Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
MrsWallace pisze:hej, dziękuję za odpowiedź :)
MrsWallace pisze:jeśli czuję, że dopadają mnie jakieś negatywne myśli, potrafię je szybko zlikwidować, dzięki ogólnej euforii i poczuciu szczęścia. inna sprawa, że też zawsze biorę z zaufanym towarzystwem, w przyjemnych otoczeniach, więc ciężko o bad trip :)
MrsWallace pisze:wracając do tematu - jeśli chodzi o te moje lęki, to nie chodzi o to, że boję się bad tripów. bardziej obawiam się tego, że kwas może na nie jakoś oddziaływać w przyszłości, cośtam poprzestawiać w mózgu tak, że problem ciężej będzie mi wyeliminować, tylko jeszcze bardziej się pogłębi. właśnie mam dylemat, bo wiem, że lsd jest absolutnie niewskazane dla osób z poważnymi psychicznymi schorzeniami, bo może w jakiś sposób je pogłębiać. ale jak to jest w przypadku mniejszych, nie tak groźnych, ale jednak dokuczliwych problemów na tle nerwowym? tego właśnie nie wiem...
MrsWallace pisze:swoją drogą - dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiony do zwrócenia się z problemem do psychologa? ja jeszcze nigdy nie byłam, ale czuję, że właśnie przyszła pora. muszę uporządkować w głowie parę rzeczy. nie wiem jak jest w Twoim przypadku, ale mi się wydaje, że jeśli takie spotkania przyniosą oczekiwany rezultat, to to może być podróż w głąb siebie jak na lsd, tylko innym sposobem. :) ja mam nadzieję, że właśnie poprzez wizytę u psychologa uda mi się zrzucić ten negatywny bagaż emocji i w pełni cieszyć się życiem i tym samym - > w pełni cieszyć się lsd :)
Zabawne, gdy byłem u tej psycholożki, dowiedziałem się, że mam genetyczną tendencję do bycia alkoholikiem, ponieważ w najbliższej rodzinie tacy byli. Tymczasem alkoholu nie nadużywam, wręcz nie używam niemal wcale, rzadko. Psycholożka ważyła na oko ze 150kg; naprzeciwko mnie: naturalnej do-alkoholowo-lubej tendencji genetycznej, "nie-wykorzystanej", siedziała nie-naturalna, nie-genetyczna nie-tendencja, do bycia mega grubą :-) Jakoś tak mnie to śmieszyło.
Te dolegliwości o których piszesz, mogą zostać na kwasie przezwyciężone. Przykład pozytywny (rzadko to u mnie jest, ale jest): myślenie o chodzeniu: krzywo idę, nienaturalnie stawiam nogi, idę za szybko, idę nerwowo itd. Podczas LSD tripu, myślenie takie w moim przypadku zostaje zbagatelizowane, zinfantylizowane, idę zapewne rzeczywiście lekko krzywo i jak ludzik z plasteliny, ale śmieję się z tego, z trudu wpasowywania się w bycie "normalnym" w świecie wypełnionym przez kilka godzin kwasem. Przykład negatywny: tłum, środek miasta, lato, mocny kwas idę z kolegą chodnikami jednej z głównych ulic miasta. Wykrzywiające się trupio blade twarze staruszek, ciemne okulary. Każdy mój ruch jest uzależniony od przechodzących z naprzeciwka ludzi, czuję, że muszę być jak najmniej przeszkadzający dla staruszek, ich dzikie powykręcane oczy zza okularów, niemal sterują moim chodem, czuję nienawiść i zło w moim kierunku, staram się patrzeć tylko na podłogę, niesamowicie wszystko faluje, jestem obserwowany, kontrolowany.... (równocześnie wiem, że powstała atmosfera jest wynikiem bycia na LSD w tak niespokojnym, tłocznym miejscu)
.....20 minut po wyjściu z miasta, jestem na małej łące, wszystko się uspokaja, jesteśmy przed rozpalonym Słońcem i nie możemy oderwać od niego oczu :) Wszystko zależy od warunków :)
KeFaS pisze:@MrsWallace, psychodeliki, w niektórych przypadkach, mogą skutecznie nasilić występowanie różnego rodzaju nerwic lub nawet je powodować. U mnie, z już zaawansowaną nerwicą natręctw, objawy zaczęły się nasilać. A na początku myślałem, że jest odwrotnie, dlatego próbowałem się tym "leczyć"(błąd robiłem też taki, zawsze tripowałem sam).
Ratedr pisze:bad trip jest czymś więcej niż męczeniem się, jest zmierzeniem się ze swoimi lękami, zazwyczaj niesamowicie napompowanymi działaniem substancji, przezwyciężenie bad tripu = własny rozwój + odblokowanie efektów pozytywnych substancji. Często po bad tripie z którym się uporaliśmy, przychodzą cudowne momenty działania LSD, które nie były dostępne w takiej intensywności, przed przezwyciężeniem bad tripu
Ratedr pisze:Zabawne, gdy byłem u tej psycholożki, dowiedziałem się, że mam genetyczną tendencję do bycia alkoholikiem, ponieważ w najbliższej rodzinie tacy byli. Tymczasem alkoholu nie nadużywam, wręcz nie używam niemal wcale, rzadko. Psycholożka ważyła na oko ze 150kg; naprzeciwko mnie: naturalnej do-alkoholowo-lubej tendencji genetycznej, "nie-wykorzystanej", siedziała nie-naturalna, nie-genetyczna nie-tendencja, do bycia mega grubą
Ratedr pisze:Przykład negatywny: tłum, środek miasta, lato, mocny kwas idę z kolegą chodnikami jednej z głównych ulic miasta. Wykrzywiające się trupio blade twarze staruszek, ciemne okulary. Każdy mój ruch jest uzależniony od przechodzących z naprzeciwka ludzi, czuję, że muszę być jak najmniej przeszkadzający dla staruszek, ich dzikie powykręcane oczy zza okularów, niemal sterują moim chodem, czuję nienawiść i zło w moim kierunku, staram się patrzeć tylko na podłogę, niesamowicie wszystko faluje, jestem obserwowany, kontrolowany....
Co do tej książki, to dobrze wiedzieć, thx :) Poszperam też w necie, może są gdzieś jakieś pdfy?
Ogólnie pocieszyłeś mnie Ratedr, dzięki :) Do tego masz nicka jak nazwa płyty mojej ulubionej kapeli, hehe :) Naładowałeś mnie pozytywną energią, jakoś tak łatwiej mi uwierzyć, że uporam się z tymi pierdołami, które mnie męczą i będę mogła jeszcze przez długi czas cieszyć dobrodziejstwem LSD
Wracając do tematu - przy "lekkich dolegliwościach nerwicowych" o których piszemy i które w mniejszym czy większym stopniu mamy, ja np.90% tripów robię w pojedynkę, ogólnie trip samu jest znacznie dla mnie głębszy, może trochę alienuje, ale bardziej osobiście jest i nikt nie przeszkadza, można się skupić.
Obszarów Nieświadomości Grofa w pdf niestety nie ma nigdzie, w żadnej elektronicznej formie nie ma.
MrsWallace pisze:właśnie dlatego chciałam się udać do psychologa - żeby poukładać sobie w głowie pewne rzeczy, nauczyć się w pełni kochać i akceptować siebie
link to książki Groffa:
http://chomikuj.pl/junior192/e-book/Gro ... +m*c3*b3zg
Na torentach pewnie też dzieś jest.
Jak chcesz mogę podesłać Ci na maila, mam ją zapisaną. Książka jest genialna. Dla kogoś w temacie obowiązkowa lektura.
Zenon pisze:Ratedr dobrze radzi.
link to książki Groffa:
http://chomikuj.pl/junior192/e-book/Gro ... +m*c3*b3zg
Na torentach pewnie też dzieś jest.
Jak chcesz mogę podesłać Ci na maila, mam ją zapisaną. Książka jest genialna. Dla kogoś w temacie obowiązkowa lektura.
sem pisze:Wychodzisz z regresji (jakieś 2 lata czas). SRRI lub SNRi aby wkręcić sie w ludzi to dobra myśl czy wrzucą w parano? Co polecacie (chemia,sposób,technika) aby zniwelować ograniczenia a utrzymać szeroko otwarte oczy?
chusajn pisze:SSRI jeszcze nikogo nie wyleczyły, a przynajmniej ja nie znam takiego przypadku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mystery-fungus-bp-corinne-hazel-1100x734.jpg)
Nowy gatunek grzyba produkującego alkaloidy sporyszu zidentyfikowany na WVU
Studentka mikrobiologii z Uniwersytetu Zachodniej Wirginii (WVU) dokonała przełomowego odkrycia, które może zrewolucjonizować rozwój farmaceutyków. Corinne Hazel, stypendystka programu Goldwater i specjalistka mikrobiologii środowiskowej, zidentyfikowała nieznany wcześniej gatunek grzyba, który produkuje związki chemiczne o działaniu zbliżonym do LSD – substancji wykorzystywanej w terapii depresji, zespołu stresu pourazowego (PTSD) i uzależnień.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/metaukropol.jpg)
CBŚP i ukraińska Służba Bezpieczeństwa rozbiły grupę przestępczą produkującą metamfetaminę
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z Zarządu w Poznaniu, we współpracy z jednostką śledczą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy z obwodu zaporoskiego, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu oraz prokuratury ukraińskiej, przeprowadzili skoordynowaną operację wymierzoną w zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się nielegalnym wywozem z Polski do Ukrainy leków zawierających pseudoefedrynę, które następnie były wykorzystywane do produkcji metamfetaminy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/nawrocki-snus_0.jpg)
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi
Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.