Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
Po minięciu głownej bomby ktora trwala ok 4h jeszcze okolo 1,5h utrzymywaly się bardzo delikatne halucynacje
Czysto teoretyzując, przy dawkowaniu poniżej 10mg ciężko z tego ścieżkę usypać. Nie wiem jak kto reaguje, ale u mnie dotychczasowe próby łączenia większych dawek alkoholu i dysocjatów (raz z k i raz z 3-me-PCP) razem nie należą do najciekawszych z racji że w pierwszym przypadku potężna kreska dała działania na tak długo żeby wyjać banknot z nosa i respawn po 4h z głową na stole i banknotem w ręce, w drugim przypadku w kwesti pamieci podobnie jedynie dodatkowe straty materialne i etyczne z racji blizej nie okreśłonych dotychczas, zachowań zombi
Jak się nieświadomi wciąga PCP w dodatku z powtórką? Przy drugiej kresce myślałeś że to nadal MDMA czy jak?
A co do mieszania arylcykloheksamin z alkoholem - zawsze wygląda to tak samo, jak sie ma dużego farta to nie zerwie sie film. Ale w większości przypadków jest hard reset.
Co do przyjecia drugiej dawki to cięzko ubrac w slowa to co przezylem, to co na pewno odroznia tą substancję od moich innych doświadczeń z halucynacjami (po nasączanych krążkach) to to , ze nie bylem w stanie w zaden sposob "wylaczyc" ich - połączone to z uczuciem braku uplywu czasu sprawialo ze poczucie glownej bomby trwalo strasznie dlugo.... i chyba cieszę się ze do konca nie bylem swiadomy co zażywam, bo gdybym wczesniej zrobil research na temat tej substancji to mialbym obawy co do mojego trip'a... czy cos negatywnego mi nie wskoczy , a nie chcialbym się znaleźć w długim badtripie
Miałem do czynienia z tym specyfikiem. Nie było to miłe doznanie.
Jakiś czas temu, lekko dziesięć lat w plecy, kiedy nie było takiego dostępu do informacji odwiedził mnie dilek z Władkiem i dał mi troszkę właśnie PCP. Ludziska na mieście bali się to spróbować - "dajcie Łysemu on wypróbuje". Łysy czyli ja wręcz się ucieszył że może zapodać jakiegoś niusa. Był tylko jeden problem. Łysy wtedy wszystko wrzucał IV. Po tym doświadczeniu zbytnio nie zmądrzał i też wrzucał co popadło (np.Ivory Wave- miazga, bomba wodorowa dla ciała i umysłu).
No i zapodałem ok 30-40mg "na próbę"- czyli jakoś jedna trzecia tego co zapodawałem na raz dobrej amph. PCP po spotkaniu z solą fizjologiczną rozpuściło się błyskawicznie co tym bardziej przekonało mnie o słuszności takiej drogi administracji. Mimo że byłem sam w domu to włazłem do łazienki- cyk pach i poszło...
Wejście - 2-3 sekundy. Nieogar nieziemski. Zero kontaktu z rzeczywistością. Huczenie w uszach. Wszystko widziałem powiększone. Kontrast kolorów podkręcony do 200%. Kontury przedmiotów bardzo ostre, coś jakby zwykły film przerobiony na rysunkowy- wiecie co mam na myśli. Na oko wyszedłem po 20 minutach. Trudno mi mówić o upływie czasu w tym momencie. Jak już wyszedłem z tej klaustrofobicznej łazienki to jakoś się ogarnąłem i zacząłem podziwiać wizuale. Delikatnie zaczęła wracać jasność umysłu. Dotychczas potrafiłem bez BT zjeść dwa papiery typu Dragon lub Panoramix i radzić sobie z fazą. Sesja z Playstation całkowicie poległa bo niezborność ruchów uniemożliwiała nadążanie za tym co się dzieje na ekranie. Poszedłem do lustra - wytrzeszcz ja na mocnych grzybach, tak rozjebanych oczu jeszcze nie miałem. "Mama by się połapała". Przypomniałem sobie że miałem Władka i po desancie na klamkę faza zaczęła schodzić. Było to jakąś godzinę po iniekcji. Dużo fazy przed Władziem poszło w komin pod znakiem Bad Tripa . Po prostu nie spodziewałem się takiego pierdolnięcia. Wejście wapo pani H. oceniam na ok 10% tego powyższego. A miało być tak fajnie..
Ostrzegam przed zapodaniem IV tego cuda.
Każdy obiekt badań jest zawsze przeze mnie ważony i sprawdzany.
Niedoświadczeni śmiałkowie proszeni są bezwarunkowo o skrupulatne czytanie wypocin bardziej doświadczonych kolegów z branży.
Rozowy plyn i maczanka z fajka.
I tabsy 5mg i po kilka sprzedawali.
Slrobowalem tabsow po 30minutach pobudzenie,lekkie haluny i zwidy,koordynacja jeszcze w normie cos jak DXM ale inne a la ketamina najlepsze jak wszyscy nagle zapomnieli po co sa i gdzie sa bali sie wyjsc za sciane dyso bo dawka minimalna w granicach rozsadnych 1-5mg na poziomie pobudzenie i efekty 4 h ,1,5 jeszcze lekkie a bardzo lekkie 5h.Day after tommorow humor i anfydepresyjny nastroj do 48h.
Niektorzy :kotz: ja :yay: takie efekty oczywiscie nie namawiam badanie w imie nauki.
W jakim mieście to kupiłeś?
Trudno mi w to uwierzyć że ktoś to goni w Pl.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cannabe-a.jpg)
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?
W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-04-14_20-26-59.png)
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"
UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.