Więcej informacji: Ayahuaska w Narkopedii [H]yperreala
Zapaliłem z mini bonga ok. 100mg changi o zawartości DMT 45% o ile dobrze pamiętam. Siedziałem już na kanapie i po sciągnięciu bucha odłożyłem sprzęt i się położyłem. Jak już wypuszczałem dym to obraz i muzyka zaczęły totalnie się zniekształcać. Muzyka stała się bardzo mechaniczna, totalnie nie byłem w stanie zidentyfikować co za kawałek leci, a jeżeli chodzi o wizuale, to mówiąc brzydko, totalny rozpierdol. Nie ogarniałem zupełnie co się dzieje, jakbym siedział w rakiecie poruszającej się z prędkością światła. Błyski, migające kolory, brak jakiegokolwiek ładu. W tym momencie pomyślałem: "a może to wcale nie changa, a jakieś gówno i się zatrułem i właśnie umieram", dosłownie. Jako, że planując tripa cały czas miałem w głowie konieczność pełnej akceptacji wszystkiego, co trip przyniesie, toteż pamiętałem o tym i zaraz po myśli o umieraniu nadeszła myśl: "niech zatem tak będzie, umieram". W tym momencie otworzyłem oczy i tak jakby obudziłem się. Obraz i dźwięki się ustabilizowały i byłem w stanie wstać, podejść do blatu w kuchni się napić, czy pójść do łazienki (mega mnie przycisnęło na 2). Ale to jak widziałem rzeczywistość było niesamowite. Wszystko było takie samo, ale inne. Byłem we własnym salonie, wśród rzeczy, które znam, a każda z nich zdumiewała mnie bez granic. Wszystko było bardzo wyraźne, błyszczące, mieniło się kolorami, tak jakby namalowane/narysowane. Wszystko miało wyraźne kontury. Podszedłem do okna, spojrzałem na zewnątrz i również wszystko wyglądało inaczej niż zwykle. Wszystko było niesamowicie piękne. Pamiętam, że stojąc w kuchni, patrząc na meble, powtarzałem sobie "to niesamowite, nie wierzę, nie wierzę...". Wszystko było niesamowicie piękne, wszystko było cudowne w swojej prostocie. Po chwili usiadłem na kanapie, podparłem brodę dłonią i podziwiałem salon pełen normalnych rzeczy, mebli, telewizora, sprzętu AGD i myślałem "dlaczego na codzień nie widzę tego piękna". Wtedy bardzo się wzruszyłem, zacząłem szlochać z uśmiechem. To bylo coś wspaniałego. Następnie owinąłem się kocem, położyłem się i zacząłem czuć, że powoli wracam. Leżałem tak może z 10 min, wszystko powoli nabierało swojego standardowego koloru i konturów. Wszystko trwało może jakieś 20-25 min.
Doświadczenie jedyne w swoim rodzaju. Mam za sobą wiele tripów na sporych dawkach grzybów i LSD, ale to bylo zupełnie co innego. Widziałem świat w zupełnie inny sposób, jakbym przeniósł się do innego wymiaru. Widziałem to samo, ale inaczej. Na pewno będę tam wracał jeszcze nie raz.
Pozdro!
21 sierpnia 2021Dualizm22 pisze: Chemiczny przerażający zapach, czasami czuję go idąc do pracy i nie mam pojęcia skąd się wydobywa.
Pierwszy trip na DMT.
Doświadczenie jedyne w swoim rodzaju.
Widziałem świat w zupełnie inny sposób, jakbym przeniósł się do innego wymiaru.
a Ty jakby nigdy nic, jak po szlugu i kawce z rana
Napiszę potem relację.
Medyczna marihuana działa – polemika z tekstem OKO.press. Odpowiedź autora: dowody są słabe
USA może zaoszczędzić 29 miliardów rocznie dzięki legalizacji marihuany medycznej
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
Liczba przestępstw związanych z marihuaną spadła od czasu legalizacji w Niemczech
1685 zamiast 5315: od czasu wejścia w życie nowych przepisów w Berlinie zarejestrowano znacznie mniej przestępstw związanych z marihuaną. Legalizacja marihuany w Niemczech odciąża wymiar sprawiedliwości?
"Ciężarna 14-latka z zapaleniem wątroby i AIDS trafiła do nas z domu publicznego".
"Często chodzę z rodziną na spacery po parku i widzę pięknych, dobrze ubranych młodych ludzi, którzy czegoś szukają. Wiele osób myśli, że zbierają liście lub kwiaty, ale oni szukają woreczków pod kamieniami, pod kłodami. To setki młodych ludzi, którzy codziennie zażywają narkotyki" — mówi Anton, który mieszka w Mołdawii. W jego kraju problem z niedozwolonymi substancjami staje się coraz większy.
Archeolodzy: barbarzyńscy wojownicy sprzed 1800 lat przed walką zażywali środki pobudzające
Barbarzyńscy wojownicy przed walką mogli zażywać środki pobudzające za pomocą przytwierdzonej do pasa łyżeczki - wykazały badania naukowców z UMCS w Lublinie. Dowodzą oni, że w starożytnej Europie istniała prężna gałąź gospodarki odpowiedzialna za produkcję i dostarczanie takich specyfików.