Dział poświęcony licznej grupie pochodnych katynonu, oraz jemu samemu. Podstawą ich budowy jest 2-amino-1-arylopropan-1-on.
Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1616 • Strona 143 z 162
  • 305 / 41 / 0
@tajemniczy25
Teraz jest już lepiej to było jakoś 3 miesiące temu teraz już nie wpierdalam tyle jak wiem że będzie przypał. pierwszy raz miałem taką sytuację, znaczy podejrzewałem że może urwać mi się film ale wraz z straceniem przytomności, a nie będąc na chodzie. No nic było minęło oby nigdy więcej
  • 605 / 87 / 0
15 stycznia 2023Adrian3760 pisze:
Siemano
To znowu ja po 3 miesięcznej przerwie wróciłem do domu sytuacja się uspokoiła i dzisiaj wziąłem 10 gieta chcica mnie złapała.
Miał ktoś może tak że po ojebaniu dużych ilości w bombkach tj. 8-9 g w ciągu 16h miał całkowite urwanie filmu? Ocknąłem się jak zdemolowałem cały pokój, tym razem nie przesadze
Ja najwięcej zjadłam jakieś 7g w dobę i czułam się jakby... nie do końca sobą. Bałam się spojrzeć w lustro. Dziś nie jestem w stanie nawet tyle zjeść w tak krótkim czasie.
LUBIĘ GRZEŚKI CZEKOLADOWE.
  • 305 / 41 / 0
Ja po tym Wielkim odklejeniu od rzeczywistości, nie wróciłem w 100%, nie wiem jal to wytłumaczyć, hmmm.
Nie mogę być tu i teraz tak całkiem zawsze jakaś taka mała cząstka mnie gdzieś błądzi myślami.

jeśli chodzi o stan fizyczny to jedyne co mi dolega to to że 90% moich wypróżnień to kał (sraczka) stały to bardzo rzadkość. Brałem nawet przez 3 miesiące probiotyki ale nie było żadnej poprawy.

Ale stan głowy to całkiem inny temat ale postaram się to ująć jak najwiezlej jak potrafię

Boje się życia
@klawiatura
A jak u ciebie masz problem z wykonywaniem najlrostych czynności jak pójście do sklepu? Dla mnie to wielkie wyzwanie
  • 605 / 87 / 0
@Adrian3760 Nie, nie mam z tym problemu, ale jeśli chodzi o udanie się np. do urzędu i załatwienie jakiejś ważnej sprawy (dajmy na to złożenie wniosku i podjęcie rozmowy z pracownikiem),
to jest to dla mnie za każdym razem sytuacja stresowa. Kiedyś tego nie miałam, nie zastanawiałam się nad tym, czy mnie to irytuje, czy nie - jechałam załatwić sprawę z neutralnym nastawieniem, bo po prostu trzeba było to zrobić :)

Na pewno przez nierozważne ćpanie stałam się zdecydowanie bardziej aspołeczna niż byłam wcześniej. Ludzie mnie męczą szybciej i mocniej niż kiedyś - jestem nimi zmęczona i rozczarowana. Dlatego częściej wybieram towarzystwo własne oraz moich zwierząt. To im poświęcam większość swojego czasu.

Z czym dokładnie masz problem, jeśli chodzi o wyjście do sklepu? Z tym, że Ty jako pierwszy musisz nawiązać kontakt z drugim człowiekiem, np. z ekspedientką w sklepie?
I że najchętniej to stałbyś się niewidoczny dla innych? Przybliż, jeśliś łaskaw :)
LUBIĘ GRZEŚKI CZEKOLADOWE.
  • 305 / 41 / 0
@klawiatura
Pani profesor bo to wygląda tak że jak wiem że mam jechać do sklepu to cały czas o tym myślę i że jak już wychodzę z domu to każdy się na mnie patrzy, jak wsiadam do auta, najgorzej jak już jestem pod sklepem i wychodzę z auta bo wtedy wszyscy to widzą, jak już robię zakupy to trzęsą mi się ręce i włącza mi się widzenie tunelowe i zapominam co chce kupić muszę wcześniej listę sobie zrobić, i jak płace przy kasie to już jest tez masakra,
Jak mam jechać do urzędu coś załatwić to jadę do takiej Pani i ja jej płace i ona z moim upoważnieniem wszystko załatwia.

Jedyne miejsce gdzie się nie czuję obserwowany aż tak bardzo poza domem to praca. Pracuję na hali na 3 zmiany i nigdy nie opuściłem dnia choćbym nie wiem jaki naćpany był.

Co mi wyszło?
  • 605 / 87 / 0
@Adrian3760 To, że zapytałam, co Ci dolega, nie oznaczało, że będę się bawić w doktora i stawiać Ci diagnozy :D Pytam z ciekawości. Nie z troski.

To widzenie tunelowe znam z własnego doświadczenia. Miałam tak kilka razy kiedyś, gdy za dużo i za długo wąchałam - trwało to zazwyczaj do 3-4 dni. Taki jakby efekt soczewki. Prócz tego odnosiłam dziwne wrażenie, jakbym oglądała film. Spoglądałam na te ulice i tych wszystkich ludzi i czułam się jakbym była tylko obserwatorem tego wszystkiego, co dzieje się wokół mnie. Jakbym patrzyła z boku na życie swoje i innych.

To się chyba nazywa derealizacja.
Poczytaj sobie o tym. Może to jest właśnie to.
LUBIĘ GRZEŚKI CZEKOLADOWE.
  • 305 / 41 / 0
@klawiatura
Powiedz mi jeszcze jedno, po zakonczonym ciągu tak jak wczoraj go skonczylem to sie hujowo czułem, ale dzisiaj nawet chętnie wstałem do pracy, apetyt mam jak za dwóch i prawie zero lęków o cokolwiek i taki lekki nieogar (odklejenie?) jakby mnie taka chmurka oplatała tak mnie całego ale nie dosłownie tylko w przenośni. tez sie z tym spotkałas jeśli tak to jak to sie fachowo nazywa? albo co to moze byc, wiem ze po max 7 dniach zaczne znowu się bać wszystkiego.

Dzięki za pomoc, napisz na priv to jakos moze bede w stanie ci sie odwdzieczyc :*
  • 598 / 382 / 0
Dwuletni romans z 3cmc,3mmc(przerobione jakieś 0.7kg), tryb raczej weekendowy, od 10 tygodni trzeźwy od wszystkich używek.

-Trwałe zmiany w charakterze. Gdy myślę o sobie sprzed dwóch lat mam wrażenie, że jest to jakaś całkowicie inna osoba. Inaczej mówię, inaczej chodzę, inaczej myślę. Obraz siebie z przeszłości rysuje mi się jako kompletna abstrakcja. Nie potrafię logicznie odpowiedzieć sobie na pytanie co się odjebało.

-Impotencja. Po wszystkich seks maratonach z ćpunkami, dewiacjach z kurwami i maratonami pornografii mam obecnie wrażenie, że mój kutas nigdy nie zazna pełnego wzwodu. Na końcu branie ketonów utożsamiałem tylko z seksem i brałem dlatego, żeby ruchać/walić konia. Dziś na kobiety patrzę zlękniony ze wstydem, całkowicie rozjebałem sobie sferę seksualno-towarzyską. Z tym efektem nie muszę dodawać, że poczucie własnej wartości i pewności siebie równa się zero.

-Obrzydzenie do własnego siebie, głębokie poczucie winy i wstyd. Gdy myślę o rzeczach które robiłem na ketonach, wałkach, oszukiwaniu innych, wszystkich kłamstwach, jazdach na krawędzi z prawem, wcielaniu się w inne role czuję tylko te rzeczy.

-Osamotnienie. Nie czuję żadnej potrzeby kontaktu z drugim człowiekiem. Żaden impuls, żadna emocja nie zmusza mnie do zmiany swojej samotności. Nie jestem w stanie poczuć drugiego człowieka ani go wysłuchać, zawieszam się. Nie mam też potrzeby mówienia czegokolwiek. Całkowite wycofanie społeczne. Oczywiście porzuciłem znajomych do ćpania, bo tylko takich miałem. Już sama myśl, że mogłem spędzać czas z takimi ludźmi kosztem tych normalnych powoduje u mnie niedowierzanie...

-Brak jakiejkolwiek nadziei. Najgorsza rzecz w braniu ketonów.

-Samobójstwo. W ciągu tych dwóch lat lecenia cztery osoby wjebane w kryształ z którymi miałem jakiś tam kontakt odjebały się, więc myślę że jest to skutek uboczny brania tej używki. Moje myśli też często krążyły wokół tej kwestii na zjazdach.

-Nieodróżnianie dobra od zła, niemoc w osądzaniu sytuacji wokół. Kolejna mocna rzecz w tej używce. Traktowanie w chuj toksycznych ludzi do brania jako najlepszych kompanów. Przyzwolenie na wszystkie chujowe akcje.

-Ciśnienie. Mimo wszystkich konsekwencji i całego obrzydzenia do tej używki dwa dni temu złapała mnie tak ogromna chęć przyjebania, że w mocnym amoku(droge słabo pamiętam,jakbym był w jakimś jebanym transie) wybrałem się do dila, kupiłem dwa gieta trójeczki. W porę się ocknąłem i wyjebałem towar do śmietnika. . Oczywiście wszystkie wnioski i postanowienia przy takim ciśnieniu idą się jebać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Liczy się tylko chęć przyjebania:)

-Kolejnym skutkiem ubocznym jest sytuacja bez wyjścia w której się znajduje. Wiem, że muszę coś zmienić i zacząć działać. Wiem, że potrzebuje bliskości ale nie potrafię, bo nie czuję żadnych impulsów. W myśli wiem, że cierpię, ale w odczuciu czuję tylko obojętność. Bardzo okropny stan.

-Spaczony punk widzenia i tolerancja na inne narkotyki. Mam wrażenie, że bk powodują tolerancje na wszystkie inne narkotyki. Przez ketony wszystkie inne używki nie dają mi przyjemności. Zawsze pod wpływem czegoś innego myślę o skontrowaniu tego czegoś ketonem. Nawet w LSD coś mi nie pasowało, więc musiałem zajebać szczura trójeczki i było git(sick). alkohol działa tragicznie, nie daje już jakiejkolwiek euforii tylko zmulenie. Tylko grzyby leczą jak powinny.

-Wieczne niedojebanie i niezaspokojenie na fazie. Przez te dwa lata nigdy nie czułem się w pełni usatysfakcjonowany i spełniony po imprezie. Dla przykładu po takim MDMA szedłem sobie spać szczęśliwy i miałem w chuju i następny dzień budziłem się pełen zapałów i chęci do życia. Po ketonach budziłem się z rozpierdolem emocjonalnym i kolejną dawką wstydu.

Fizycznych skutków ubocznych nie uświadczyłem żadnych, a badania zrobione kompleksowo. Z perspektywy czasu uważam, że bk to najbardziej obrzydliwy i nieudany narkotyk jaki może tylko istnieć, a w sumie spróbowałem już wszystkich. Strasznie sztuczna, ogłupiająca faza, ogromny potencjał uzależniający i mnóstwo skutków ubocznych. Przerażające i dające do myślenia jest to jak daleko można się na nim posunąć i jak bardzo głęboko wejść w ten cały syf. Mimo całej nienawiści jest w tej używce coś co mnie strasznie pociąga... Ten stan, że tak mógłbym się czuć całyyy kurwa czas.
  • 605 / 87 / 0
22 stycznia 2023Adrian3760 pisze:
@klawiatura
Powiedz mi jeszcze jedno, po zakonczonym ciągu tak jak wczoraj go skonczylem to sie hujowo czułem, ale dzisiaj nawet chętnie wstałem do pracy, apetyt mam jak za dwóch i prawie zero lęków o cokolwiek i taki lekki nieogar (odklejenie?) jakby mnie taka chmurka oplatała tak mnie całego ale nie dosłownie tylko w przenośni. tez sie z tym spotkałas jeśli tak to jak to sie fachowo nazywa? albo co to moze byc, wiem ze po max 7 dniach zaczne znowu się bać wszystkiego.

Dzięki za pomoc, napisz na priv to jakos moze bede w stanie ci sie odwdzieczyc :*
Nie wiem w sumie jak to nazwać.
Po zabawie z psychodelikami nazywa się to afterglow i to pojęcie dotyczy chyba tylko psychodelików - tak mi się wydaje.
Po beta-ketonach to aż niewiarygodne, że czujesz taką chęć do życia :D
Widocznie nie strułeś się aż tak bardzo, a mózg w miarę szybko się regeneruje.
Nie dziw się temu, tylko korzystaj, póki masz motywację :)
LUBIĘ GRZEŚKI CZEKOLADOWE.
  • 598 / 382 / 0
W przypadku bk też występuje afterglow. Szczególnie dla osób, które używają ich intensywnie. W krwi krążą jeszcze metabolity substancji i to jest przyczyną dobrego samopoczucia. Później ciało się oczyszcza i następuje zjazd. Po dwóch-trzech dniach wrócisz do stanu chujni;)
ODPOWIEDZ
Posty: 1616 • Strona 143 z 162
Newsy
[img]
Narkotyki na dowóz. Dilerzy zakopują towar

Narkobiznes kwitnie online. Przez komunikator można wybrać rodzaj i ilość narkotyku, a potem zamówić z dostawą do paczkomatu lub wskazać konkretną lokalizację, gdzie diler ma zakopać towar. Ta druga metoda w ostatnim czasie zyskuje na popularności. Krakowskie dzielnice są rozkopywane przez poszukiwaczy nielegalnych przesyłek.

[img]
Oficjalnie: Kamala Harris popiera federalną legalizację marihuany w USA

Kamala Harris oficjalnie ogłosiła poparcie dla federalnej legalizacji marihuany, wyrażając swoje stanowisko podczas podcastu „All the Smoke”.

[img]
Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć

Zapowiedź, że wódka w plastikowych, miękkich torebkach trafi na polski rynek, pojawiła się w sierpniu. Już wówczas wywołało to szereg kontrowersji oraz sprzeciw Ministerstwa Zdrowia. Mimo tego produkt znalazł się na sklepowych półkach.