Luźne dyskusje na temat opioidów. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
ODPOWIEDZ
Posty: 3732 • Strona 371 z 374
  • 126 / 10 / 0
Dlatego najlepiej być babom albo gejem, dupa jest wtedy wystarczająco rozległa żeby szybko uwolnic barabasza %-D
  • 203 / 58 / 0
@Lotnik69 ale zobacz co napisał - „skudexą się porobiłem a tramal tak nie działał” -> ewidentnie rodziela z jakiegoś powodu jedno i drugie. Ehhh
lol [*]
  • 567 / 131 / 0
Ta, skudexa jest na tramadolu i jakimś nlpz. Jako, że to na bóle kostno-stawowe był to obstawiam diklofenak. Ale intuicja coś mówi o ibuprofenie...
  • 203 / 58 / 0
To Wujowa intuicja źle mówi, bo to (S)-ketoprofen
lol [*]
  • 567 / 131 / 0
Możliwe. Raz podćpiewałem skudexę, bo dla babci za mocne a ja sobie użyczyłem kilka tabletek. Ogólnie zapamiętałem tylko użyteczną substancję xD
  • 2994 / 1008 / 0
mi udało się, całe szczęście, doraźnie załatwić e-receptę na 100 ml metadonu (0,1%) oraz Doretę (37,5 + 500). muszę jednak przyznać, że mnie niestety złapał niesamowity pech, mój stacjonarny psychiatra ciężko się rozchorował i dochodzi do siebie. życzyłem mu zdrowia, bo przejąłem się jego kondycją, bowiem go lubię, ale po rozmowach wyczułem, że stan jest ciężki - doktorek 91 lat i cokolwiek złapanego może skończyć się fatalnie. poinformował mnie, że zdrowieje i w piątek mi pomoże.

dzisiaj, aby pozyskać ów kody musiałem zapłacić 250 zł - nie powiem jaką mam na ten temat opinię. jestem rozsierdzony, toż to czysty rozbój. resztę opcji wykorzystałem wcześniej, a mój "rezerwowy" ortopeda zwietrzył już dawno, do czego jest mi potrzebny i to wykorzystuje. stąd też b. rzadko od niego biorę. ostatni raz w maju poprzedniego roku potrzebowałem na CITO opiatów - za tę samą kwotę wystawił paczuszkę OxyContinu - 10 mg... no, ale zbawiło mnie nawet i to, bo coś jest i do tego piątku mam temat.

tolerancja mi spadła diametralnie, powiem szczerze. jestem w pełni odtruty, ładnie udało mi się rozpiskowo ograniczyć użycie opiatów dihydrokodeiną, lecz psychicznie okres bez narkotyków zniszczył mnie psychiczne. rozważałem samobójstwo. nie piszę tego, aby uzyskać atencji, drodzy koledzy - po prostu coś mi się dzieje z głową.

poniżej załączam "zdobycze", na które się złapałem za te 250 zł. rzadko kiedy przepłacam za swoje zapasy, ale tym razem przeszedłem samego siebie. Doreta, to już w ogóle kwestia tragikomiczna.

odnośnie dyskusji powyżej, to mój stosunek do preparatów łączonych z paracetamolem przy tramadolu jest znany - ustrojstwo, którego istnienie jest dla mnie zagadką. jaką to ma mieć właściwość terapeutyczną, bo o rekreacyjnej nie ma co mówić?

pozdrawiam was, wszystkiego dobrego!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek, przy poruszaniu tematów "drażliwych" proszę o używanie PrivNote lub o kontakt mailowy.

skrzynkaprzodownik@protonmail.com

with regards, przodownik
  • 4867 / 824 / 0
To chyba ma funkcję zabezpieczającą przed poza medycznym zastosowaniem .
W tym ośrodku tez miales mysli samobojcze czy benzo je usuwały ? Kiedy skonczyłes odtrucie ?
Nie znam dokladnie watku . Wiem , ze byles na odtruciu .
Ja tez to przerabialem i dla mnie fizyczne odtrucie to poczatek zabawy.
Teraz zszedłem na Kratom i w pelni zaspokaja moje potrzeby taka substytucja.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 2994 / 1008 / 0
odtrucie szpitalne zakończyłem jakieś trzy tygodnie temu, ale tak jak mówisz - to to najmniejszy problem jest w całej układance. depresja poopiatowa, egzystencja bez środków kojących - to jest bariera, której nie mogę przeskoczyć. ból psychiczny jest zbyt silny, poczucie odosobnienia, samotności smutku. stąd biorą się ów myśli suicydalne. z tym, że ja nie mam takich tendencji i skłonności - dopóki nie podejmę konkretnych czynności, zmierzających w tymże kierunku, to sobie nic nie robię.

benzodwuazepiny właśnie zawsze u mnie dobrze gasiły takie "grymasy", ale to w taki "tępy", mało złożony sposób. porównanie każdy rozumie. Kratom się u mnie sprawdzał, nie był zły i cieszę się, że go spróbowałem, ale 7-hydroksymitraginina i mytraginina także agonizują rec. opioidowe i jego stosowanie nie obywa się bez konsekwencji.
w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek, przy poruszaniu tematów "drażliwych" proszę o używanie PrivNote lub o kontakt mailowy.

skrzynkaprzodownik@protonmail.com

with regards, przodownik
  • 1180 / 448 / 0
Mnie ten Kratom nigdy mocno nie urzekł, a jak wyjechałem z Polski do NL to byłem po jakichś dwóch czy trzech latach walenia opio codziennie. No i rozeszło się po kościach, trochę zioła, trochę alko, a pierwszy Kratom to dorwałem z tydzień po wyjeździe. No i fakt faktem wjebałem 50 g w dwie doby, ale fajnie to nie było, same uboki. Dopiero później skumałem, że mniej = lepiej. Ale też w to nie wpadłem. W sumie to średnio raz na kwartał sobie kupowałem paczkę i zawsze to było bardziej dla odskoczni niż dla samego ugrzania się, bo i tak codziennie coś musiało wlecieć a zmęczony człowiek tymi ciągłymi kacami, zjazdami po stimach, a i w końcu dysocjanty czy trawa też się nudzą. Potem obczaiłem O-DSMT w smarcie, dorwałem dostęp do oxy i majki i też jakoś mnie to nie kręciło, może przez rok wziąłem z 7-8x opio i to tylko z ciekawości czy klepnie fajnie po dłuższej przerwie (w porównaniu z waleniem dzień w dzień). I w sumie nigdy mi ta magia nie wróciła, a z perspektywy czasu widzę, że może nawet jej nigdy nie było. Później obczaiłem nawet syrop Thiocodin w polskim sklepie w Boskoop za 10euro, co chyba w Holandii nie powinno być legalne, ale chuj xD i też wypiłem sobie trzy z ciekawości i też gówno było poza struciem. Później już do kratomu nie wracałem i w sumie oceniam jego potencjał uzależnieniowy jako najmniejszy. Nigdy nie kusiło kupić. Jak już był, to się jadło, ale bez wielkiej zajawki, ani potem żadnego skręta. A ta kurwa kodeina czy inna morfina to potrafią ciągle po głowie chodzić. Jedyne co mi się w tym kratomie podobało to wziąć do 2 g zielonego przed pracą jako fajny stymulanto-rozweselacz i choć wyszło to przyjemnie, to tylko raz w takim celu kupiłem paczkę. Nie mówię, że to jest substancja bez wad, bo nie jest, ale naprawdę ryzyko jest o wiele niższe w porównaniu nawet z kodeiną.
  • 1183 / 195 / 0
Zawsze mnie zastanawiało dlaczego wszyscy ładują w siebie kodę z sulfogównem kiedy jest Neoazarina. Oprócz tego że thio się bardziej opłaca są jakieś sensowne powody?
ODPOWIEDZ
Posty: 3732 • Strona 371 z 374
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
[img]
Andrzej Urbanowicz, dla dobra sztuki, zgodził się być królikiem do testowania LSD

Newsy
[img]
Kraków: 9,5 kg heroiny ukryte w podwójnych ściankach

9,5 kilograma heroiny ukrytej w podwójnych ściankach walizki odkryli funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej podczas kontroli 45-letniego obywatela Tanzanii, który przyleciał na lotnisko Kraków Airport.

[img]
Straż Graniczna przechwyciła na dnie Zatoki Gdańskiej ponad 100 kg kokainy. Jej wartość to 60 mln

Ponad 100 kilogramów kokainy ukrytej w foliowych workach na dnie Zatoki Gdańskiej przechwyciła straż graniczna. Zarzuty w sprawie usłyszało siedem osób - podała prokuratura. Kokaina mogła osiągnąć czarnorynkową wartość nawet 60 mln zł.

[img]
Zakończył się proces apelacyjny kierowcy oskarżonego o duży przemyt haszyszu

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się w czwartek (20.02) proces odwoławczy łotewskiego kierowcy, nieprawomocnie skazanego na cztery lata więzienia za przemyt w ciężarówce blisko 68,5 kg haszyszu o szacunkowej wartości ponad 3 mln zł. Wyrok pierwszej instancji zaskarżyły obie strony.