uprawa na dworze lub w szklarni poprzez użycie specjalnych technik
ODPOWIEDZ
Posty: 121 • Strona 12 z 13
  • 961 / 81 / 0
Ładnie!
Mało czasu mam w roku na eksperymenty w tej materii.
Jak zaczynałem to byłem dość surowy i nie miałem plonów przez kilka sezonów. W końcu coś wyrosło, później znów. Potem też nie szło i teraz coś udało się zebrać.
Makumba mocna wyszła z tego.
Nie poddaję się, zacząłem się też zastanawiać nad indoor…
  • 12452 / 2421 / 0
Nie bardzo rozumiem, czemu nie miałeś plonów? Ja w sumie 2 pierwsze sezony też nie miałem, ale to przez złodziei. To serio jest mega prosta i przyjemna sprawa, tylko wymaga przyswojenia sobie podstawowej wiedzy. Jaka ziemia, jak karmić i podlewać, jaki spot wybrać i jak trenować krzaki dla jak najlepszych plonów.
Dobra ziemia, dużo słońca, tabletki nawozowe organiczne i nie może się nie udać - zakładając, że przetrwają pierwsze 2-3 tygodnie i miejsce jest bezpieczne.
  • 961 / 81 / 0
Mi długo zajmuje przyswajanie sobie podstawowej wiedzy;P
Najpierw to wrzucałem nasiona prosto do ziemi na miejscu. Dasz wiarę?;)
Innym razem przy kiełkowaniu przesadzałem ze słoneczkiem.
W sezonie biorę się za kilka, maksymalnie za kilkanaście pestek.
Po popełnieniu jakiegoś rażącego błędu daję sobie spokój do kolejnej wiosny. Akurat na brak zajęć nie narzekam.
  • 12452 / 2421 / 0
Ja za pierwszym razem też tak zrobiłem - bardziej z ciekawości, niż z jakiegokolwiek planu. No i wyrosły mi na kupie 3 dość duże i 1 mini krzaczek. A że miejsce wybrane losowo, to proste, że zajebali.
Jak już się znajdzie dobry spot, to sprawa jest prostsza, choć nie bez przeszkód. Najgorsze są ślimaki, bo do ok trzeciego tygodnia mogą w 1 dobę zjeść wszystko do patyka. Osłonki plastikowe, sól wokół, a i tak mi wjebały w tym sezonie i musiałem dosadzać w późniejszych terminach.
Może się też zdarzyć, że coś się zjebie już na etapie wyklucia więc trzeba mieć ze 3 razy więcej pestek, niż chce się krzaków.
Mimo to uwielbiam to zajęcie, choć kosztuje mnóstwo pracy z uwagi na charakter spota (muszę w doniczkach). Do tego stres, ale potem nie trzeba już za to płacić.
  • 3145 / 879 / 5
Ja od początku miałem co zbierać. O ile pamiętam to za pierwszym razem pół krzaka mi się ułamało (czy brat mi połamał?) jednak miałem i tak wystarczająco jarania na cały rok.

Rosły w donicach w ogrodzie. Mszyce zwalczałem larwami biedronki hheheheh
Poor kids are just as bright and talented as white kids.
  • 12452 / 2421 / 0
Pod domem odpada sporo problemów. Pierwsze 3 tygodnie można małe trzymać w bezpiecznym miejscu i przeżywalność jest zdecydowanie większa. Złodzieje też raczej po prywatnych posesjach nie szukają krzaków.
  • 3145 / 879 / 5
Raz (wrzucałem tu nawet zdjęcia) sama gandzia mi spomiędzy kostki w ogródku wyrosła %-D

post3643630.html#p3643630
Poor kids are just as bright and talented as white kids.
  • 12452 / 2421 / 0
W końcu nie bez powodu mówi się, że to chwast. Pod tymi płytkami było dużo ziemi, czy tylko cienka warstwa? Generalnie konopiom wystarczy trochę byle jakiej ziemi, ale najlepsze rezultaty (z ziemią) można uzyskać w żyznej, luźnej i co najważniejsze o dobrym pH. Do tego jak dobre geny, to główny szczyt potrafi mieć grubość łydki.
  • 3145 / 879 / 5
Nie wiem nawet. Jak się wprowadzałem ro w umowie było że ma zostać taki ogródek jaki był, więc ich nie ruszałem.
Poor kids are just as bright and talented as white kids.
  • 961 / 81 / 0
Między nami Polakami, co polecacie na sianie na zewnątrz? Konkretne odmiany - pełny sezon może być.
ODPOWIEDZ
Posty: 121 • Strona 12 z 13
Newsy
[img]
Wpływ świadomości lekarzy na doświadczenia pacjentów z terapią medyczną marihuaną

W ostatnich latach temat medycznej marihuany zyskał na ważności zarówno w kręgach medycznych, jak i wśród pacjentów. W miarę legalizacji oraz wzrastającej dostępności preparatów konopnych dla pacjentów, pojawia się potrzeba przeanalizowania, jak zrozumienie i wsparcie lekarzy wpływa na skuteczność terapii. W badaniach przedstawianych przez Clobesa i współpracowników z California State University, zbadano, jak współpraca z lekarzami i informowanie o stosowaniu medycznej marihuany przez pacjentów wpływa na wyniki terapii.

[img]
Nie mógł pogodzić się z rozstaniem, rozsypał "biały proszek" na dachu auta byłej partnerki

36-latek dobijał się w gminie Giby (Podlaskie) do drzwi swojej byłej partnerki. Awanturował się i krzyczał, a na koniec rozsypał na dachu jej samochodu amfetaminę. Został zatrzymany przez policję. Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat.

[img]
Magazyn z narkotykami na dachu budynku

Stołeczni policjanci wkroczyli w czwartek na warszawską Pragę, gdzie na ulicy Brzeskiej zlikwidowali magazyn z narkotykami. Zatrzymali do sprawy 39-latka, do którego mogły należeć znalezione substancje: heroina, amfetamina, mefedron, kokaina i marihuana.