Kiedy miałem 15lat wpadłem na pomysł wzięcia benzydaminy nie był to mój pierwszy raz a 3. walnąłem 2 wiadra i zabrałem się extrakcję extraktowałem 6 saszetek po extrakcji wróciłem do domu i około 20 zjadłem ją pierwsze chaluny nic specjalnego widziałem kota i parę innych żeczy poszedłem do kuchni coś zjeść matula siedziała w kuchni i łapy zaczeły mi się całe trząść usiadłem w kuchni obok matki i zaczełem jeść matka odrazu zobaczyła że jestem w chuj naćpany zobaczyłem tego samego kota na stole i zaczełem go głaskać matka mówi że jadę z nią do szpitala albo dzwoni po karetkę powiedziałem że nie jadę zadzwoniła na pogotowie ale powiedzieli jej że ma mnie sama zawieść więc kazała mi iść spać poszedłem umyć się i woda kiedy udeżała o brodzik miała dzwięk jakby była z metalu poszedłem spać pod łóżkiem zobaczyłem ul os i przypaliłem go zapalniczką i usłyszałem jak cały rój leci na mnie o 23 wybiegłem z pokoju i z całej siły zajebałem dzwiami i zaczełem się drzeć że osy mam w pokoju matka zadzwoniła po karetkę po chwili przyjechali z policją i mnie zabrali do szpitala w karetce było dość spokojnie potem w szpitalu mi odjebało że to więźienie i zaczełem spierdalać jednak mnie złapali dali mi kroplówkę i do jakiegoś psychologa zabrali ja tam widziałem jak lekarka korka sobie podbija mówie do matki że ona poszła zajarać skuna no i potem wjebali mnie na toxykologie przez całą noc nie spałem rano przychodzi lekaż wcześniej zrobili mi testy narkotykowe wyszło LSD zioło opioidy i pare innych żeczy i ten lekaż mówi do mnie co ojarałeś się zioła? ja mu odpowiadam posiadanie czy palenie jest nielegalne on odpowiedział że będzie miał z kim porozmawiać o prawie i poszedł obok mnie leżał jakiś gość który usłyszał rozmowę też przedawkował jakiś mix mówił że ćpa od 2004 roku dał mi numer żeby się umówić na jaranie ja wstałem z łurzka do kibla i zobaczyłem że cały oddział pacjętów był uśpiony wkręciłem sobie że oni ich wszystkich pozabijali i znowy chciałem spierdolic i zasuneli mnie w pokuju chciałem spierdolić przez okno było to chyba 7 piętro jednak okna były zabezpieczone obok mnie leżał jakiś gość po gróbym melanżu pielengniarki cisneły bekę i mówiły zmień cewnik temu misiowi około 20 mnie wypuścili w wracałem do domu jednak dalej miałem przebłyski

najbardziej szkoda mi matki nigdy więcej

Pobyt w szpitalu po 6 saszetkach to musi być ciekawe doświadczenie!

Robactwo proszę państwa.
najgorsze jest robactwo i zniekształcenia słuchowe.
Chyba tylko dwa albo trzy razy próbowałem tego gówna