniczna wykryła w jego samochodzie narkotyki
Odwołanie prezesa PZU Ukraina potwierdziła już centrala PZU. — Dymisja jest spowodowana utratą zaufania do wymienionego menedżera – wyjaśnił w odpowiedzi na pytania Radia Zet Zbigniew Baranowski, dyrektor do spraw relacji z mediami w PZU.
Marihuana i substancje psychodeliczne na kartach wyborczych w siedmiu stanach USA.
W Stanach Zjednoczonych trwa rewolucja legislacyjna. W tym roku, wyborcy w siedmiu stanach będą mieli okazję zdecydować o przyszłości marihuany i substancji psychodelicznych. Jest to znaczący moment w historii amerykańskiego ruchu na rzecz reformy polityki narkotykowej, który może doprowadzić do dalszych zmian na poziomie federalnym. Sprawdźmy, co dokładnie znajduje się na kartach wyborczych w tych stanach i jakie konsekwencje mogą przynieść wyniki głosowania.