...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 29 • Strona 1 z 3
  • 54 / 9 / 0
Nie wiedziałem gdzie o tym napisać więc założyłem nowy temat.

Mam 19 lat, od 13 roku życia biorę narkotyki, na początku amfetaminę, jakiś czas później doszły RC które biorę aż do teraz.

Podzielenie się moją historią na tym forum to ostatnia rzecz jaka mi została.
Nic mi nie przychodzi do głowy, jak móglbyn uratować swoje życie, zostały mi tylko myśli samobójcze, ale nie chcę tego, chciałbym być jeszcze kiedyś szczęśliwy, przecież całe życie przede mną.

Ostatnie cztery lata mojego życia to był jeden wielki ciąg w trakcie którego wszystko straciłem.
Mam 19 lat i nie mam żadnego hobby, zainteresowania, znajomych, planów na przyszlość, skończonej szkoły, żadnego punktu zaczepienia. Przez te 4 lata wmawiałem sobie że mogę ćpać i normalnie żyć, nie widziałem w tym żadnego problemu. Trzeźwość całkowicie przestała istnieć, liczyły sie tylko krechy. Z cieszącego się życiem chłopaka, pełnego pasji i przyjaciół stałem się nic nie wartym ćpunem z urojeniami ksobnymi którego przerasta trzeźwe życie.. Bylem na odwyku, miałem dwumiesieczną przerwę, niby nic ale to był najdłuższy okres abstynencji od początku brania. Po powrocie do domu uświadomiłem sobie, że trzeźwość jest juz dla mnie czymś obcym, nie potrafiłem się odnalezć, nie potrafiłem rozmawiać, nie wiedziałem jak, siedziałem cicho słuchając co mówią inni, chciałem sie dołączyć do rozmowy ale jedyny temat o którym mogłem cos powiedzieć to było cpanie. Wtedy zauważyłem ze jestem tylko bezwartosciowym cpunem, z fobia społeczną który się na niczym nie zna i nic nie ma do zaoferowania. Wpadłem w depresję po narkotykową, straciłem jakiekolwiek chęci do życia, stałem sie bezsilny i nie miałem pojęcia jak to wszystko mozna naprawić, od czego zacząć. Do każdej czynności sie musiałem zmuszać, nic mi nie przynosiło radości.

Znowu sięgnąłem po narkotyki, raz, drugi, potem krótki ciąg i znowu sie niczym nie przejmowałem, ale zrozumiałem ze nie chcę tak żyć.

Nie mam pojęcia jak się wydostać z tego bagna, znowu wrócić do trzezwego życia.

Pomóżcie mi błagam, dajcie jakieś propozycje jak mam sie nauczyć trzeźwości.. Bo czuję sie jak pięciolatek tylko ze w ciele 19nastolatka..
Uwaga! Użytkownik Jungingen nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2779 / 1530 / 34
Dasz radę ale zapewne potrzeba najpierw L teanina ( jest tania ale w miarę ok)
Trochę ciebie uspokoi.
Później fenylopiracetam nie mówię o dużych dawkach ale chociaż 10 dni to już dobrze.
Małymi krokami.
Później trzeba zbilansowac pożywienie dużo warzy owoców i wyjścia na dwór.
Z dala od wszystkich na miesiąc.
Później coś na pamięć ale też nie za dużo PRL 8 53 na dziury i brak motywacji.
Dodatkowo po zaprzestaniu suplementacji najpierw bacope, później Rozeniec tematy są popatrz.
Spokojnie wyjdziesz z bagna.
Jeśli dalej będziesz po różnych stackach miał źle i słabo sypial , zresztą na forum jest sporo ludzi z wiedzą napewno coś dostaniesz od nich .
Jeśli mimo wszystko będziesz miał depresje idziesz do lekarza i to prywatnie 100zl lub 130zl jakoś skombinujesz dostaniesz odpowiednią pomoc , narazie jak domyślam się próbujesz unikać łatki,, wariat" nie ma czegoś takiego jesteś czlowiekiem to ,że zboczyles czy wybrałeś wcześniej taka droge to nie jest równoznaczne z tym by zadreczac się...
Czyli najpierw uspokoj się naprawdę właśnie po to powstały różne suple czy są rośliny, które skutecznie wolno lecz systematycznie będą ciebie z tego wyciągały.
Ludzi organizm nawet zjedzony chemia może wrócić a nawet być jeszcze lepszy niż był.
Dirty summer narcotic trust devil fruit raj narkotyczny kwietniowy legion psychodeliczny w natarciu rozkosz dla podniebienia y
  • 54 / 9 / 0
Dziękuję za odpowiedź
Co do psychiatry to mam juz termin ustalony na 16 maja

Długa droga przede mną, żeby się nauczyć życia od początku, ale jestem dobrej myśli
Uwaga! Użytkownik Jungingen nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12012 / 2344 / 0
"od 13 roku życia biorę narkotyki"

Przeraża mnie to... ale te czasy się zmieniły. Mam siostrzeńca w tym wieku, ale nie mieszkają w Polsce (może to i lepiej) i nie wyobrażam go sobie wciągającego amfetaminę.
  • 7 / / 0
Dla mnie zawsze najtrudniejszym aspektem jest psychika. Wiadomo, że łatwo powiedzieć - poszukaj powodu do życia. Pasji albo przyjaciół czy innej miłości. A w rzeczywistości nie jest to wcale takie proste. Z własnego doświadczenia mogę radzić tylko, żebyś się nie zamykał. Zostaw otwartą głowę na świat poza narkotykami. Jakkolwiek trywialnie to brzmi, w końcu pojawi się coś pięknego. Celowo albo przypadkiem, tego nigdy nie wiadomo. Sama zawsze staram się trwać cierpliwością i wiarą, że jeszcze będzie tak, jak powinno. Bez tego bym w życiu nie wytrzymała. Nie wiem czy do rada dla każdego, ale no cóż. Mówię na poodstawie własnej głowy heh. A niełatwo jest się odrodzić, gdy okres rozwoju (skoro zacząłeś tak młodo) ma się do cna przestawiony i krzywo zaliczony
https://hyperreal_upp
  • 619 / 44 / 0
Ja bym na Twoim miejscu wyjechał zagranicę na kilku-kilkunastomiesięczny wolontariat.
Poznasz inną kulturę, będziesz miał czas żeby poukładać sobie sprawy w głowie, a po powrocie będziesz miał mega wspomnienia i tematy do rozmów.

Gdzie szukać? Jest taka organizacja, co się nazywa WWOOF - wybierasz sobie tylko kraj (np. WWOOF Poland, WWOOF Japan, WWOOF Spain, etc.), płacisz roczną składkę członkowską w wysokości ok. 200 zł i już masz dostęp do wszystkich hostów w danym kraju. Szukasz co każdy oferuje, wybierasz sobie, piszesz do nich. Jedynym kosztem jest dojazd na miejsce - a tam, w zamian za pomoc masz darmowy nocleg i wyżywienie. Uczysz się życia w zgodzie z naturą na jakiejś farmie, plantacji, albo czymś w ten deseń.

Czy nie uważasz, że taki reset będzie o wiele lepszy od jakiegokolwiek psychiatry? Najważniejsze to pewnie zmienić otoczenie, oddalić się od znajomych dilerów, znaleźć sobie zajęcie - a tam będziesz miał co robić każdego dnia :)

Polecam!

PS. Ale się rozmarzyłem :) Gdybym nie miał pracy, to sam bym z tego skorzystał - jednak 26 dni urlopu rocznie to trochę za mało ;d
  • 2828 / 483 / 0
Nie którym jednostkom którzy się czują maksymalnie słabi i zagubieni pomaga rozwijanie duchowości, wiara w Boga itp. Ułatwia to wyluzowanie i wyszukanie w sobie wartości i jakoś życie ogarnąć i nie jest to wcale głupie ;)

https://www.youtube.com/watch?v=6ys5qV1HqqQ


Od odstawienia używek każdy dzień będzie stawał się lepszy, ale na początku nie będzie łatwo, musisz uwierzyć, że to się zmieni. Bo zmieni, ale nie od razu, do tego trzeba się będzie skonfrontować na trzeźwo z nie którymi myślami.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 493 / 105 / 0
No nie wiem czy do końca... Tak jak piszesz było by, gdyby narkotyki tylko najpierw dawały więcej- później mniej, ale tylko tego co oferuje mam świat bez nich ! A tak nie jest. nie zaprzeczysz chyba ??! Prawda oczywiście jest inna, one oferują coś więcej , coś co zwykle jest tak intensywnie ( najczęściej przyjemne w niespotykanym bez dragów natężeniu), że nie pozwala o sobie zapomnieć. Zaprzestanie używania nie usunie tej xd "wartości dodanej" ... Najczęściej też korzystanie z dragów ( nie nałóg....choć wiem, że tu granica byłaby trudna do ustanowienia) korzystnie wpływa na większość jak nie wszystkie cenione wysoko cechy : otwartośc, kreatywność ( to przy odrobinie dobrej woli :) ) , szacunek dla innych, humor ... A tu dla trzeźwości ( czytaj : korzystania z dragów w sposób uniemozliwiajacy korzystanie z dragów :) ) trzeba to wszystko pamiętać jako nieosiągalne... :) Pozdrawiam !!!
Po zażyciu nie kontaktuj się ani z farmaceutą, ani z lekarzem, sam(a) wiesz, że Ci sz(kodzi)...
  • 2828 / 483 / 0
Powiem tak - wszystko zależy jakich dragów używamy.

Autor tematu bierze twarde wsiury. Uważam, że nie dają nic więcej. Tylko zeszmaconą przyjemność i siłę, która kusi przekroczoną linią trzeźwego odczuwania "szczęścia", ale to nie jest szczęście tylko zakłamana przyjemność, której wcale nie trzeba odczuwać w takim natężeniu bo na niższym można się cieszyć jak dziecko. Trzeba natomiast przeżywać ją ciągle albo po prostu dłużej, a nie z nagłymi przerwami po krótkiej pizdzie, a nawet jeśli się to nadużyje to i tak po jakimś czasie się przez to pierdoli w głowie i utyka się w tej fazie martwej, stąd powrót do trzeźwości miałby stopniowo przywracać większe poczucie szczęścia :)

Ta magia o której piszesz jest korzystna tylko na początku.. (kurwa ona jest naprawdę magiczna! ^^) Ale nie udało mi się jej przywrócić nigdy po pierwszych przygodach. Te zeszmacone obrzydliwą nachalnością pozytywne cechy owszem się pojawiają, ale za tym ide kontrcechy, które autor w temacie opisuje - ukazują się gdy używka narobi bagna w neuroprzekaźnikach.

Magia działania trwa, ale potem kończy się film i trzeba spłacić kredyt, czasami z nieodwracalną dziurą finansową :'(
Nie dziś, nie jutro, ale za każdym razem w jakimś stopniu. A dobra nie zapeszam bo mnie szlag trafi %-D
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 1046 / 109 / 3
1. Nie ćpaj.
2. Idź do psychiatry.
3. Idź do szkoły zaocznie.
ODPOWIEDZ
Posty: 29 • Strona 1 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.