Jako, że jeszcze mi zycie i nadpsuta psycha miła to poczytalam trip raporty i porobilam notatki co moze mnie czekac, czego mam sie nie bac jak wystąpi i wmówilam sobie przed przyjęciem benzy, zeby nie zaczac panikowac gdyby cos sie zlego stalo. Przez pierwsze półtorej godziny czulam sie jak pijana. Zdania strasznie byly bez skladu i mowienie czy ich pisanie bylo dosyc komiczne %-D . Oczywiście mialam zaburzone poczucie czasu, okropny szum w uszach, więcej cev-ów i mniej oev-ów. Mialam błyski przed oczami, kreski mi chodzily przed oczami poziomo i pionowo, paski na rolecie zmienialy sie w gąsienice lub falowaly i nachodziły na siebie, twarz przytulanki z hello kitty byla jak u demona, ale pomimo tego spojrzalam na nia pare razy. Jak machalam telefonem zostawial smugi, a klawisze na laptopie zmienialy swoje polozenie i pochylenie

Na nastepny dzien powidoki, brak sil i sennosc. Dwa dni pozniej totalne zacmienie umyslu, sennosc (myslalam, ze oszaleje w tej szkole)

Ogólnie tak, jak nastawilam sie w miare pozytywnie to bylo nawet okej tylko nie moglam zasnac pomimo zmeczenia