Dział dotyczący roślin zawierających substancje wywołujące in vivo uspokojenie organizmu, m.in. kratom i sałata jadowita.
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 1 z 2
  • 964 / 17 / 0
Witam mam zaburzenia depresyjno lekowe i gdy mam do załatwienia jakoś trudna sprawę strasznie się stresuje zaxywam dulokstetyne 60mg i od 3tygodni ashwagande 500mg od dziś przezucilem się na ekstrakt ashwagandy ale jakoś szałowych wyników takich nie widzę poprawa lekka jest czy kontynuować czy zmienić na inne zioło w zakresie mojej choroby aby było pomocne na silny stres i motywacje ?
  • 1452 / 516 / 0
Oczywiście że działa. Ale to, że działa, nie znaczy, że zadziała na Ciebie.

Ale to, że zadziała na Ciebie nie równa się z automatu pożądanemu działaniu.

Poniżej ludzie będą Ci polecać różne rzeczy, z reguły nie ma sensu ich słuchać. Próbuj samemu po kolei suplementów wszelkiej maści, tylko Twój organizm da Ci odpowiedź, jakiej poszukujesz.

Pamiętaj, że niektóre rzeczy działają po dłuższym okresie suplementacji i nie powinno się szybko zniechęcać (już lepiej w ogóle nie próbować i nie marnować pieniędzy). Kupując jakiekolwiek suple, szukaj tych, które mają podaną zadeklarowaną ilość substancji. Dokładnie zadeklarowany procent lub coś takiego. Pamiętaj że "zawiera <10%" może się równać "zawiera mniej niż 1%". Osobiście polecam sklep Magiczny Ogród, mam stamtąd trochę ekstraktów i bardzo sobie chwalę.
  • 27 / 4 / 0
Mi się wydaje że to przereklamowane. W moim przypadku zadziałało zupełnie odwrotnie. Pierwszy raz w życiu miałem ataki paniki u stomatologa, ciekawe po czym, a no wziąłem tabletkę ashwagandha. Nie dowierzałem więc próbowałem jeszcze 2 dni, to samo, szybkie bicie serca, stres większy. Niech ktoś mi tu napisze że zmyśliłem... Już kilku takich było, nie dowierzali że na kogoś może to tak działać.
  • 21 / / 0
Trzeba pamiętać że ashwagandha tak jak i maca to adaptogen plus też MAO i nie każdemu posłuży.
Na plus że zwiększa poziom dopaminy choć nie oczekujmy tu cudów.
Wg mnie ashwagandha to w mixach najlepiej się sprawdza , ja osobiście z damianą używam i działanie spoko
Uważałbym na tabletki bo wiele z nich ma zawyżone wartości lub są marnej jakości wobec czego nie działają .
Prawdą jest iż efekty widać po dłuższym czasie, zachęcam spróbować może podpasuje.
Uwaga! Użytkownik TruthSeeker1150 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 29 / / 0
Bralem juz pare razy jakas standardyzowana ale nie czulem zadnego dzialania, wiec sobie odpuscilem.
  • 41 / 9 / 0
Do niedawna brałem ekstrakt 9% w kapsułkach standaryzowany na 33,75mg witanolidów oraz 375mg całkowitego ekstraktu z korzenia. Pierwsze 3 tygodnie (doraźnie) fajnie odczuwałem działanie w tle i generalnie mogę stwierdzić, że mi POMOGŁO.

Wraz z tolerancją przestałem odczuwać 1-2 kapsułki, a nie mogłem sobie pozwolić na przerwę, więc jadłem po 3-5. Gdy tylko się skończyły zrobiłem sobię przerwę od ashwy. Za jakieś 2 miesiące pewnie spowrotem wrócę do suplementacji.

Mogę do niej polecić mix z walerianą, bardzo fajny efekt, lecz zamulający i nie wiem jak ma się do duloksetyny.
"biorę w ręce życie za łeb, niech ssie"
  • 105 / 14 / 2
biorę od jakiegoś czasu ashwagandhę prawie codziennie. 500mg albo 1000mg jak mam jakis egzamin/ test w danym dniu. a i łączenie z ssri (sertralina) wychodzi mi tutaj na dobry tor. wzmacnia odporność na stres, albo skutecznie go niweluje, pomaga się skoncentrować i to bardzo
polecam
i oczywiście jak sie weźmie to podczas/ po posiłku to lepiej się wchłania jak każda taka kapsułka z celulozy albo z żelatyny
Wyślij mi PMkę, a wyjawię Ci, kogo najlepiej unikać : )
  • 119 / 8 / 0
Działa, działa. Ale dawkowanie raczej w gramach, jeśli chodzi o sproszkowany korzeń.
  • 4290 / 698 / 2117
Właśnie z magicznego ogrodu zamówiłem 100g ciętej. Interesuje mnie podniesienie nastroju, pomoc i relaks podczas zasypiania (odprężenie) oraz rozluźnienie i złagodzenie stresu. Ciekaw jestem, czy faktycznie na mnie zadziała, bo sądząc po Waszych starszych dyskusjach, zdania są podzielone.

Ostatnimi czasy właśnie pochylałem się nad pewnymi ziołami, przez myśl przechodziło mi nawet CBD, ale docelowo zatrzymuje się przy ashwagandzie — zobaczymy przy dłuższym suplementowaniu.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 68 / 7 / 0
Biorę ashwagandę w proszku (sprowadzana z Indii - nie jest to ekstrakt).
Łyżeczka dziennie razem z pół łyżeczką pieprzu dla lepszej wchłanialnosci.
Wszystko rozpuszczone w chłodnym mleku.
Czy działa? Na początku odczuwałem wyraźne uspokojenie, teraz na granicy placebo.
Będę mielił cięty korzeń , który zamówiłem tym razem w magicznym sklepie i zobaczę , czy będzie jakaś różnica.
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Prof. Marcin Wojnar o alkoholach 0%: Piwo bezalkoholowe podtrzymuje mechanizmy uzależnienia

Coraz więcej osób sięga po piwo bezalkoholowe, wierząc, że to zdrowy wybór. Czy na pewno? Prof. Marcin Wojnar tłumaczy, dlaczego „zerówki” mogą być poważnym zagrożeniem – zapraszamy do przeczytania wywiadu.

[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.