Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
http://i66.tinypic.com/sp8ahj.jpg
Więc wziąłem je mimo tego wszystkiego co o vendalach przeczytałem. Wszystkich wzmianek tutaj na hajpku jest niewiele ale wszystkie są zgodne - niepokojące.
Pierwszy strzał to na test - 50mg w zasadzie tylko lekko podgotowując, uprzednio i następnie intensywnie mieszając, zasysanie i następnie drugie "filtrowanie" czyszczące małą ilością wody łyżkę.
Wjazd jak ok. 40mg po mst (zapomniałem nadmienić - 30mg z mst to dla mnie dawka "normalna", by się pobawić pukałem 50 i sporadycznie do 70). Później euforia ale to raczej tylko z powodu wyjścia z rozkręcającego moje ciało skręta. Tyle że... pół godziny przeleżałem, godzinę ponoddowałem i zasnąłem. Było wcześnie, byłem wypoczęty. Pomyślałem - "super, może naprawdę mocniejsze niż mst, jak mnie zaopatrzyciel zapewniał, dlatego tak ścięło i jeszcze potrzyma"
Jednak NIE- wstałem po ok. 6 godz. z małymi pobudkami i czułem się względnie trzeźwy.
"Ok, szok, duża ilość po mozolnym schodzeniu i w końcu skręcie".
Dalej testując rzekomą "moc" przygotowywałem po 20 bo skoro silniejsze od mst, które działa na mnie od 30 to tyle będzie odpowiednikiem (muszę oszczędzać).
Przerobiłem wedle instrukcji @TripSwitch (jedyny punkt odniesienia) - dwie strzykawki, prócz zaciągnięcia po dwa razy zabawa z gorącą wodą i syfami - check.
Nieco słabszy wjazd (ale uwaga - NIECO - sposób faktycznie odzyskuje sporą część bo wjazd dorównywał prawie temu bezrefleksyjnemu, jednorazowemu na 50mg, więc w mojej opinii plusik dla TripSwitch'a). Tyle że działanie dokładnie to samo. Po drugim również po noddingu zasnąłem.
Dopiero gdy mocno się przed tym wzbraniałem (wjazdy nie były już takie euforyczne jak pierwszy czy porównując do mst - to po prostu rozluźnienie) to musiałem funkcjonować czasem przymykając ostro powieki (głównie prawą często).
Konkludując:
Nie wiem, czy to sposób przerabiania, czy różnica między siarczanem a chlorowodorkiem ale zupełnie inne jest to doświadczenie. Potrzebowałem tego żeby funkcjonować, siedząc w morfinie (już i tak najbardziej sennym opioidzie), a tu pojawiło się coś co jeszcze bardziej mnie spowalnia, większość myśli i potrzeb sprowadza finalnie do snu i powtarzania, że jestem zmęczony.
Może to kwestia przyzwyczajenia, przestawienia, zaledwie kilka takich dawek mam za sobą ale zaczynam się martwić.
Nie chcę musieć niczego dodawać (czyt. jechać przy okazji na vladzie), chcę jako takiej funkcjonalności i radości po strzale (serio, sprawa wjazdu też dla mnie ważna, to mnie bardzo zmartwiło).
W ogóle czytając to wszystko o Vendalach i ten temat mojej skromnej osobie w takim stadium i sytuacji zarysowała się dzięki Wam jakaś perspektywa apokalipsy - 1. zaczyna każdemu brakować ich konkretnych ulubieńców i 2 - do tego ta technologia?
Jamedris pisze:[mention]pancuronium[/mention] hmm, kłaczkami bym tego nie nazwała, a już na pewno nic poza białą, woskowatą warstwą mi się nie unosi na powierzchni ani ze starych, ani z tych nowszych blistrów, ale może używamy różnych słów na to samo zjawisko, mam te zdjęcia. Może te kłaczki to włókna z niedokładnie obranego filtra, albo coś? Czym filtrujesz?
Jak zostawisz r-r na dłużej, to morfina może zacząć się tak jakby, hm, wytrącać i to powoduje "kłaczkowaty" efekt np. na ściankach strzykawki, ale jeśli robisz i od razu filtrujesz -> strzelasz, to nie ma czasu, by coś podobnego tam zaszło.
Tymczasem tutaj są te sławetne "kulki", można je wziąć między paznokcie i zgnieść i powiem Wam, że mimo mikroskopijnej skali, to są dość wytrzymałe i średnio chcą zmieniać swój kształt. Takie plastikowe kulki, o, tak to bym nazwała.
[mention]3ldritch[/mention] rozumiem, że ty opisałbyś to zjawisko w trzech, no maksymalnie pięciu słowach? Uważaj, by ktoś z moderatorów nie zechciał cię zablokować jak się dokładnie wczyta w twoje posty, na co ja nie mam czasu, więc nie traktuj tego jako groźby. Zaglądają tu też laicy (którym też byłeś albo i jesteś, nie wiem) i doświadczeni, dla których coś, o czym piszę, może być oczywiste. A dla kogoś nie. Wszyscy czekamy w drżeniu na twoją kontrybucję do tego działu.
Wrzucam jako linki (większe) i jako załącznik na forum, jak wejdzie.
Ale polecam kliknąć w linki, bo jest o niebo dokładniejszy wgląd.
To oczywiście łyżki po II filtrowaniu (na pierwszym planie), w tle widać jedną po I.
Link1: https://i.imgur.com/IstVljR.jpg
Link2: https://i.imgur.com/05cUWv7.jpg
Załączniki:
Cóż, jakbym miała wskazać najbardziej ćpuńską firmę, to oczywiście Mundipharma. Widziałaś ich badania, niby oficjalne, jak zachowuje się MST200 przefiltrowane w domu? Żeby tak przefiltrować w laboratorium, to trzeba naprawdę CHCIEĆ SPIERDOLIĆ i udowodnić, że te tabletki nie nadają się dla ćpunów. Pogratulować tylko poznania rynku i nie piszę tego złośliwie; BTW jakiś czas temu korespondowałam z pewnego powodu z Janssenem-Cilagiem (tak, tym od fentanylu) i możliwe, że tam też ulotkę zmodyfikują, bo dopatrzyłam się pewnej niezgodności na opakowaniach... Także jak będzie chwilowy problem z dostępem fenta, to moja wina, przebijają opakowania i ulotki. ;) Ale Pani z Belgii bardzo uprzejmie wymieniła ze dwa maile, po czym przekierowała mnie najpierw na angielski, a potem na polski dział. Teraz w ciągu 45 dni mają mi przedstawić raport ze zgłoszonego przeze mnie problemu. Jak wyczytam coś ciekawego i nie będę miała NDA, to napiszę. :)
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
Jamedris, jak nie będzie durogesiców przez ulotkę to wiem do kogo się zgłosić ;) ja nigdy tych ulotek nie czytałem nawet.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
Aż zaloguję się, by sprawdzić, jak dokładnie to ujęto...
"(...) Uprzejmie informujemy, że zgodnie z procedurami firmowymi producent ma 45 dni na przedstawienie raportu z postępowania wyjaśniającego.
Po otrzymaniu raportu niezwłocznie powiadomimy Panią o jego rezultatach.
Z poważaniem,
Janssen-Cilag Polska Sp. z o.o."
I tak, piszę uważając ten błąd za potencjalnie niebezpieczny i to nawet bardzo jak ktoś dawkuje nie tak jak my, czyli odpowiedzialnie, a nie nożyczkami ;) Przy okazji trenuję angielski formalny. No bo tak sobie naćpana czytałam ulotkę i czekałam aż mi się fent zrobi... I nagle zauważyłam coś, co tak kłuje w oczy, powinno przynajmniej, a jednak sprawdziłam na ulotce drugiej - to samo. Trzecia - to samo. Opakowania - to samo. "Poszetki" - to samo. Pierwsza myśl - o kurwa, jestem naćpana, niemożliwe, sprawdzę jutro. Ale jutro błąd uparcie był dalej, i to nie ja mam problemy z arytmetyką, a błąd zakrawał delikatnie o dawkowanie i rozmiar plastra z pewnych serii o określonych mg (niekoniecznie setki), więc... Spięli się, no. ;) Ale rozmowa w pełni kulturalna.
Achh, WC (nie no, nie będę używała tego skrótu, choć nick też chwalebny :P), to tak jak podawanie komuś towaru samemu będąc na głodzie.
Been there, done that.
edit: no nie, popełniłam post pod postem, edytujemy...
25 sierpnia 2019guccilui pisze: Tak, Mundipharma to królestwo ćpunów, ja pierdole dostać się do taśmy produkcyjnej... a w temacie to oczywiście MST, te wszystkie sevredole to lipa i tyle. Za mała dawka w tabsach. Chyba, że były by sevre 200 mg to spoko. Na podbitkę do oxy się nadadzą za to.
Jamedris, jak nie będzie durogesiców przez ulotkę to wiem do kogo się zgłosić ;) ja nigdy tych ulotek nie czytałem nawet.
Wiesz, jak łatwo się rozpadają, jak wystawi się je na kilkusekundowe nasączenie spirytusem 95% rektyfikowanym? BAJKA. Chcesz ultra czysty r-r? Odstaw pukawkę na tłoku i zbierz nad, ale wtedy licz straty, coś za coś. Dlatego najlepiej podać szybko w miarę, jeśli chcemy być czerwoni i ciarzaści od syfów, też.
A mój znajomy wpierdalał całe opakowanie na sitko [też duże dawki] i płukał po prostu nad zlewem bieżącą wodą [dobry patent, swoją drogą]; ja, robiąc dla siebie, wylizuję otoczkę i na papier, a dalej spiryt. P., jak to czytasz, to pozdrawiam Cię za te sitko, podsunęło mi parę pomysłów... No i ujście zlewu zawsze zamykamy.
A co do błędów/niedopowiedzeń które każdy widzi ale za błędy nie uznaje, to podobnie jak z tym gościem, co nagle zapytał czemu mówimy "wosk", skoro to jest "stearynian magnezu" w MST, choć na upartego w grupę substancji by można było wbić po nadciągnięciu kryteriów.
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
Z tego co mówi producenci się burzą, ale już są gotowe rozporządzenia i procedury prawne. Dostaną rok na przystosowanie.
Generalnie boją się tylko jednego. Że nasze apteczne morfiny i oxy zostaną zastąpione towarem ze wschodu. Bo wsza narkomani nagle nie wyparują. Wyobrażam sobie ile będzie zejść po irańskim oxy, czy indyjskiej morfinie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/receptomat_og_image.png)
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy
Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/168-123636.jpg)
„Co potrzeba?” - zapytał 16-latek policjantów, których następnie próbował przekupić
„Co potrzeba?” - takimi słowami zwrócił się 16-latek do policjantów ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego. Wtedy jeszcze nie wiedział, że mówi do nieumundurowanych policjantów. Okazało się, że miał przy sobie kilka porcji narkotyków.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/10_lat_dla_producenta.jpg)
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok
Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.