Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
Teraz jest już lepiej to było jakoś 3 miesiące temu teraz już nie wpierdalam tyle jak wiem że będzie przypał. pierwszy raz miałem taką sytuację, znaczy podejrzewałem że może urwać mi się film ale wraz z straceniem przytomności, a nie będąc na chodzie. No nic było minęło oby nigdy więcej
15 stycznia 2023Adrian3760 pisze: Siemano
To znowu ja po 3 miesięcznej przerwie wróciłem do domu sytuacja się uspokoiła i dzisiaj wziąłem 10 gieta chcica mnie złapała.
Miał ktoś może tak że po ojebaniu dużych ilości w bombkach tj. 8-9 g w ciągu 16h miał całkowite urwanie filmu? Ocknąłem się jak zdemolowałem cały pokój, tym razem nie przesadze
Nie mogę być tu i teraz tak całkiem zawsze jakaś taka mała cząstka mnie gdzieś błądzi myślami.
jeśli chodzi o stan fizyczny to jedyne co mi dolega to to że 90% moich wypróżnień to kał (sraczka) stały to bardzo rzadkość. Brałem nawet przez 3 miesiące probiotyki ale nie było żadnej poprawy.
Ale stan głowy to całkiem inny temat ale postaram się to ująć jak najwiezlej jak potrafię
Boje się życia
@klawiatura
A jak u ciebie masz problem z wykonywaniem najlrostych czynności jak pójście do sklepu? Dla mnie to wielkie wyzwanie
to jest to dla mnie za każdym razem sytuacja stresowa. Kiedyś tego nie miałam, nie zastanawiałam się nad tym, czy mnie to irytuje, czy nie - jechałam załatwić sprawę z neutralnym nastawieniem, bo po prostu trzeba było to zrobić :)
Na pewno przez nierozważne ćpanie stałam się zdecydowanie bardziej aspołeczna niż byłam wcześniej. Ludzie mnie męczą szybciej i mocniej niż kiedyś - jestem nimi zmęczona i rozczarowana. Dlatego częściej wybieram towarzystwo własne oraz moich zwierząt. To im poświęcam większość swojego czasu.
Z czym dokładnie masz problem, jeśli chodzi o wyjście do sklepu? Z tym, że Ty jako pierwszy musisz nawiązać kontakt z drugim człowiekiem, np. z ekspedientką w sklepie?
I że najchętniej to stałbyś się niewidoczny dla innych? Przybliż, jeśliś łaskaw :)
Pani profesor bo to wygląda tak że jak wiem że mam jechać do sklepu to cały czas o tym myślę i że jak już wychodzę z domu to każdy się na mnie patrzy, jak wsiadam do auta, najgorzej jak już jestem pod sklepem i wychodzę z auta bo wtedy wszyscy to widzą, jak już robię zakupy to trzęsą mi się ręce i włącza mi się widzenie tunelowe i zapominam co chce kupić muszę wcześniej listę sobie zrobić, i jak płace przy kasie to już jest tez masakra,
Jak mam jechać do urzędu coś załatwić to jadę do takiej Pani i ja jej płace i ona z moim upoważnieniem wszystko załatwia.
Jedyne miejsce gdzie się nie czuję obserwowany aż tak bardzo poza domem to praca. Pracuję na hali na 3 zmiany i nigdy nie opuściłem dnia choćbym nie wiem jaki naćpany był.
Co mi wyszło?
To widzenie tunelowe znam z własnego doświadczenia. Miałam tak kilka razy kiedyś, gdy za dużo i za długo wąchałam - trwało to zazwyczaj do 3-4 dni. Taki jakby efekt soczewki. Prócz tego odnosiłam dziwne wrażenie, jakbym oglądała film. Spoglądałam na te ulice i tych wszystkich ludzi i czułam się jakbym była tylko obserwatorem tego wszystkiego, co dzieje się wokół mnie. Jakbym patrzyła z boku na życie swoje i innych.
To się chyba nazywa derealizacja.
Poczytaj sobie o tym. Może to jest właśnie to.
Powiedz mi jeszcze jedno, po zakonczonym ciągu tak jak wczoraj go skonczylem to sie hujowo czułem, ale dzisiaj nawet chętnie wstałem do pracy, apetyt mam jak za dwóch i prawie zero lęków o cokolwiek i taki lekki nieogar (odklejenie?) jakby mnie taka chmurka oplatała tak mnie całego ale nie dosłownie tylko w przenośni. tez sie z tym spotkałas jeśli tak to jak to sie fachowo nazywa? albo co to moze byc, wiem ze po max 7 dniach zaczne znowu się bać wszystkiego.
Dzięki za pomoc, napisz na priv to jakos moze bede w stanie ci sie odwdzieczyc
-Trwałe zmiany w charakterze. Gdy myślę o sobie sprzed dwóch lat mam wrażenie, że jest to jakaś całkowicie inna osoba. Inaczej mówię, inaczej chodzę, inaczej myślę. Obraz siebie z przeszłości rysuje mi się jako kompletna abstrakcja. Nie potrafię logicznie odpowiedzieć sobie na pytanie co się odjebało.
-Impotencja. Po wszystkich seks maratonach z ćpunkami, dewiacjach z kurwami i maratonami pornografii mam obecnie wrażenie, że mój kutas nigdy nie zazna pełnego wzwodu. Na końcu branie ketonów utożsamiałem tylko z seksem i brałem dlatego, żeby ruchać/walić konia. Dziś na kobiety patrzę zlękniony ze wstydem, całkowicie rozjebałem sobie sferę seksualno-towarzyską. Z tym efektem nie muszę dodawać, że poczucie własnej wartości i pewności siebie równa się zero.
-Obrzydzenie do własnego siebie, głębokie poczucie winy i wstyd. Gdy myślę o rzeczach które robiłem na ketonach, wałkach, oszukiwaniu innych, wszystkich kłamstwach, jazdach na krawędzi z prawem, wcielaniu się w inne role czuję tylko te rzeczy.
-Osamotnienie. Nie czuję żadnej potrzeby kontaktu z drugim człowiekiem. Żaden impuls, żadna emocja nie zmusza mnie do zmiany swojej samotności. Nie jestem w stanie poczuć drugiego człowieka ani go wysłuchać, zawieszam się. Nie mam też potrzeby mówienia czegokolwiek. Całkowite wycofanie społeczne. Oczywiście porzuciłem znajomych do ćpania, bo tylko takich miałem. Już sama myśl, że mogłem spędzać czas z takimi ludźmi kosztem tych normalnych powoduje u mnie niedowierzanie...
-Brak jakiejkolwiek nadziei. Najgorsza rzecz w braniu ketonów.
-Samobójstwo. W ciągu tych dwóch lat lecenia cztery osoby wjebane w kryształ z którymi miałem jakiś tam kontakt odjebały się, więc myślę że jest to skutek uboczny brania tej używki. Moje myśli też często krążyły wokół tej kwestii na zjazdach.
-Nieodróżnianie dobra od zła, niemoc w osądzaniu sytuacji wokół. Kolejna mocna rzecz w tej używce. Traktowanie w chuj toksycznych ludzi do brania jako najlepszych kompanów. Przyzwolenie na wszystkie chujowe akcje.
-Ciśnienie. Mimo wszystkich konsekwencji i całego obrzydzenia do tej używki dwa dni temu złapała mnie tak ogromna chęć przyjebania, że w mocnym amoku(droge słabo pamiętam,jakbym był w jakimś jebanym transie) wybrałem się do dila, kupiłem dwa gieta trójeczki. W porę się ocknąłem i wyjebałem towar do śmietnika. . Oczywiście wszystkie wnioski i postanowienia przy takim ciśnieniu idą się jebać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Liczy się tylko chęć przyjebania:)
-Kolejnym skutkiem ubocznym jest sytuacja bez wyjścia w której się znajduje. Wiem, że muszę coś zmienić i zacząć działać. Wiem, że potrzebuje bliskości ale nie potrafię, bo nie czuję żadnych impulsów. W myśli wiem, że cierpię, ale w odczuciu czuję tylko obojętność. Bardzo okropny stan.
-Spaczony punk widzenia i tolerancja na inne narkotyki. Mam wrażenie, że bk powodują tolerancje na wszystkie inne narkotyki. Przez ketony wszystkie inne używki nie dają mi przyjemności. Zawsze pod wpływem czegoś innego myślę o skontrowaniu tego czegoś ketonem. Nawet w LSD coś mi nie pasowało, więc musiałem zajebać szczura trójeczki i było git(sick). alkohol działa tragicznie, nie daje już jakiejkolwiek euforii tylko zmulenie. Tylko grzyby leczą jak powinny.
-Wieczne niedojebanie i niezaspokojenie na fazie. Przez te dwa lata nigdy nie czułem się w pełni usatysfakcjonowany i spełniony po imprezie. Dla przykładu po takim MDMA szedłem sobie spać szczęśliwy i miałem w chuju i następny dzień budziłem się pełen zapałów i chęci do życia. Po ketonach budziłem się z rozpierdolem emocjonalnym i kolejną dawką wstydu.
Fizycznych skutków ubocznych nie uświadczyłem żadnych, a badania zrobione kompleksowo. Z perspektywy czasu uważam, że bk to najbardziej obrzydliwy i nieudany narkotyk jaki może tylko istnieć, a w sumie spróbowałem już wszystkich. Strasznie sztuczna, ogłupiająca faza, ogromny potencjał uzależniający i mnóstwo skutków ubocznych. Przerażające i dające do myślenia jest to jak daleko można się na nim posunąć i jak bardzo głęboko wejść w ten cały syf. Mimo całej nienawiści jest w tej używce coś co mnie strasznie pociąga... Ten stan, że tak mógłbym się czuć całyyy kurwa czas.
22 stycznia 2023Adrian3760 pisze: @klawiatura
Powiedz mi jeszcze jedno, po zakonczonym ciągu tak jak wczoraj go skonczylem to sie hujowo czułem, ale dzisiaj nawet chętnie wstałem do pracy, apetyt mam jak za dwóch i prawie zero lęków o cokolwiek i taki lekki nieogar (odklejenie?) jakby mnie taka chmurka oplatała tak mnie całego ale nie dosłownie tylko w przenośni. tez sie z tym spotkałas jeśli tak to jak to sie fachowo nazywa? albo co to moze byc, wiem ze po max 7 dniach zaczne znowu się bać wszystkiego.
Dzięki za pomoc, napisz na priv to jakos moze bede w stanie ci sie odwdzieczyc![]()
Po zabawie z psychodelikami nazywa się to afterglow i to pojęcie dotyczy chyba tylko psychodelików - tak mi się wydaje.
Po beta-ketonach to aż niewiarygodne, że czujesz taką chęć do życia :D
Widocznie nie strułeś się aż tak bardzo, a mózg w miarę szybko się regeneruje.
Nie dziw się temu, tylko korzystaj, póki masz motywację :)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/5514.jpg)
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]
Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/receptomat_og_image.png)
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy
Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".