praktyce dostępne są tylko wszystkie fentanyle i kodeina w różnych postaciach.
Apteka DOZ może to kogoś naprowadzi...
Może to połączone jest z wywaloną histamina bo swędzi mnie a boli że rąk nie da się umyć...
@DexPL
Ja miałem podobnie (ale nie w takim stopniu) w wyniku zażywania wysokich dawek. ( Przy DHC i Tramadou) Dłonie co prawda też, ale najbardziej twarz, i okolice. Oczywiście swędziało całe ciało, ale najbardziej twarz, a podczas grzania jak wywali histaminę, to wtedy zazwyczaj mam patologiczną przyjemność z pocierania twarzy dłońmi, potem zaś skóra schodziła w małych kawałkach naskórka, bądź też w formie mikro sypkiego"łupieżu".
Wyrzuty histaminy wówczas były niemiłosiernie, drapanie, tarcia, pocierania...
I też mi potem skóra schodziła, stosowałem krem zwykły, najtańszy, gęsty i tłusty - Nivea.
Pęknięcia i suchość towarzyszą mi od jakiegoś czasu, dobrze działają na to kremy i witaminy z grupy B.
Jak robiłem na ogrodach, cały czas w rękawiczkach to były podobne zajady jak Ty, do mięsa i krwi, na każdym palcu, w okolicach paznokci, spory dyskomfort i ból przy codziennych czynnościach. Pewnie wiele rzeczy się na takie coś nałożyło: częsty brak ekspozycji na światło, tarcia i kontakt z glebą/nawozami/chemią/nadpotliwość/cały czas w upale, oraz braki witamin w organizmie.
Póki co to smaruj je mocno i codziennie,
lekarza bądź farmaceuty możesz zapytać co by mogło pomóc.
Kremu sobie nie żałuj, na noc jak nigdzie nie wychodzisz możesz nawalić grubo.
--------------------
Bardzo fajny sposób na chyba najszybszy i najlepszy wjazd, zamiast gryzienia i zostawiania między zębami ochydnych w smaku tabletek
Jak najbardziej zgniecione tabletki
(polecam kartkę oraz wałek, cała zawartość ładnie zejdzie z kartki, moździerz raczej słabo bo powierzchnia się zaklei i będą straty) wysypujemy do dużego kubka, zalewamy wrzątkiem. Mieszać długo. Wychodzi czysty roztwór bez ani jednego gluta. Do wystudzenia, i można na raz przechylić, wychodzi szybko i mocno.
Jak zjadaliście pogryzione, to radzę wziąć poprawkę na to, że nawet pogryzione były w jakimś stopniu retardami, więc polecam wrzucić mniejszą dawkę.
Ja osobiście przedawkowałem tymże sposobem, ale to wysokie dawki były i jakieś dodatki do tego, typu benzo, czy innych...
Prosty patent, gdzieś go zauważyłem tutaj kiedyś, więc wyciągam na wierzch, niezły młot, ciężka śruba.
Ciekawostka: DHC na testach wychodzi jako morfina.
Fajny, przyjemny związek, ale to nie trampki, gdzie można załatwić od kopa od rodzinnego.
Mój pierwszy raz był najbardziej satysfakcjonujący, za poradą jakiegoś użytkownika wziąłem 3 tabletki DHC 90mg, po prostu rozgryzione. Grzanie jak w piecu wrrrr, nigdy nie miałem takich noddów, i rozjeżdżania obrazu na kilka części, kompletny brak panowania nad substancją. Według mnie tolerancja, jak na moje wówczas tempo szybowała dosyć szybko, dochodząc do wysokich dawek.
Skręt uciążliwy, podobno jak w przypadku Majki, ale nie mam porównania,bo nie próbowałem nigdy czystej morfiny w ciągu, ani w ogóle.
DHC miło wspominam, pomimo częstego upodlenia całkowitego, gdzie budziłem się we własnym moczu, i odcinaniu zasilania w różnych momentach.
Działa długo i przyjemnie, profil działania w stronę sedacji, aczkolwiek nienachalnej, i cieplutkiej.
--------
Czy ktoś się może podzielić sposobem na receptę na to ?
Jak były jeszcze recepty papierowe to dawałem w łapę ś.p 90-lekarzowi co potrafił wszystko jako internista za 50 zł,
albo sam pisałem jak udało mi się gdzieś ukraść podbitą receptę za plecami lekarza, kierując się wtedy zasadą, że można tylko 2 opakowania zapisać, toteż zawsze 2x DHC na papierze, oraz 2x Prometazyna.
U mnie zarówno lekarze rodzinni, także psychiatra zawsze przepisują Tramadol.
Jakaś specjalna bajera? Lekarz prywatny (jaki) ?
Dawno tego nie jadłem, a lekko tęsknię, jak ktoś się podzielić takowym doświadczeniem i sposobem na receptę będę bardzo wdzięczny.
--------
Na koniec napiszę swój ciekawy, w sumie najlepszy miks z tą substancją.
(Dawki dobierane indywidualnie, ja osobiście wolałem dużo, gdyż w grę wchodził stymulant)
DHC+Prometazyna+baklofen+benzo i jako trzymająca substancją w jedność: amfetamina. Po żadnym opio miksie nie miałem takiej ciekawej i przyjemnej fazy, jak dla mnie bajka i kosmos.
UWAGA: miks ryzykowny i niebezpieczny.
Jak coś to startować od swoich dolnych widełek tolerancji, właściwie to polecam dawki progowe, bo potrafi zaskoczyć.
ja ekstrahuje ostatnio przez kawałek szmaty a potem "wyciskam" i piję takie mleczko ]
hehe ja tez nie wnikałam ze mam mleko w szklance, piłam byle szybciej.
codeine, zgodzisz sie ze mną że im klarownijeszy roztwór tym lepiej działa? Ktoś mógłby powiedziec, ze skoro nie jest klarowny to znaczy ze źle wyekstrahowany i stąd gorsze działanie. Ale przeciez w takim roztworze może byc po prostu więcej paracetamolu a taka sama ilość kodeiny, tylko zdaje sie ze paracetamol jakby "przytłumia" działanie opioidu. Jak roztwór nie jest zawiesisty i nie pływa w nim duzo białego, gdy miałam w szklance zajebiscie gorzki kryształ, to miałam pewność że zadziała dobrze.
scalono + poprawione bbcode - WRB
04 maja 2022OdwiertKorzenny pisze: Up
Ja miałem podobnie (ale nie w takim stopniu) w wyniku zażywania wysokich dawek. ( Przy DHC i Tramadou) Dłonie co prawda też, ale najbardziej twarz, i okolice. Oczywiście swędziało całe ciało, ale najbardziej twarz, a podczas grzania jak wywali histaminę, to wtedy zazwyczaj mam patologiczną przyjemność z pocierania twarzy dłońmi, potem zaś skóra schodziła w małych kawałkach naskórka, bądź też w formie mikro sypkiego"łupieżu".
Wyrzuty histaminy wówczas były niemiłosiernie, drapanie, tarcia, pocierania...
I też mi potem skóra schodziła, stosowałem krem zwykły, najtańszy, gęsty i tłusty - Nivea.
Pęknięcia i suchość towarzyszą mi od jakiegoś czasu, dobrze działają na to kremy i witaminy z grupy B.
Jak robiłem na ogrodach, cały czas w rękawiczkach to były podobne zajady jak Ty, do mięsa i krwi, na każdym palcu, w okolicach paznokci, spory dyskomfort i ból przy codziennych czynnościach. Pewnie wiele rzeczy się na takie coś nałożyło: częsty brak ekspozycji na światło, tarcia i kontakt z glebą/nawozami/chemią/nadpotliwość/cały czas w upale, oraz braki witamin w organizmie.
Póki co to smaruj je mocno i codziennie,
lekarza bądź farmaceuty możesz zapytać co by mogło pomóc.
Kremu sobie nie żałuj, na noc jak nigdzie nie wychodzisz możesz nawalić grubo.
--------------------
Bardzo fajny sposób na chyba najszybszy i najlepszy wjazd, zamiast gryzienia i zostawiania między zębami ochydnych w smaku tabletek
Jak najbardziej zgniecione tabletki
(polecam kartkę oraz wałek, cała zawartość ładnie zejdzie z kartki, moździerz raczej słabo bo powierzchnia się zaklei i będą straty) wysypujemy do dużego kubka, zalewamy wrzątkiem. Mieszać długo. Wychodzi czysty roztwór bez ani jednego gluta. Do wystudzenia, i można na raz przechylić, wychodzi szybko i mocno.
Jak zjadaliście pogryzione, to radzę wziąć poprawkę na to, że nawet pogryzione były w jakimś stopniu retardami, więc polecam wrzucić mniejszą dawkę.
Ja osobiście przedawkowałem tymże sposobem, ale to wysokie dawki były i jakieś dodatki do tego, typu benzo, czy innych...
Prosty patent, gdzieś go zauważyłem tutaj kiedyś, więc wyciągam na wierzch, niezły młot, ciężka śruba.
Ciekawostka: DHC na testach wychodzi jako morfina.
Fajny, przyjemny związek, ale to nie trampki, gdzie można załatwić od kopa od rodzinnego.
Mój pierwszy raz był najbardziej satysfakcjonujący, za poradą jakiegoś użytkownika wziąłem 3 tabletki DHC 90mg, po prostu rozgryzione. Grzanie jak w piecu wrrrr, nigdy nie miałem takich noddów, i rozjeżdżania obrazu na kilka części, kompletny brak panowania nad substancją. Według mnie tolerancja, jak na moje wówczas tempo szybowała dosyć szybko, dochodząc do wysokich dawek.
Skręt uciążliwy, podobno jak w przypadku Majki, ale nie mam porównania,bo nie próbowałem nigdy czystej morfiny w ciągu, ani w ogóle.
DHC miło wspominam, pomimo częstego upodlenia całkowitego, gdzie budziłem się we własnym moczu, i odcinaniu zasilania w różnych momentach.
Działa długo i przyjemnie, profil działania w stronę sedacji, aczkolwiek nienachalnej, i cieplutkiej.
--------
Czy ktoś się może podzielić sposobem na receptę na to ?![]()
![]()
![]()
Jak były jeszcze recepty papierowe to dawałem w łapę ś.p 90-lekarzowi co potrafił wszystko jako internista za 50 zł,
albo sam pisałem jak udało mi się gdzieś ukraść podbitą receptę za plecami lekarza, kierując się wtedy zasadą, że można tylko 2 opakowania zapisać, toteż zawsze 2x DHC na papierze, oraz 2x Prometazyna.
U mnie zarówno lekarze rodzinni, także psychiatra zawsze przepisują Tramadol.![]()
Jakaś specjalna bajera? Lekarz prywatny (jaki) ?
Dawno tego nie jadłem, a lekko tęsknię, jak ktoś się podzielić takowym doświadczeniem i sposobem na receptę będę bardzo wdzięczny.
--------
Na koniec napiszę swój ciekawy, w sumie najlepszy miks z tą substancją.
(Dawki dobierane indywidualnie, ja osobiście wolałem dużo, gdyż w grę wchodził stymulant)
DHC+Prometazyna+baklofen+benzo i jako trzymająca substancją w jedność: amfetamina. Po żadnym opio miksie nie miałem takiej ciekawej i przyjemnej fazy, jak dla mnie bajka i kosmos.
UWAGA: miks ryzykowny i niebezpieczny.
Jak coś to startować od swoich dolnych widełek tolerancji, właściwie to polecam dawki progowe, bo potrafi zaskoczyć.
Bo to jest żałosne jak chłop mógł podnosić na klate 85kg 3 dni temu a dzisiaj ledwo 10kg na bary...
Od aplikacji minęło 30-40 minut i pierwsze co poczułem, to jakby ból głowy, na pewno jakieś uczucie. Następnie po całym ciele powoli zaczęło rozlewać się specyficzne ciepełko i rozluźnienie, ale najmocniej jednak zaczęło grzać w baniak. Do tego czuję lekki szczękościsk i delikatne mdłości.
Nie posiadam żadnej tolerancji. Nie mam również prawie żadnego doświadczenia z opioidami. Ewidentnie coś poczułem i choć mogę się mylić, dla mnie działanie jest na swój sposób podobne do tramadolu, tylko silniejsze pod względem podanej dawki. Porównałbym to do 500-600 mg trampka.
Czy to są prawidłowe odczucia po 240 mg? Czy w dobry sposób w ogóle przyjąłem ten środek? Jest to trochę problematyczne, ale jeżeli da się to w jakiś prosty sposób zrobić lepiej to chętnie wysłucham dobrej rady.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/2/2e0348d5-6671-4dd4-9541-ae953e27cbdb/memik~2.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250513%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250513T101105Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=f423c5399f8f2ba5580e86b5af6fb96e5b56544367407f6529c36c4dde9286c1)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/politie.nl_.jpg)
Narcos Holandia. Rekordowa liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych
O ponad 10 proc. wzrosła liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych – informuje holenderska policja. W 2024 r. wyeliminowano aż 167 takich przybytków. Dla porównania w Polsce w tym samym roku odkryto 85 przestępczych laboratoriów. Wzrasta też liczba składowisk nielegalnych odpadów po produkcji narkotyków, zagrażających środowisku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jelitko.jpg)
Częste używanie konopi ma związek ze zwiększoną śmiertelnością pacjentów z rakiem jelita grubego
Osoby z rakiem jelita grubego i udokumentowaną historią częstego używania konopi były ponad 20 razy bardziej narażone na śmierć w ciągu pięciu lat od diagnozy w porównaniu z osobami bez takiej historii - informuje pismo „Annals of Epidemiology”.