Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 71 • Strona 7 z 8
  • 435 / 66 / 0
Ja po 1 dniu ( %-D ) słyszałem głosy krzyczące moje imie ale wiedziałem że to mój mózg. Gorzej było jak podczas przebierania się złapałem wkretke ze się duszę w koszulce. Potem juz za zadnym razem nie było schiz, ale teraz doba mija bez snu i feta się skończyła więc zobaczymy wieczorem. A w ogóle, po dwóch nocach ile odsypiacie potem? chodzi mi o futro i inne stymulanty.
  • 1 / / 0
Blant ( 0,5g), Kryształ (0,4g),
MDMA kryształ ( 1g - wypite z szklanki 360 ml wody ) <- pewnie pytanie dlaczego tyle na raz i to w takiej ilosci wody co? No a widzisz porobilem sie dwoma pierwszymi i tak jakos poszło, ale osobiscie sie wypowiem tak samo działa przy mniejszej dawce oczywiscie mieszane. No to tak ten dzień z tym energy drinkiem był niepokojąco, śmieszny. Siedze kilka tam w gre na komputerze i nagle drzwi od pokoju sie otwierają i widzę wyprostowane ręcę mniej więcej jak u typowego zombie tylko, ze to cos zaslanialo sobie twarz. Na poczatku sobie mysle ze mamy chlopak cos chce ale podnioslem sie zapalic swiatlo i drzwi automatycznie juz byly zamkniete tylko sie podniosłem. Generalnie tylko i wyłącznie jak ciemno to cos widziałem. Ten koleś był jeszcze kilka razy w pokoju bo wchodził i wychodził. Zmienilem scenerie na łóżko pico belo i nagle słysze jakiś seleszczenie rozglądam się i na drzwiach po kurtkach chodzą takie duże pająki, na samym początku pomyślałem kurcze moze nietoperz bo okno otwierałem xD.
Ale tez dziwnie mój mózg odebrał całą akcje z pająkami bo one były widoczne w ciemnym miejscu delikatnie to miejsce bylo oswietlone swiatlem lampy ulicznej tak z 100 m odległości. Było widać ich cienie ich samych nie bo było przezroczyste tylko to też dało się zauważyć ale trudniej, gdyż dana część rzeczywistości w miejscu pająka była taka krystaliczno błyskotkowa. No i teraz z aktualnego stanu po tym samym na samym poczatku byly pająki przez chwile, po czym do mojego pokoju w kat pokoju wpadl gruby ( niski rozmazana twarz częściowo, bo raz jak sie odwracalem od kompa na niego to miał polowe naszego Papieza, a druga zas Pudziana xD. Najbardziej mi się podobająca haluna to z czarnym kotem tam gdzie wodzę wzrokiem to on kilkadziesiat cm przed kierunkiem w ktory zmieniamy kąt spoglądania truchta sobie i sie chowa. No i na koniec ja na niego slender od 30 minut wołam bo wysoki i chudy, częściowo skryty za kurtkami przy drzwiach.
  • 2535 / 594 / 0
Po mixie metkata i fety zdjęcie rodzinne u kolegi ruszało się jak te zdjęcia w gazetach z harrego pottera %-D Wtedy to już w ogóle różne kolorki chuj wie co pływały w powietrzu.
Uwaga! Użytkownik Atro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / 1 / 0
Ja po dłuższej przerwie wziąłem jakiś żółtawy smierdzacy kryształ ( podejrzewam że klefedron ) I w 2 noc po zgaszeniu światła działy się niesamowite rzeczy. Diody od światła i telewizora zaczęły zmieniać swoje położone. Na suficie widziałem lasery z kamery którą mnie śledzi a najgorsze było to że widziałem cień postaci którą lewitowała w powietrzu I co jakiś czas zbliżała się do mnie i oddalała. Do tego te szepty dzieci i bliskich którzy mnie obgadują. Okropne przeżycie
  • 112 / 17 / 0
Po 4 dniach nie spania, to przeważnie Maskotki się ruszały i miały bardzo złowrogi wyraz gęby, w kwiatkach demony, tak straszne że jak sie w nie wpatrywałem to od razu mnie ból serca łapał, głosy w głowie, za oknem, oczywiście rozmowy blokersów w nocy na mój temat, akcje w kuchnii firana się suszyła, z niej się zrobiła stara babcia około 100 lat na pół zgniła i się we mne wptrywała, ludzie cienie poczytajcie sobie o tym w duckduckgo do dziś mam ruchome cienie jak gasze światło i ide spać, tak samo złe duchy demony wchodzą w ciuchy prześcieradła itd, a używki je przyciągają.
Po Tramalu jak nie spałem 2-3 dni to kołdra w pokoju obok u mamy oddychała jakby ktoś pod nią lezał i się przewracał wszystko się ruszało zamki, klamki w górę i w dół, nawet trzymałem palec w miejcu by sprawdzić czy się ruszają i wpadały na mnie klamki czyli to nie były haluny :D
Jak przysypiałem nie śpiąc 3 dni po Tramalu to słyszałem nagle moje imię ktoś powiedział i jeb mnie w brzuch aż poczułem ból, na łóżku leżąc.
Haluny to głównie z wszafy wychodziły demony i ich złowrogie ryje w prześcieradle, poduszkach, kołdrach, ciuchach, w oknach sąsiadów w nocy ciekawe postacie :D
Mnóstwo tego było nie wspominając o psychozach.
Raz nie spałem 4 dni i miałem mysli samobojcze, chcialem sobie żyły podciąć, to anielskie głosy zaczęły do mnie przemawiać w mojej głowie i mnie pocieszać. Piekny miały głos wtedy mi pomogły naprawde a ja waliłem konia a one dalej do mnie mówiły
  • 5 / / 0
Ciągi po kokainie, najdłuższy 12 tygodni, czasami 10g brakowało na tydzień, schudłem prawie 20 kg. Gdy nie spałem po 4-5 dni i wychodząc rano na robotę, miałem wrażenie, że kamienie do mnie mówią, ludzie się dziwnie patrzą, wtedy z tych paranoi czułem się jak najebany, nogi miękkie i głos się łamał. Po nocach chodziłem w hotelowym pokoju na palcach i z latarką żeby nikt nie widział i nie słyszał, że jest kruszony temat. Że niby śpię xd Jak już dochodziło do zasypiania, to ruszałem nogą i odrazu głowa się ruszała... Najgorzej chyba było jak zamknąłem oczy i poczułem, że wychodzę ze swojego ciała, nagle widzę swoją postać nad sobą, która mówi "na chuj ci to było, twoja wina"
  • 28 / 5 / 0
Ciąg na amph 3 dni prawie bez snu - kątem oka robaki/pająki widziałem np na krawędziach stolika. Potem poszedłem spać.
  • 5 / 6 / 0
Szczerze zastanawiałem się dłuższą chwilę czy to tu napisać.. bo nie mam pewności czy to halucynacja. A więc od ostatniego miesiąca brałem nieznanego pochodzenia beta ketony praktycznie że codziennie, dzień- może dwa przerwy czasem. Zwykle się wysypiałem 8-9 godzin snu min., a przedwczoraj spałem jakieś 4 godziny, tej nocy 3, a żeby zasnąć wziąłem mianseryne (Nie biorę jej często, naprawdę rekreacyjnie raz na 2-3 tygodnie coś w tym stylu), dziś postanowiłem że dowale potężnie- 350mg sniff. Jest okej, silna stymulacja, falowanie obiektów ogółem bardzo przyjemnie, po godzinie dosyć znacząco słabnie euforia więc dorzucam 150mg. Większość faz spędzałem w bardzo przykry sposób, bo na wielogodzinnej masturbacji, a tym razem musiałem spędzić ją na dworze. Więc siedzę sobie w galerii handlowej nie czuje strachu ani lęku na luzie przeglądam telefon, az nabiera mnie ta silna chęć masturbacji (bo przypomniało mi się że to dla mnie najlepszy sposób na spędzenie fazy), najpierw myślę że przydalo by się iść do lasu, ale szybko ten pomysł został przezemnie odrzucony, bo las trochę daleko w dodatku zimno tam, a galeria tóż obok, no to co idę do toalety w galerii zamykam się w kabinie i lecę, jest cudnie. Niestety długo te cudne chwilę nie trwały, bo rozładowały mi się słuchawki. A że kończyć nie chciałem, to kontynuowałem bez słuchawek (spokojnie wyciszyłem telefon aż tak mnie nie pojebało), i tak doslownie chwilę jest okej, aż nagle zaczynam się lękać każdego ruchu, słowa bo boje się że każdy wie, zaraz wejdą mi do kabiny górą czy dołem, będą szarpać klamkę i stanie się tragedia. Do teraz nie wiem czemu wtedy nie zrezygnowałem i nie opuściłem misji (pewnie dlatego że nie doszedłem jeszcze, hehehe) I nagle słyszę że do kabiny obok wchodzi ojciec z córką (bardzo młodą, dziecina), ojciec pomaga jej się załatwić mówi coś tam "no siuskaj siuskaj" i to jeszcze było w porządku, do momentu gdy zaczął do niej szeptać sprośne rzeczy.. Mówię tu o takich rzeczach jak "Noo milusio taki malutki co nie", następnie położył pudełko od butów na podłogę , widziałem je bo na dole kabiny była przerwa, dziewczynka ewidentnie schyliła się do pudełka (wtedy zakładałem że schylenie się córki to był zamiar ojca), i zaczęła jakby uderzać tym pudełkiem o ziemię co wkurwialo mnie niemiłosiernie, ale wiadomo dzieci są jakie są dalej nie opuściłem kabiny. Słyszałem sapanie ojca i bardzo lekkie cichutkie wzdechniecie córki. To wszystko trwało bardzo krótko, zaledwie 2-4 minuty, tak bym stawiał. Poczekałem aż sobie pójdą, chodź teraz jak próbuję sobie to przypomnieć to w ogóle nie pamiętam żeby było słychać jak otwierają drzwi, wychodzą. Admin jeżeli sprawdzasz tego posta i sądzisz że to nie może być halucynacja, to po prostu go usuń. Wiadomo mógł być to zbieg okoliczności, ale żeby się trafiło akurat jak byłem na przepoteznej fazie, akurat jak ja poszedłem pierwszy raz w celu ulżenia sobie do kabiny w galerii, i akurat obok mnie, to wtedy naprawdę przykry przypadek. Aż mi głupio że nie reagowałem, albo chociaż nie wyszedłem z kabiny za tym "gościem". No ale na usprawiedliwienie ćpun na ketonach walący konia musi dokończyć, taka jest powinność.
  • 1273 / 320 / 12
Po jednorazowym wyskoku ciężko jest je dostrzec ale jak sie leci minimum 3 dni to powoli odpalają się niewyjaśnione przypadki z Atchiwum X.

Jeśli miałbym z retrospekcji moich psychoz do czegoś to porównać to nawet jest to podobne do pierwszych deksowych platoe pomieszanych z benzydaminą — obraz staje się przemieszczać i jest niewyraźnie przymglony z obecnością myśli paranoidalnych jakoby istoty trzecie ingerowały w najbliższym otoczeniu.

Byćmoże z perspektywy samotnika-ekshibicjonisty (zawsze ceniłem sobie swobodę dlatego latałem z kutasem na wierzchu po domu nie bacząc, że ktoś może zerkać zza rolety) łatwiej to sobie racjonalizować, zwłaszcza gdy w tle dominuje przeświadczenie, że jest już za daleki odlot i może warto by zbastować.

Jednakże gdy skłonności autodestrukcyje (głównie z powodu zawiedzenia siebie jak i całego wszechświata) popychają do jeszcze większego samoupodlenia można liczyć na znacznie więcej przygód.
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
  • 5 / 6 / 0
Dzięki, teraz myślę że zdecydowanie to psychoza. A co do autodestrukcji, to wiadomo branie tego syfu często jest baaardzo szkodliwe, ale z tą masturbacją to ja siebie nie zawodze. Robię to co lubię i w dodatku dostaje masę eufori, więc w mojej psychice nie mam do tego obrzydzenia. Napisałem że spędzam fazę w sposób obrzydliwy, bo dla większości taki on będzie, dla mnie normalka. Czuje się z tym dobrze. Ta sytuacja z wczoraj to ewidentny efekt zmęczenia, odwodnienia (bo za dużo nie piłem tego dnia), braku snu i dużej dawki. No nic może następnym razem uda mi się zauważyć i rozpoznać że to jazda, w tym przypadku miałem wątpliwość haha.
Ostatnio zmieniony 15 marca 2025 przez EmeB182, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
Posty: 71 • Strona 7 z 8
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Narcos Holandia. Rekordowa liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych

O ponad 10 proc. wzrosła liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych – informuje holenderska policja. W 2024 r. wyeliminowano aż 167 takich przybytków. Dla porównania w Polsce w tym samym roku odkryto 85 przestępczych laboratoriów. Wzrasta też liczba składowisk nielegalnych odpadów po produkcji narkotyków, zagrażających środowisku.

[img]
Kanada wprowadza przezroczyste opakowania na marihuanę

W marcu 2025 roku Health Canada, czyli kanadyjski odpowiednik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, ogłosił nowy pakiet zmian dla producentów konopi. Najważniejsza? Zgoda na przezroczyste okienka w opakowaniach suszu. Od teraz konsument może zobaczyć zioło jeszcze przed zakupem. To pierwsza taka zmiana od czasu legalizacji marihuany w Kanadzie. Ale to nie wszystko.

[img]
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania

Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.