Więcej informacji: Benzydamina w Narkopedii [H]yperreala
W pewnym momencie zobaczyłem u siebie pękniętą skórę na dłoni...
Najbardziej przejebane to nie było...
Po godzinie czasu... było więcej pęknięć...
Po około 2 godzinach... zauważyłem, że odpadają mi płaty skóry z rąk, nóg, brzucha...
pół godziny później uświadomiłem sobie, że chyba przegiąłem z dawką i umieram...
... wkręciłem sobie, że się dosłownie rozpadam.
ja pierdolę, chcę jeszcze raz ; p
ostatni trip z benzydaminą był u mnie 3 lata temu.
Gdyby nie to strucie PO, możliwe, że bawił bym się cześciej...
pozdr.
A co do najgorszych halunow po benzie bo tego dotyczy temat to raz mialem chyba najgorszego haluna (najgorszy to dla mnie najstraszniejszy) jak bylem w sklepie po 3 saszetkach i pewnym miejscu w sklepie przechodzac przez jedna z takich alejek jest tam ciemniej niz w pozostalej czesci sklepu, a wiadomo w ciemnosci halucynacje sie tworza. No wiec ide ide i wchodze w ta ciemna alejke a ludzi dosc duzo w okol mnie mimo poznego wieczoru i nagle slysze warczenie dobiegajace z tej zacienionej czesci i kurwa jeb patrze chyba z 2 metrowy pies czy wilk czy ki chuj zaczyna na mnie biegnac, odskoczylem tak ze plecami wyladawalem na takiej stojacej lodowce.. ludzie sie patrza jak na popierdolenca wiec odlozylem to co mialem kupic i spierdolilem szybciej niz formula jeden
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
W części tripa, gdzie benzydamina wzięła górę, babka odwiedziła znajomą, u której z ziomkiem byliśmy tripować i doznałem zajebiście realnych omamów słuchowych. Słyszałem krzyki, trzaski " zginiesz ty stara kurwo!!!" Srałem w gacie, byłem przekonany że ziomek i gospodyni zaczęli napierdalać babkę na pełnej kurwie i ja zajebali. Teraz mam bekę z tego, ale wtedy mi nie było do śmiechu.
Jeszcze jedną akcję jaka miałem , w nocy w pokoju oświetlonym tylko lampką, miałem na łóżku rzucona bluzę i co chwilę wstawała i ktoś mi łaził po pokoju.
Głupi ... z uwagi na to, że zapodałem 2 saszetki jako "dobitka" po nocy z efedronem
To było jeszcze za czasów legala mefedronu, którego bodajże 2 sztuki wziąłem na krechę - no i siłą rzeczy wisiałem "ziomkowi" kasę. W tamtym momencie sobie wkręciłem, że typ się wkurwił i przyjechał mnie rozpierdolić.
W każdym zaparkowanym wozie przed blokiem na osiedlu widziałem karka/kibola z wkurwioną na mnie twarzą.
Gdy odchodziłem od okna, to słyszałem otwieranie drzwi od klatki schodowej, kroki po schodach grupy ludzi, pukanie do drzwi...rozbijanie butelek masakra w głowie wtedy była. Haluny/efekty głosowe się nasilały praktycznie w każdym momencie - kiedy chciałem zasnąć...
Następnego dnia oddałem mu kasę
Tak btw. Pamiętam, że te haluny były BARDZO wyraźne i tak myślę, czy efedron nie podbija w tej kwestii jakości halucynacji, ponieważ tego typu wyrazistość doświadczyłem dopiero po 5 saszetkach i 4 browarach, a tutaj były zaledwie 2 saszety, które zazwyczaj działają na mnie TYLKO stymulacyjnie z lekko rozmywającym sie światłem z latarni i efektem DUCHA kiedy machasz rĘCAMI. Z pewnością takiego mixa już nie powtórzę nigdy, ale może ktoś ma jakieś doświadczenie w tym segmencie?
benzydamina sama w sobie wydaje mi się substancją, której nigdy nie miał bym odwagi spróbować, biorąc pod uwagę dokładną analizę tego, co robi z człowiekiem - zatem takie miksy są jeszcze bardziej ryzykowne. Wszystko to wzajemnie nasila się jeszcze bardziej, więc nic dziwnego, że przeżyłeś, co przeżyłeś. Dobrze, że nic się ostatecznie nie stało i dobrze, że nie chcesz tego miksu powtarzać :)
Takie połączenie dawało mi "stymulację" na ponad 12 godzin - czasami więcej...
A najbardziej interesowały mnie wizje, które ujawniały się mniej więcej w 5-7 godzinie od przyjęcia dawki po zamknięciu oczu i konkretnej koncentracji było bardzo ciekawie.
Taki mix zdarzył mi się kilkadziesiąt razy... jednakże po prostu moje jelita w pewnym momencie błagały o litość, a benzydamina dobrze je łoi.
Nie tknałem benzy od 3 lat... gdyby nie to strucie myślę, że cotygodniowa przygoda z tą substancja była by u mnie na "porządku dziennym", może to dziwnie zabrzmi ale polubiłem "mrok" tej substancji.
07 października 2020Atropolamine pisze: ... obok szafy gdzie jest mały kawałek pustej przestrzeni do ściany, siedzial tam jakiś człowiek cień czy coś w ten deseń i wychylał się. Pewnie było jeszcze coś rownie strasznego ale nie pamiętam, zdaje się że pamięta się wszystko ale jednak dużo z tych tripow na cipaczu się zapomina.
typy w pokoju, które zmieniały moje wielkie kolumny głośnikowe w czarnokapturowe potfory... to była bajka.
Moje dwa Anioły Ciemności...ja pierdolę, i zaśnij tu.
Z dziwnych / strasznych rzeczy, jakie pamiętam z tej fazy:
- usłyszałem nagle współlokatorkę wypowiadającą głośno moje imię za nimi plecami (byłem sam w mieszkaniu, drzwi zamknięte na klucz i zasuwkę)
- w drodze do łazienki zza filara wyskoczył na mnie nagle jakiś ubrany na czarno typ, zesrałem się tak, że nie musiałem już iść na kibel
- na mojej szafie pod sufitem leżał martwy rowerzysta. Czasami mówił do mnie, próbował schodzić z szafy.
- w kącie widziałem martwe niemowlaki, pod stołem zdechlego psa. Starałem się tam nie podchodzić
- spojrzałem w lustro, a z ust zaczęły wychodzić mi ogromne pająki.
- zebrało mi się na przechadzkę. W połowie drogi na dół zatrzymałem się na półpiętrze i wdałem w pogawędkę z wielkim, kolorowym wężem, który stał wyżej, przy włączniku światła. Zagadałem się tak, że światło zgasło, poprosiłem więc węża, żeby je zapalił, ale on nagle przestał mi odpowiadać. Fakt, że ten wąż stoi tam w ciemności nade mną i na mnie patrzy przeraził mnie tak bardzo, że galopem zbiegłem na dół, prawie sie z tych schodów spierdalając.
Ogółem ciekawa faza, ale bardzo intensywna, minie trochę czasu zanim znowu spróbuję :x
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?
Kokaina podróżuje przez Atlantyk w bananach. Porty nie radzą sobie z kontrolą
Narkotyki łatwiej dostępne w Warszawie niż alkohol. Dowóz 24/7
11 ton medycznej marihuany w 2024 roku: Polska podnosi limity importu
W ostatnich latach rosnące zapotrzebowanie na medyczną marihuanę w Polsce skłoniło władze do podjęcia działań, mających na celu zwiększenie dostępności tego leku. Najnowsza decyzja Międzynarodowej Rady ds. Kontroli Narkotyków (INCB) potwierdza ten trend, co stanowi dobrą wiadomość zarówno dla pacjentów, jak i firm farmaceutycznych działających na polskim rynku. Decyzja ta umożliwi lepszy dostęp do marihuany medycznej, której skuteczność w leczeniu wielu schorzeń jest coraz szerzej uznawana.
Pojawił się postulat wprowadzenia ceny minimalnej za alkohol. Rząd pracuje nad nowymi rozwiązaniami
Ostatnia afera z alkotubkami może mieć znacznie poważniejsze skutki niż wycofanie feralnego produktu ze sklepów. Okazuje się bowiem, że rząd rozważa wprowadzenie ceny minimalnej za alkohol. Taką informację przekazał na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
Co z polską załogą statku z narkotykami? „Sprawa się przedłuża”
Obywatele polscy wchodzący w skład załogi statku „Jawor”, na którym w brazylijskie służby zarekwirowały w porcie Itaqui w mieście Sao Luis pół tony kokainy, nie trafili do aresztu – informuje brazylijska stanowa policja federalna. Śledztwo jest jednak w toku i żadnego rozwiązania nie można jeszcze wykluczyć.