Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 22 • Strona 3 z 3
  • 26 / 6 / 0
feta - nawet po minimalnej dawce czuję, jakby mi mózg i serce rozpierdalało. Kiedyś tak nie miałem, przez 3-4 lata wpierdalałem "od święta", czasem się zdarzało częściej. W zeszłym roku popłynąłem i jakieś 3-4 miesiące zleciały na zasadzie "kilka dni ciągu - kilka dni przerwy". Od tego momentu właśnie działa strasznie, odstawiłem w chuj.
Katynony - wciągnęło mnie jak chyba nic innego w życiu. Nadal mam z tym problem, od jakiegoś czasu unikam, ale jak tylko ktoś zapyta "to co, krystalizacja?" to w chuj ciężko odmówić, ale staram się póki co sam uporać z tym problemem i udaje się coraz lepiej. Potrafiłem mieć tygodniowe ciągi, jak już kryształ się posypie to potem czuję, jakbym w ogóle nie był sobą i robił wszystko by tylko zdobyć jeszcze więcej. Co ciekawe, nie każdy kryształ tak na mnie działał - czasem się zdarzały sorty, po których normalnie jadłem szedłem spać funkcjonowałem, było sobie na jeden wieczór i wystarczyło i nie było problemu, ale najczęściej są takie sorty, które jak wciągną to za chuja nie chcą wypuścić ze swych objęć. Czyli kwestia uzależniania + zauważyłem po dłuższym stosowaniu, że rozpierdala jelita strasznie. Obniżała mi się odporność tak, że łapałem po kilka chorób naraz i nie mogłem się wyleczyć a do tego stany depresyjne +200%. Na szczęście zbastowałem i staram się unikać mocno, jest lepiej. Ale nadal kusi. Fajne w życiu przeżycia związane z krychą miałem, ale jakbym miał zestawić za i przeciw, to w sumie żałuję że kiedykolwiek spróbowałem.

Z innymi rzeczami problemu w sumie nie miałem, opio piłem jedynie w postaci kody, nie robiła nigdy wrażenia; zioło palę bo lubię, dosłownie kiedy chcę i nie robi mi krzywdy, wręcz raczej przynosi korzyści. Psychodeliki uwielbiam, podobnie jak z ziołem - raczej z każdego tripa wynoszę korzyści. Grzyby działają na mnie najlepiej, nie poznałem jeszcze większej narko-przyjemności niż po dobrych grzybach. MDMA też bardzo dobrze mi wchodzi, dodatkowo na drugi dzień po emce nie mam nigdy zjazdów - tylko jakby "o wiele lepszy dzień" niż zazwyczaj. Miałem tak też po 2CB.

alkohol też nie jest moim najlepszym przyjacielem w sumie. Miałem zaczątki uzależnienia, chlałem kiedyś ponad miesiąc dzień w dzień z powodu depresji, ale nagle stwierdziłem "chuj wyjebane" wziąłem się za siebie i zacząłem ćwiczyć i odstawiłem. Teraz nie potrafię się najebać, piję może raz na 3 tygodnie i to małe ilości bo większe po prostu we mnie się już nie ładują.
  • 1 / 2 / 0
Jak dla mnie 3-CMC, kiedyś na zejściu dostałem mega zadyszki, tachykardii, zdrętwiały mi wszystkie kończyny, wystraszyłem się potężnie. Od tamtej pory boję się cokolwiek wziąć. I może dobrze
ODPOWIEDZ
Posty: 22 • Strona 3 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.